Mężczyzna z Indiany, Mitchell Taebel, został oskarżony o prześladowanie Taylor Swift w domu w Nashville, grożąc piosenkarzowi bombą
Aktualności
10 czerwca 2023 | 1:26 rano
Mężczyzna z Indiany został aresztowany i oskarżony o prześladowanie gwiazdy pop Taylor Swift w jej domu w Nashville w stanie Tennessee w zeszłym miesiącu po tym, jak groził jej w Internecie od tygodni.
Policja rozpoczęła śledztwo w sprawie oskarżonego prześladowcy Mitchella Taebela po tym, jak rzekomo wysłał zdjęcia broni do kadry zarządzającej Swifta, grożąc „zniszczeniem” 25 marca, zgodnie z dokumentami uzyskanymi przez WGNT-TV.
Pięć dni później 36-letni mężczyzna wysłał wiadomość do ojca Swifta, mówiąc mu, że jest „bratnią duszą” jego córki i że „tylko on może zapewnić jej bezpieczeństwo” – czytamy w dokumentach.
Następnie, 5 kwietnia, rzekomo wysyłał wiadomości z pogróżkami do tancerzy Swifta za pośrednictwem fałszywych kont na Instagramie.
Tego samego dnia Taebel skontaktował się z biurami kilku gubernatorów stanów i zostawił im wiadomości głosowe, twierdząc, że kandyduje na prezydenta, a jego kampania będzie częścią Swift’s Eras Tour.
Według dokumentów sądowych powiedział im, że on i Swift muszą się spotkać i że „będzie nosił bombę na piersi”.
Przez resztę miesiąca publikował wiele filmów z pogróżkami na temat piosenkarza. Taebel napisał w podpisie jednego z filmów, że Swift „zasługuje na rozstrzelanie”, twierdzą dokumenty.
5 maja, dzień przed występem Swifta w Nashville, Taebel pojechał ze swojego domu w Long Beach do budynku, w którym mieści się apartament Swifta na najwyższym piętrze i wkradł się przez niezamknięte drzwi, zgodnie z dokumentami.
Powiedział ochroniarzowi, że jest „wspaniale wyglądającym, dobrze ubranym, popularnym prezenterem telewizyjnym” i zapytał, czy Swift jest w domu. Strażnik wezwał policję w Nashville, ale zanim przybyli, Taebel zniknął.
Pomimo tego, że Taebel znalazł się na „liście zagrożeń bezpieczeństwa/problemów”, następnego wieczoru pojawił się na koncercie Swifta. Rzekomo siedział na oczach kierownictwa i wykonawców Swifta i został wyrzucony z sali, gdy został rozpoznany przez ochronę.
Ochrona przesłuchała Taebela w związku z pojawieniem się w rezydencji Swifta i jego „obsesją” na punkcie piosenkarza, jak wynika z dokumentów.
Pojechał z powrotem do swojego domu w Long Beach i opublikował na Instagramie nienawistną, rasistowską tyradę, w której przyznał się, że próbował skonfrontować się z nią w jej rezydencji.
„Poszłam do [Swift’s] kompleksu apartamentów i moim zdaniem każdy, kto uważa, że pójście do czyjegoś mieszkania, aby zobaczyć, czy chce się spotkać, jest w jakikolwiek sposób nielegalne, powinien zostać zabity. Powinni umrzeć na zawał serca na miejscu” – miał podobno powiedzieć Taebel na Instagramie po udaniu się do rezydencji.
Taebel wielokrotnie użył słowa na N w tyradzie.
Firma zarządzająca Swifta otrzymała tymczasowy zakaz zbliżania się do Taebel w Nashville 11 maja, jak wynika z dokumentów.
Zakaz zbliżania się został przedłużony po tym, jak Taebel opublikował wiele filmów między 16 a 18 maja, w jednym z których rzekomo twierdził, że jego „śmiertelnym życzeniem jest, aby każdy, kto miał z nimi coś wspólnego i nie spotykał się, został stracony” – czytamy w dokumentach.
Został aresztowany 2 czerwca. We wtorek Taebel nie przyznał się do zarzutów o prześladowanie przez grożenie poważnymi obrażeniami lub śmiercią, zastraszanie, naruszanie prywatności i nękanie.
Był przetrzymywany za kaucją w wysokości 15 000 dolarów w więzieniu hrabstwa La Porte w stanie Indiana, wynika z akt więziennych. Ma stawić się w sądzie 27 lipca.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}