Mężczyzna z Ontario dostaje ataku i dzwoni do władz w sprawie samochodu kempingowego zasłaniającego widok jego domu
Chociaż posiadanie domu od dawna jest powszechnym celem życiowym, ceny w miejscach takich jak GTA zmusiły ludzi do rozważenia alternatywnych opcji stylu życia, niezależnie od tego, czy oznacza to przeprowadzkę w tańsze miejsce, czy rezygnację z rzeczywistości wynajmu na zawsze.
Innym rozwijającym się trendem jest ruch van life, do którego wielu mieszkańców Ameryki Północnej zwraca się ze względu na niższe koszty i większą swobodę — finansową, mobilną i nie tylko — niż tradycyjna idea „domu”.
Ontario jest za drogie, codziennie nowa „niespodzianka”
— Gilson Junior (@gilsonjuniorpro) 28 czerwca 2022 r
W miarę jak życie vanów przeszło od prostszego trybu życia do „ruchu bohemy w mediach społecznościowych” (jak to nazywa „New Yorker”), znacznie więcej ludzi jest w ciągu dnia na drogach i koczuje tam, gdzie mogą zaparkować na noc — co spowodował pewne tarcia z mieszkańcami, jak pokazuje jeden nowy film nagrany w okolicach Toronto.
„Vanlife” z Ontario sfilmował gorącą interakcję, jaką mieli z właścicielem domu w tym tygodniu po tym, jak zaparkowali przed domem mężczyzny, który wychodzi na jezioro Ontario.
„Ten facet zaciekle broni swojego widoku na jezioro Ontario. Jest też trochę głupi” – napisał obozowicz wraz z klipem, który udostępnili 2 czerwca grupie na Facebooku społeczności Ontario van life.
Nagranie rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej właściciela domu z miastem w celu zgłoszenia furgonetki, która, jak twierdzi kierowca, stała tam przez mniej niż pół godziny, podczas gdy przepisy miejskie nakładają limit parkowania na trzy godziny.
„Po prostu cały czas mamy tu takie gówno”, mówi właściciel domu przez telefon, na co filmowiec, jedząc, szydzi „facet jedzący kanapkę?”
Następnie właściciel domu zwraca się do dożywocia vana i odpowiada: „Tak, jasne. Ilu facetów przychodzi tu na kanapkę [and stay] dwie noce, nie masz pojęcia”.
Następnie postanawia dać mężczyźnie „przerwę”, mówiąc władzom, że wycofuje swoją skargę i zamiast tego po prostu oddzwoni za kilka godzin, jeśli furgonetka nadal tam stoi.
Po tym, jak kończy rozmowę, konfrontacja między nimi staje się coraz gorsza, kierowca mówi, że zna zasady i nie zostawi śladu po swoim wyjeździe, a właściciel domu zapewnia, że mieszka w domu od wielu lat i jest po prostu zmęczony ludźmi parkującymi tam za darmo i zasłaniającymi mu widok na jezioro.
„Zasłaniasz widok i dostajesz gratis, gdy jest to trzygodzinne parkowanie” – mówi.
Podczas gdy mężczyzna przedstawiony na filmie jest nazywany przez niektórych komentatorów „mężczyzną Karen”, inni wydają się bardziej skłonni zrozumieć, skąd pochodzi właściciel domu.
Kilka sugerowało, że mężczyzna mógł pomylić furgonetkę z inną, która była tam wcześniej zaparkowana, lub że miał do czynienia z tak wieloma furgonetkami stale tam zaparkowanymi, że ma dość słusznie.
„Mogę trochę zrozumieć frustrację tego pijanego starca. Prawdopodobnie zapłacił miliony za ten dom. A teraz dzięki [van lifer app] iOverlander, po drugiej stronie ulicy od jego domu stale poobijane samochody kempingowe” – skomentowała jedna osoba.
Z drugiej strony, inni opłakiwali mieszkańców, którzy „myślą, że nabrzeże należy do nich” i wskazywali, że tego rodzaju kłótnie powodują więcej zakłóceń niż osoba parkująca swoją furgonetkę na zewnątrz na noc.
„Wyobraź sobie, że jesteś tak poważny, jeśli chodzi o niezakłócony widok na jezioro i radzisz sobie wystarczająco dobrze w życiu, by pozwolić sobie na dom po drugiej stronie ulicy od jeziora” – powiedział jeden z nich.
Kanadyjczycy są chciwymi inwestorami w nieruchomości. W pewnym sensie drugi co do wielkości kraj na świecie z niewielką populacją wysyła mieszkania na Księżyc. To zabije przyszłość młodych ludzi
— Michael Franklin (@frankytank007) 5 czerwca 2023 r
Wygląda na to, że podobnie jak policjanci i kierowcy kontra rowerzyści i właściciele nieruchomości kontra wszyscy, ta znacznie mniej powszechna bitwa między właścicielami domów a vanami nie zniknie w najbliższym czasie, ponieważ napięcia pogarszają się z powodu braku dostępności mieszkań w okolicy.