Biznes

Microsoft i Nvidia to obecnie najcenniejsze firmy na świecie. Jak Intel — niegdyś czołowy producent chipów — zmarnował szansę na bycie jednym z nich

  • 20 czerwca, 2024
  • 5 min read
Microsoft i Nvidia to obecnie najcenniejsze firmy na świecie.  Jak Intel — niegdyś czołowy producent chipów — zmarnował szansę na bycie jednym z nich


W annałach historii sukcesów biznesowych, których niewielu się spodziewało, niesamowity rozwój Nvidii, która prześcignęła Microsoft i stała się najcenniejszą firmą na świecie, jest zapisem książkowym. W zeszłym tygodniu Nvidia, której współzałożycielem jest Jensen Huang, wyprzedziła Microsoft, gdy jego kapitalizacja rynkowa wzrosła do 3,42 biliona dolarów. A jednak mogło być inaczej. Gdy liderzy biznesu zdumiewają się rozwojem Nvidii, warto pamiętać, że inna firma – Intel – kusząco zbliżyła się do miejsca, w którym Nvidia jest obecnie.

Zamiast tego Intel podejmuje heroiczny wysiłek, aby odzyskać swoją pozycję wiodącego na świecie producenta wiodących chipów. Historia utraty tej pozycji jest częścią niedawnej historii Fortuna studium przypadku.

Jak szczegółowo opisano w w artykule kluczowy moment miał miejsce w połowie pierwszej dekady XXI wieku, kiedy Paul Otellini, ówczesny dyrektor generalny Intela, powiedział Steve’owi Jobsowi słowo, którego prawie nigdy nie słyszał: Nie.

Był rok 2006 i Intel, światowy król chipów komputerowych, przynosił rekordowe przychody i zyski, dominując w rodzajach chipów, na które jest największe zapotrzebowanie – do komputerów osobistych i centrów danych. Teraz Jobs chciał, aby Intel wyprodukował inny typ chipa dla produktu, który w ogóle nie istniał, a który miałby nosić nazwę iPhone.

Warto przeczytać!  Liczba kont maklerskich przebiła kolejną granicę. Niespodziewany lider miesięcznych statystyk

Otellini wiedział, że następną wielką rzeczą będą chipy do telefonów i tabletów, ale Intel musiał przeznaczyć znaczny kapitał i najlepsze umysły na bajecznie dochodowy biznes, który już posiadał. Poza tym „nikt nie wiedział, co zrobi iPhone” – powiedział Atlantycki siedem lat później, tuż przed ustąpieniem ze stanowiska dyrektora generalnego. „Istniał chip, którym byli zainteresowani, za który chcieli zapłacić określoną cenę, a nie ani centa więcej, a cena ta była niższa od naszych prognozowanych kosztów. Nie mogłem tego zobaczyć.

Zmarły w 2017 r. Otellini był pod wieloma względami dyrektorem generalnym odnoszącym duże sukcesy. Gdyby jednak ta decyzja poszła w drugą stronę, Intel mógłby stać się chipowym tytanem ery post-PC. Zamiast tego w 2016 roku zrezygnował z chipów telefonicznych po stracie miliardów, próbując stać się znaczącym graczem. Odchodząc z firmy, Otellini zdawał się zdawać sobie sprawę z powagi swojej decyzji: „Świat byłby zupełnie inny, gdybyśmy to zrobili”.

W międzyczasie, około 1300 km na północ, w Seattle, Microsoft starał się odnaleźć swoją rolę w świecie technologii zdominowanym przez Internet, urządzenia mobilne, media społecznościowe i wyszukiwanie. Inwestorzy nie byli pod wrażeniem jego wysiłków. Nikt nie mógł przewidzieć, że wiele lat później kilka kluczowych decyzji sprawi, że firma stanie się potęgą sztucznej inteligencji i spowoduje gwałtowny wzrost jej akcji.

Warto przeczytać!  Kamaz skopiował amerykański silnik Cumminsa i jednak zdołał kupić podzespoły z Chin

Nie tak dawno temu Microsoft i Intel były na szczycie świata technologii. Nie byli dla siebie konkurentami ani znaczącymi klientami, ale byli tym, co Adam Brandenburger z Uniwersytetu Nowojorskiego i Barry Nalebuff z Yale uznali za „uzupełniające się”. Microsoft przez lata budował swój niezwykle dochodowy system operacyjny Windows, aby pracować na komputerach korzystających z chipów Intela, a Intel zaprojektował nowe chipy do obsługi systemu Windows (stąd „Wintel”). System ten napędzał wiodący produkt technologiczny lat 90. – komputer osobisty. Bill Gates z Microsoftu został miliarderem-gwiazdą, podobnie jak dyrektor generalny Intela, Andy Grove CzasCzłowiek Roku 1997.

Lekceważenie Steve’a Jobsa nie było jedyną przyczyną upadku Intela, ale była znacząca. Intel próbował również opracować procesor graficzny (procesor graficzny), który okazał się typem chipa używanego w rozwoju sztucznej inteligencji i projektowanym przez Nvidię, ale nie udało mu się to. Co by było, gdyby Intelowi się udało? W 2000 roku była szóstą najcenniejszą firmą na świecie i największym producentem półprzewodników; dziś zajmuje 69. miejsce pod względem wartości i 2. miejsce w branży półprzewodników pod względem przychodów, daleko za numerem 1 w firmie TSMC (a w niektórych latach także za Samsungiem).

Warto przeczytać!  Ceny gazu spadają. Polacy nie zobaczą tego szybko na rachunkach

Dyrektor generalny z listy Fortune 500 podejmuje w swojej karierze tysiące decyzji, a niektóre z nich okażą się doniosłe. To, co z perspektywy czasu łatwo wytłumaczyć – że Microsoft stanie na czele sztucznej inteligencji, że Google stanie się gigantem, a Blockbuster odejdzie w zapomnienie – nigdy nie jest z góry przesądzone. Często fatalne decyzje można rozpoznać dopiero z perspektywy czasu. Nic lepiej tego nie ilustruje niż równoległe historie Microsoftu i Intela oraz niepowodzenia tego ostatniego, które otworzyły drogę do błyskawicznego rozwoju Nvidii. Studium przypadku pokazujące, co poszło dobrze, a co źle w tych gigantycznych korporacjach, oferuje mistrzowską lekcję strategii biznesowej nie tylko dla dzisiejszych liderów, takich jak Nvidia, Google, Open AI, Amazon i gdzie indziej, ale także dla każdego lidera z listy Fortune 500 nadzieję na przetrwanie i rozwój w nadchodzącej dekadzie.

Pełne studium przypadku można przeczytać tutaj.


Źródło