Podróże

Miejsca docelowe, których moi zamożni klienci już nie odwiedzają

  • 27 marca, 2024
  • 5 min read
Miejsca docelowe, których moi zamożni klienci już nie odwiedzają


©Shutterstock.com

©Shutterstock.com

Zniesienie ograniczeń w podróżowaniu po pandemii wywołało zalew popytu na kierunki podróży na całym świecie, ale ci, którzy mają najwięcej pieniędzy do wydania na atrakcje, po drodze zmienili swoje priorytety i preferencje.

GOBankingRates rozmawiał z dwoma specjalistami z branży turystycznej, którzy obsługują jednych z najbogatszych klientów w Ameryce. Zauważyli odejście od wcześniej popularnych hotspotów, które wypadły z łask w Ameryce po CoVID.

Oto spojrzenie na kierunki, które osoby z najbardziej godnym pozazdroszczenia budżetem na podróż uważają za wczorajszą wiadomość.

Sprawdź: Jestem luksusowym biurem podróży: 10 kierunków, które rezerwują moi zamożni klienci na rok 2024
Przeczytaj dalej: 6 genialnych rzeczy, które wszyscy bogaci ludzie robią ze swoimi pieniędzmi

Sponsorowane: Chroń swój majątek dzięki złotemu IRA. Skorzystaj z ponadczasowego uroku złota w ramach Gold IRA polecanego przez Seana Hannity’ego.

Podróżnicy z Karaibów poszukują bardziej zielonych pastwisk na bardziej ekologicznych jachtach

Mandy Walker jest właścicielką Where Land Meets Sea, firmy brokerskiej zajmującej się czarterem jachtów, która „obsługuje 1–3% populacji” – powiedziała.

Walker wcześniej przez trzy lata pracował jako doradca ds. podróży luksusowych w firmie zarządzającej destynacjami z siedzibą w Belize.

Największą zmianą, jaką zauważyła w zwyczajach podróżniczych swoich zamożnych klientów, nie jest to, dokąd się udają, ale jak tam dotrą. Podczas gdy podróżujący z klasy średniej latają autokarami na wyspy, a bogaci podróżują pierwszą klasą, najbogatsi urlopowicze rozpoczynają imprezę już podczas przejażdżki jachtem – ale ich standardy żeglarskie ewoluują.

Warto przeczytać!  10 najmniejszych miast na świecie

„Najlepsi podróżnicy mają nieco większe poczucie winy, szczególnie w związku ze zmianami klimatycznymi, ponieważ nie chcą, aby w mediach społecznościowych pojawiało się zdjęcie ich siedzących na 200-metrowym prywatnym super jachcie” – powiedział Walker. „Wiele osób decyduje się na luksusowe katamarany żaglowe zasilane energią słoneczną, takie jak 20-metrowy Sunreef. Rynek luksusowych katamaranów dogonił standardy tradycyjnego superjachtu. Oznacza to, że luksusowy podróżnik może nadal korzystać ze wszystkich luksusów, jakie oferuje prywatny jacht motorowy, ale za ułamek śladu węglowego”.

Dowiedz się więcej: 11 drogich miejsc wakacyjnych, które będą tańsze w 2024 roku

Wyspy Dziewicze były jedyną grą w mieście, ale było tam tłoczno

Jeśli chodzi o kierunki podróży, Walker twierdzi, że ultrabogaci umywają ręce na przybrzeżnym terytorium Ameryki, które podczas pandemii zapewniało bogatym, ale uziemionym podróżnikom rzadkie wytchnienie.

„Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych były w szczytowym okresie pandemii najbardziej poszukiwanym kierunkiem na świecie, ponieważ było to jedyne miejsce na Karaibach, do którego można było pojechać przez 18 miesięcy” – powiedziała.

Warto przeczytać!  Wszystkie kraje europejskie, do których można podróżować bez testu i pełnego szczepienia

W rezultacie według globalnej firmy konsultingowej HVS, Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych – St. Thomas, St. Croix i St. John – odnotowały najwyższy wzrost liczby odwiedzających spośród wszystkich kierunków na Karaibach w latach 2019–2022.

Tego rodzaju nasycenie głównego nurtu jest kryptonitem dla zamożnych urlopowiczów.

„Ostatecznie luksusowy podróżnik nadal ceni sobie prywatność ponad wszystko” – stwierdził Walker. „Chociaż nadal pełni rolę ważnego węzła komunikacyjnego dla regionu, sam cel podróży nie jest już poszukiwany, ponieważ zrobił to każdy, kto mógł tam pojechać”.

Bora Bora, Malediwy i Seszele wypadają z łask

William Lee jest biurem podróży specjalizującym się w Europie, Azji, Afryce oraz Ameryce Południowej i Środkowej w Chima Travel, rodzinnym biurze podróży z ponad stuletnią historią, obsługującym korporacje i zamożną klientelę.

W ostatnich latach zauważył zmianę wśród klientów Chimy, którzy mają pieniądze na zaprojektowanie dowolnego pakietu wakacyjnego, jaki im się podoba.

„Wielu naszych luksusowych klientów, którzy wydali na wakacje ponad sześciocyfrowe kwoty, tak naprawdę zdecydowało się na przeżycia, którymi mogą dzielić się z rodziną” – powiedział Lee. „Nie podróżują już do egzotycznych miejsc, takich jak Bora Bora, Malediwy czy Seszele, ale chcą dzielić się doświadczeniami z tymi, których kochają”.

Egzotyczne i odległe stają się drogie i rodzinne

Niektórzy bogaci ludzie rezygnują z odległych i kosztownych placów zabaw dla bogatych – jak wspomniane trio Lee – na rzecz luksusowych pobytów w ekskluzywnych miejscach z wygodniejszą bliskością lub luksusowych wypadów dla rodzin.

Warto przeczytać!  Jak kibice Anglii mogą podróżować do wszystkich 10 miast-gospodarzy Euro 2024 za 49 euro

„Zamiast tego otrzymujemy prośby o wycieczki do Kanady na prywatne odosobnienia w Parku Narodowym Banff lub rejsy dookoła świata luksusowymi liniowcami, takimi jak Uniworld, Silverseas i Regency. Mam wrażenie, że ludzie chcą dzielić się doświadczeniami z tymi, których kochają”.

Nie oznacza to, że oszczędzają na jakichkolwiek wydatkach.

„Zamiast kupować loty pierwszą klasą dla całej rodziny, mogą zdecydować się na prywatny samolot” – powiedział Lee.

Inni elitarni podróżnicy poszukują podróży do bardziej odległych, ale mniej uczęszczanych miejsc.

„Dodatkowo istnieje większa chęć zobaczenia wyjątkowych części świata. Bora Bora jest naprawdę ładna, ale czy naprawdę warta jest sześciocyfrowego ulepszenia z Hawajów lub Florydy, jeśli byłeś na Tahiti i Malediwach? Jeśli widziałeś najpiękniejsze miejsca na świecie, możesz rozszerzyć swoje wycieczki o „doznania”. Może to być pobyt w podwodnym hotelu na Bliskim Wschodzie, w kurorcie na drzewach w Afryce lub luksusowe doświadczenie nomadów w Arabii”.

Więcej z GOBankingRates

Ten artykuł pierwotnie ukazał się na GOBankingRates.com: Jestem luksusowym biurem podróży: Miejsca docelowe, których moi zamożni klienci już nie odwiedzają


Źródło