Zdrowie

Mikroplastiki przedostające się do krwi mogą jeszcze bardziej zaszkodzić zdrowiu układu krążenia

  • 23 maja, 2024
  • 5 min read
Mikroplastiki przedostające się do krwi mogą jeszcze bardziej zaszkodzić zdrowiu układu krążenia


starsi biali badacze płci męskiej analizujący próbki tworzyw sztucznych na szalce PetriegoUdostępnij na Pintereście
Na zdjęciu: dyrektor Instytutu Morskiego w Plymouth, prof. Richard Thompson analizuje nurdle i inne mikrodrobiny plastiku w laboratorium na Uniwersytecie w Plymouth, w południowo-zachodniej Anglii, 27 lutego 2023 r. Zdjęcie: BEN STANSALL/Getty Images.
  • Naukowcy wciąż starają się zrozumieć, w jaki sposób mikroplastiki wpływają na układ sercowo-naczyniowy.
  • Wyniki jednego z badań pozwoliły zidentyfikować typy polimerów w ludzkiej krwi dawców i omówić najczęstsze typy, rozmiary i cechy.
  • Wyniki potwierdzają tezę, że krwiobieg przenosi mikrodrobiny plastiku po całym organizmie i że mikroplastiki mogą zwiększać ryzyko problemów sercowo-naczyniowych.

Coraz więcej dowodów wskazuje na obecność mikroplastików w organizmie człowieka.

Badanie opublikowane niedawno w Międzynarodowa Ekologia zbadali skład mikroplastiku w ludzkiej krwi. Naukowcy zbadali pełną krew 20 zdrowych uczestników.

Osiemnastu z nich miało krew zawierającą 24 rodzaje polimerów. Większość mikroplastików to białe i przezroczyste fragmenty.

Naukowcy podkreślają, że badania te potwierdzają sposób, w jaki mikroplastiki przemieszczają się po organizmie i mogą przyczyniać się do określonych problemów, takich jak zapalenie naczyń lub zmiany w funkcji krzepnięcia krwi.

Jak zauważono w tym badaniu, „[m]Ikroplastiki (MP) definiuje się jako cząstki syntetycznego tworzywa sztucznego, których wielkość zwykle mieści się w zakresie od 1 µm [micrometer] i 5 mm [millimeters] w średnicy.”

Ludzie są powszechnie narażeni na działanie mikroplastików, które mogą przedostać się do krwiobiegu poprzez ich zjedzenie lub wdychanie. Poprzednie odkrycia wykazały obecność mikroplastików we krwi, a nawet w zatkanych tętnicach, co sugeruje potencjalne zagrożenia, jakie mikrodrobiny plastiku mogą stanowić dla zdrowia układu krążenia.

Warto przeczytać!  Ujawniono nowy rodzaj obrony gospodarza przed wirusem Zika

Obecne badanie miało na celu ujawnienie większej ilości informacji na temat składu mikroplastików we krwi. Zrozumienie tych cech może pomóc ekspertom zrozumieć, jak niebezpieczne mogą być mikroplastiki dla ludzi.

Autorzy badania, prof. Jeanette Rotchell z Uniwersytetu w Hull w Wielkiej Brytanii i dr Simon Calaminus z Hull York Medical School w Wielkiej Brytanii, powiedzieli Wiadomości medyczne dzisiaj:

„Mikroplastiki są powszechne w całym środowisku, dlatego chcieliśmy określić, jakiego rodzaju i rozmiaru były one obecne we krwi. Chociaż inne laboratoria zidentyfikowały mikroplastiki we krwi, nie zastosowały w nich mikroskopii mikroFTIR, która ma tę zaletę, że pozwala nam określić rozmiar i kształt obecnych mikroplastików. Prawdopodobnie będzie to kluczowy parametr wpływający na interakcję organizmu z obecnością mikroplastików.”

Naukowcy pobrali próbki krwi od 20 zdrowych, wolnych od narkotyków studentów uniwersytetu. Przyznali, że proces pobierania próbek krwi może narazić krew na działanie mikroplastików. Porównali więc próbki ze ślepymi próbkami proceduralnymi, aby zorientować się, na co krew może być narażona w okresie pobierania i badania.

Ogólnie rzecz biorąc, badacze przeanalizowali jedną czwartą każdej ślepej próby proceduralnej i próbki krwi. Następnie porównali zaobserwowane mikrodrobiny plastiku i dodatki chemiczne ze znanymi substancjami chemicznymi będącymi dodatkami do polimerów i tworzyw sztucznych.

Warto przeczytać!  Badania łączą niskie zdolności umysłowe nastolatków z wczesnym udarem mózgu

W przedstawionych wynikach uwzględniono cząstki, które miały co najmniej 70% zgodności z tymi bibliotekami. Zespół zastosował także podejście zwane granicą oznaczalności (LOQ), aby pomóc w dostosowaniu się do zanieczyszczenia tła próbek.

Analizując próbki krwi, odkryli, że 18 z 20 próbek zawierało 24 różne polimery. Po zastosowaniu kryteriów LOQ odkryli, że tylko osiem z 20 próbek zawierało mikroplastik.

Naukowcom udało się następnie zidentyfikować szereg rodzajów mikroplastików, w tym polietylen, etylen-propylen-dien i etylen-octan winylu/alkohol.

W sumie tylko pięć mikroplastików przekroczyło granicę oznaczalności. Wyniki wskazują zatem na obecność wymiernej ilości mikroplastiku u 40% uczestników.

Analizując właściwości mikroplastików, naukowcy odkryli, że większość z nich to fragmenty o przezroczystym lub białym wyglądzie. Udało im się także zidentyfikować w próbkach krwi kilka dodatków chemicznych i zamienników tworzyw sztucznych.

Mikroplastiki również różniły się wielkością, ze średnią długością cząstek w zakresie 7–3000 µm i średnią szerokością cząstek 5–800 µm.

W porównaniu z tym, co zaobserwowano w poprzednich badaniach, rozmiary cząstek były znacznie większe, co rodzi pewne pytania dotyczące potencjalnego wpływu na zdrowie.

Badanie to ma pewne ograniczenia. Po pierwsze, trudno jest uwzględnić potencjalne zanieczyszczenie próbek. Chociaż autorzy tego badania próbowali to wyjaśnić, nie ma jeszcze standardowego protokołu wyjaśniającego zanieczyszczenie tła w badaniach nad mikroplastikami.

Warto przeczytać!  Naukowcy odkrywają prawdziwe źródło infekcji szpitalnych

Naukowcy oszacowali jedynie masę polimerów mikroplastycznych i przyznają, że mogli niedoszacować masę i inne wartości. Nie mogą też być całkowicie pewni składu cząstek w oparciu o zastosowane kryteria dopasowania wynoszące 70% lub więcej, a ich skuteczność dodatkowo ograniczała niepełna mineralizacja materiału organicznego i zastosowanie filtrów Anodisc, specjalistycznych membran z tlenku glinu stosowanych do usuwania cząstek.

Co więcej, autorzy przyznają, że ponieważ byli w stanie zbadać tylko jedną czwartą każdej próbki krwi, możliwe jest, że w swojej analizie pominęli niektóre polimery, co może powodować ryzyko błędów w zaokrągleniach. Przyznają również, że w ślepych próbkach znajdował się polietylen.

Doktor Heather Leslie, niezależna naukowiec specjalizująca się w analizie mikroplastików i dodatków u ludzi i ekosystemów z siedzibą w Amsterdamie w Holandii, niezaangażowana w te badania, skomentowała, że ​​„


Źródło