Minister finansów twierdzi, że sprawa o ludobójstwo w Republice Południowej Afryki przeciwko Izraelowi cieszy się „globalnym poparciem”.
Minister sprawiedliwości Republiki Południowej Afryki Ronald Lamola przemawia do mediów w dniu, w którym sędziowie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) rozpatrują wniosek Republiki Południowej Afryki o wprowadzenie środków nadzwyczajnych, który zwrócił się do sądu o nakazanie Izraelowi zaprzestania działań wojskowych w Strefie Gazy oraz zaprzestania tego, co według Republiki Południowej Afryki jest aktami ludobójczymi popełnionymi wobec Palestyńczyków podczas wojny z Hamasem w Gazie, w Hadze, Holandia, 11 stycznia 2024 r.
Thilo Schmuelgen | Reutera
„Republika Południowej Afryki nie zrobiła nic niezwykłego, zwracając się do instytucji powołanej przez Organizację Narodów Zjednoczonych w celu rozstrzygania sporów między narodami, a my w tym względzie przestrzegamy praworządności i zasad prawnych” – Godongwana powiedział CNBC na marginesie programu Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.
„Oczywiście zwolennicy Izraela, w tym Wielka Brytania, powiedzą, że nasz wniosek jest nonsensowny, ale istnieje globalne poparcie dla naszego poglądu, że w rzeczywistości nasza sprawa była merytoryczna i argumentowaliśmy ją”.
Turcja, Jordania, Brazylia, Kolumbia, Boliwia, Pakistan i Malezja należą do państw, które wraz z Organizacją Współpracy Islamskiej publicznie poparły wniosek Republiki Południowej Afryki. Organizacja z siedzibą w Arabii Saudyjskiej składa się z 57 państw członkowskich, z których 48 to kraje z większością muzułmańską.
Godongwana powtórzył, że Pretoria zgodziła się, że Izrael musi odpowiedzieć na ataki Hamasu z 7 października, jednak reakcja ta była „nieproporcjonalna” i spowodowała zbyt wiele ofiar wśród ludności cywilnej. Ministerstwo zdrowia Gazy kierowane przez Hamas szacuje, że od początku wojny zginęło ponad 23 000 osób.
Izrael zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom, utrzymując, że ma prawo do obrony w odpowiedzi na atak terrorystyczny bojowników Hamasu, w którym zginęło około 1200 osób i wziął około 250 zakładników.
Mark Regev, były ambasador w Wielkiej Brytanii i starszy doradca premiera Izraela Benjamina Netanjahu, nazwał w piątek zarzuty ludobójstwa „absurdalnymi, obraźliwymi i błędnymi”.
Sprawa Republiki Południowej Afryki znalazła się również pod ostrzałem sojuszników Izraela, w tym USA i Wielkiej Brytanii, brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Davida Camerona, który w poniedziałek nazwał te zarzuty „bzdurami”, natomiast rzecznik ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu John Kirby ostro ocenił pozew jako „bezwartościowy, przynoszący efekt przeciwny do zamierzonego i całkowicie bez jakiejkolwiek podstawy faktycznej.”
Konwencja o ludobójstwie, na mocy której Republika Południowej Afryki złożyła tę sprawę, definiuje ludobójstwo jako określone „czyny popełnione w zamiarze zniszczenia w całości lub części grupy narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej”.
Republika Południowej Afryki argumentowała, że Izrael dopuścił się aktów ludobójczych poprzez zabójstwa, krzywdy fizyczne i psychiczne oraz nałożenie warunków „mających na celu zniszczenie znacznej części palestyńskiej grupy narodowej, rasowej i etnicznej” i nie zapobiegł im.
Krajowi prawnicy oskarżyli także Izrael o to, że nie „zapobiegł lub nie ukarał bezpośredniego i publicznego podżegania do ludobójstwa przez wyższych urzędników izraelskich i inne osoby”.
Sprawa prawdopodobnie będzie się ciągnąć przez kilka lat, przy czym podobne sprawy na podstawie Konwencji o ludobójstwie miały już w przeszłości – np. sprawa przeciwko Serbii – zanim ostateczna decyzja zajęła ponad dziesięć lat.
W perspektywie krótkoterminowej sąd rozpatruje wniosek Republiki Południowej Afryki o zastosowanie środków tymczasowych, a mianowicie, czy powinien nakazać Izraelowi zawieszenie operacji wojskowych w Gazie i podjęcie niezbędnych środków w celu zapobieżenia ludobójstwu oraz dalszemu zabijaniu lub krzywdzie.