Świat

Ministerstwo zdrowia kierowane przez Hamas twierdzi, że w Gazie zginęło już ponad 25 000 osób

  • 21 stycznia, 2024
  • 4 min read
Ministerstwo zdrowia kierowane przez Hamas twierdzi, że w Gazie zginęło już ponad 25 000 osób


  • Autor: Mark Lowen
  • BBC News, Jerozolima

Tytuł Zdjęcia,

Ofensywa Izraela koncentruje się obecnie na południowej Strefie Gazy

Według ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas, od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w Gazie zginęło już ponad 25 000 osób.

Stwierdzono, że w ciągu ostatnich 24 godzin zginęło 178 osób, co czyni ten dzień jednym z najbardziej śmiercionośnych w dotychczasowej historii.

W miarę kontynuowania walk premier Izraela Benjamin Netanjahu ponownie odrzucił utworzenie państwa palestyńskiego.

Izrael rozpoczął ofensywę po ataku z 7 października, w którym bojownicy Hamasu zabili 1300 osób w południowym Izraelu i wzięli ponad 240 zakładników.

Izraelska operacja powietrzno-naziemna koncentruje się obecnie na południowej Strefie Gazy, gdzie wojsko jest przekonane, że najwyżsi dowódcy Hamasu ukrywają się w mieście Khan Younis lub pod nim.

To właśnie tam Izraelskie Siły Obronne (IDF) poinformowały, że odkryły kolejny tunel o długości około 830 m (2700 stóp), w którym znajdują się miny-pułapki i drzwi przeciwwybuchowe.

Materiał filmowy IDF pokazał coś, co wyglądało na tunel z materacami i celami w środku – według Izraela w różnych miejscach przetrzymywano w nim około 20 izraelskich zakładników, w tym dzieci. Jednak po odkryciu tunelu żadnego nie znaleziono.

Izraelscy żołnierze stanęli także w obliczu ponownych ataków na północy Strefy Gazy, gdzie podobno Hamas zajął otwór wokół miasta Jabalia, gdy Izrael przemieszczał wojska i czołgi na południe.

Ponad trzy miesiące od wybuchu konfliktu Izrael – którego armia znacznie przewyższa możliwości Hamasu – w dalszym ciągu napotyka znaczący opór w całej Gazie.

Amerykańskie agencje wywiadowcze podobno szacują, że izraelskie wojsko zabiło 20–30% bojowników Hamasu, co znacznie odbiega od deklarowanego przez Netanjahu celu „całkowitego zniszczenia” tej grupy zbrojnej.

W tajnym raporcie podobno stwierdzono, że Hamas wciąż ma wystarczającą ilość amunicji, aby przez miesiące kontynuować uderzenia w Izrael i siły izraelskie, wywołując widmo długotrwałej wojny, w której Izrael może ugrzęznąć.

Widoczny powolny postęp, fakt, że żaden czołowy dowódca Hamasu nie został jeszcze schwytany ani zabity, a także zbiorowa trauma związana z około 130 izraelskimi zakładnikami, które wciąż są zaginione, powodują rosnący gniew antyrządowy w Izraelu.

Krewni osób nadal przetrzymywanych przez Hamas kontynuują protesty, wzywając Netanjahu do przedłożenia ich uwolnienia ponad potencjalnie niemożliwy cel, jakim jest zniszczenie Hamasu. Demonstruje także wciąż stosunkowo niewielki ruch antywojenny, przerażony zniszczeniami wyrządzonymi w Gazie – jedną z najbardziej intensywnych i niszczycielskich kampanii wojskowych w najnowszej historii.

Większość Izraelczyków zgromadziła się wokół swojej flagi, ale nie wokół swojego premiera, który według niedawnego sondażu tylko 15% społeczeństwa uważa, że ​​powinien pozostać na stanowisku po zakończeniu wojny.

To, jak to się zakończy, jest przedmiotem rosnącego sporu między Netanjahu a zachodnimi sojusznikami Izraela. Po pierwszej od prawie miesiąca rozmowie z prezydentem USA Joe Bidenem izraelski premier ponownie wyraził swój sprzeciw wobec przyszłego państwa palestyńskiego.

W poście na X – dawniej Twitterze – stwierdził, że Izrael musi zachować „kontrolę bezpieczeństwa nad całym obszarem na zachód od”. [River] Jordania”, która obejmuje także okupowane przez Izrael terytorium Zachodniego Brzegu.

Netanjahu przez całą swoją karierę polityczną stanowczo sprzeciwiał się utworzeniu państwa palestyńskiego. Jednak powtarzając to teraz coraz bardziej niepopularny premier, zdaje się potwierdzać pogląd, który w jego odczuciu pokrywa się z opinią większości w narodzie zbyt przerażonym atakami, by poprzeć niepodległe państwo palestyńskie.

Jego pozorna walka o przetrwanie polityczne ściera się z rozdrażnionymi izraelskimi sojusznikami, którzy mają nadzieję, że obecny rozlew krwi może zmusić obie strony do podjęcia znaczącej dyplomacji w sprawie trwałego rozwiązania w postaci dwóch państw.

Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Grant Shapps powiedział wcześniej BBC, że stanowisko Netanjahu jest „rozczarowujące”. Biały Dom stwierdził, że Stany Zjednoczone i Izrael „wyraźnie widzą sprawy inaczej”.

Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres poszedł dalej, nazywając odmowę przyjęcia państwa palestyńskiego „całkowicie nie do przyjęcia”. Dodał, że „przedłużyłoby to w nieskończoność konflikt, który stał się głównym zagrożeniem dla światowego pokoju i bezpieczeństwa”.


Źródło

Warto przeczytać!  Wideo pokazuje przyjęcie urodzinowe przed atakiem rakietowym na Ukrainę