MK Jacoba Zumy walczy z bastionem ANC w Soweto w wyborach w Republice Południowej Afryki
- Autor, Faruk Chothia
- Rola, Wiadomości BBC, Soweto
Były prezydent Republiki Południowej Afryki Jacob Zuma dał pokaz siły w historycznym miasteczku Soweto, walcząc o głosy w ramach przygotowań do wyborów powszechnych zaplanowanych na 29 maja.
Wojownicy Zulusów maszerowali wokół stadionu Orlando z włóczniami i tarczami, mężczyźni w kamuflażu śpiewali i tańczyli do rewolucyjnych piosenek, a niektórzy ze słynnych piosenkarzy z Republiki Południowej Afryki – w tym raper Big Zulu – zapewnili rozrywkę niemal zgromadzonej publiczności sobotniego wiecu.
Dla zwolenników Zumy poważnym zaskoczeniem była obecność człowieka znanego jako król dyskoteki, Papa Penny.
Po ogłoszeniu w zeszłym tygodniu swojej rezygnacji z członkostwa w rządzącym Afrykańskim Kongresie Narodowym (ANC), dołączył teraz do nowej partii byłego prezydenta, uMkhonto weSizwe, co oznacza Włócznia Narodu.
„Zjednoczcie Afrykę. Zjednoczcie Afrykę Południową” – powiedział w krótkim przemówieniu do tłumu, dodając: „Phansi [Down with] trybalizm.”
Zwolennicy Zumy uznali obecność Papa Penny’ego – pochodzącego z małej społeczności Tsonga – za istotną, ponieważ podważała przekonanie, że wsparcie dla byłego prezydenta pochodzi wyłącznie od jego grupy etnicznej Zulusów, największej w Republice Południowej Afryki.
Jednak główną atrakcją wiecu był nikt inny jak 82-letni były prezydent.
Gdy wchodził na stadion, tłum skandował „Zuma, Zuma”, podczas gdy jego coraz bardziej wpływowa córka, Duduzile Zuma-Sambudla, uklękła przed nim i uściskała go, zanim zajął miejsce na scenie.
Należy do tak zwanego „narodowego rdzenia” partii, a niedawno powiedziała The Shady PHodcast: „Mój ojciec jest oczywiście głową, a ja szyją”.
Decyzja Zumy o zorganizowaniu największego wiecu w ramach kampanii w Soweto była znacząca, ponieważ jest to bastion AKN w Gauteng, sercu gospodarczym Republiki Południowej Afryki.
Soweto ma także głęboką symbolikę polityczną, ponieważ stało na czele walki z rasistowskim systemem apartheidu, która zakończyła się wraz z dojściem AKN do władzy w 1994 r.
Jednak teraz, 30 lat później, AKN ryzykuje utratę zdecydowanej większości w obliczu zagrożenia ze strony separatystycznej partii Zumy, a także innych partii opozycyjnych.
Mając to na uwadze, przywódca AKN i prezydent Cyril Ramaphosa ciężko prowadził kampanię w rodzinnej prowincji Zumy, KwaZulu-Natal.
Zwracając się w sobotę do wyborców w mieście Mandeni, około 100 km (62 mil) od nadmorskiego miasta Durban, Ramaphosa powiedział, że tworzenie miejsc pracy jest jego priorytetem, ostrzegając „małe partie”, takie jak MK – akronim, pod którym znana jest partia pana Zumy – że patrzyli z góry na ANC, ryzykując własne ryzyko.
Ramaphosa usunął Zumę ze stanowiska prezydenta w 2018 r. po zaciekłej walce o władzę, której kulminacją było odejście byłego prezydenta z AKN w grudniu ubiegłego roku i ponowne ubieganie się o władzę pod sztandarem MK.
Sąd najwyższy Republiki Południowej Afryki nie podjął jeszcze decyzji, czy Zuma będzie mógł sprawować funkcję prawodawcy w kolejnym parlamencie. Komisja Wyborcza stoi na stanowisku, że konstytucja zabrania takiego działania osobom skazanym na karę pozbawienia wolności przekraczającą 12 miesięcy.
Zuma został skazany w 2021 r. na 15 miesięcy po uznaniu go winnym za obrazę sądu w związku z niezastosowaniem się do nakazu stawienia się przed dochodzeniem w sprawie korupcji podczas jego prezydentury.
Jednak jego prawnicy twierdzą, że ma on prawo zostać posłem do parlamentu, ponieważ jego wyrok został zmniejszony do trzech miesięcy po zwolnieniu go z więzienia przez Ramaphosę, co jest powszechnie postrzegane jako próba udobruchania wściekłych zwolenników byłego prezydenta.
Starszy urzędnik MK Visvin Reddy powiedział BBC, że spodziewa się, że sąd wyda orzeczenie w nadchodzącym tygodniu. Powiedział, że nawet gdyby było to sprzeczne z ich przywódcą, MK nadal kandydowałby w wyborach, a twarz Zumy pozostała na karcie do głosowania.
„Pójdziemy do parlamentu, zmienimy konstytucję i sprowadzimy go” – dodał Reddy.
MK postawiła sobie za cel zdobycie w wyborach większości dwóch trzecich, choć wydaje się to celem zbyt ambitnym. Z sondażu Ipsos opublikowanego w zeszłym miesiącu wynika, że poparcie dla tej partii wynosi zaledwie 8%.
Niepokojącym sygnałem dla pana Zumy było to, że duża część tłumu wyszła, zanim skończył swoje długie przemówienie, które dotyczyło historii politycznej.
Podczas gdy sondaż Ipsos wykazał poparcie ANC na 40% (spadek z 57%, jakie uzyskało w wyborach w 2019 r.), Fundacja Badań Społecznych (SRF), która na co dzień śledzi sondaże, twierdzi, że partia rządząca odnotowała gwałtowny wzrost jak podaje lokalna gazeta City Press, w ostatnich tygodniach wspierała tę kampanię w związku z intensyfikacją jej kampanii.
Szef SRF Frans Cronje powiedział, że gdyby wybory odbyły się teraz, istnieje prawdopodobieństwo, że ANC przekroczy próg 50%.
„Według naszej projekcji komputerowej z ostatnich czterech tygodni ANC wyciska życie z partii opozycyjnych” – cytuje jego wypowiedź.
Podczas kampanii w KwaZulu-Natal Ramaphosa nalegał, aby zwolennicy swojej partii licznie przybyli na głosowanie.
„Jeśli wygramy w KwaZulu-Natal i Gauteng, to wygramy, ponieważ w tych prowincjach mieszka najwięcej ludzi” – powiedział podczas wiecu.
Nic dziwnego, że na wiecu Zumy panowała głęboka wrogość wobec przywódcy AKN, a tłum skandował „Precz z Ramaphosą”.
„Władza musi wrócić do ludzi” – powiedział Zuma w przemówieniu wygłoszonym w języku zulu.
Atakując białych kolonialistów, dodał: „Ludzie, którzy przybyli statkami i łodziami, przejęli nasz kraj. Zostawili nas biednych. Musimy odzyskać ziemię, o którą walczyli nasi przodkowie.”
Kilku jego zwolenników miało na sobie T-shirty z wizerunkami Zumy i prezydenta Rosji Władimira Putina, wskazując, że obaj należeli do założycieli Brics – sojuszu głównych krajów rozwijających się, który stara się rywalizować o władzę z krajami zachodnimi.
„Putin jest naszym przyjacielem, przyjacielem Zumy” – powiedział BBC zwolennik MK Dennis Zwide, oskarżając Zachód o eksploatację afrykańskich zasobów mineralnych.
„Afryka jest bogatym kontynentem, ale jej mieszkańcy cierpią z powodu wyzysku” – dodał.
W swoim manifeście MK zobowiązał się do znacjonalizacji kopalń i banków w Republice Południowej Afryki, jeśli przejmie władzę, pomimo faktu, że polityka ta została powszechnie zdyskredytowana po upadku Związku Radzieckiego w 1991 r.
„Chcemy, aby nasze dzieci uczyły się za darmo, zwłaszcza te z biednych gospodarstw domowych, bo bieda, którą mamy, nie została przez nas stworzona. Stworzyli ją osadnicy, którzy zabrali wszystko, łącznie z naszą ziemią. Zabierzemy to wszystko z powrotem, zarobimy pieniądze i edukujcie nasze dzieci” – powiedział Zuma.
Zapowiedział także wydalenie nielegalnych imigrantów, co będzie kolejnym znakiem populistycznego stanowiska, jakie przyjął w celu zdobycia głosów.
W jakim stopniu mu się to udaje, okaże się za 10 dni, kiedy mieszkańcy Republiki Południowej Afryki będą głosować w jednych z najważniejszych wyborów w epoce po apartheidzie.
Więcej o wyborach w Republice Południowej Afryki w 2024 r.: