Biznes

„Mój Prąd”. Możesz dostać nawet 58 tys. zł dopłaty. Oto szczegóły

  • 21 kwietnia, 2023
  • 5 min read
„Mój Prąd”. Możesz dostać nawet 58 tys. zł dopłaty. Oto szczegóły


Poprzednia edycja programu „Mój Prąd” cieszyła się takim zainteresowaniem, że nabór trzeba było przerwać, bo wyczerpano budżet przewidziany na wypłaty dotacji.

Skorzystanie z tego programu było jedną z lepszych decyzji. Wcześniej moje rachunki za prąd sięgały nawet 200 zł albo i więcej. Teraz maksymalnie płacę ok. 40 zł – mówi money.pl Sławomir Kozieł, który na dachu swojego domu zamontował panele fotowolataiczne.

Cała inwestycja kosztowała go ok. 19 tys. zł.

– Dostałem dopłatę od państwa w wysokości 5-6 tys. zł, ale mogłem też swoje koszty odpisać od podatku, więc w sumie zwróciło mi się ok. 11 tys. zł – mówi mieszkaniec podwrocławskiej gminy.

O zainteresowaniu programem świadczą także liczby. W 2015 r. moc zainstalowana energii w fotowoltaice wynosiła ok. 100 MW. Dzisiaj, według wyliczeń rządu, to jest 11 GW, czyli ponad 100 razy więcej w ciągu siedmiu lat.

W ubiegłym roku liczba wszystkich mikroinstalacji OZE przyłączonych do sieci operatorów systemów dystrybucyjnych przekroczyła milion.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Co dalej z rozwojem elektromobilności? Niemcy grożą wetem dla unijnego zakazu od 2035 r.

„Mój prąd” po nowemu

– Dzięki nowej edycji programu „Mój Prąd” będziemy mogli mówić o nowym boomie na pompy ciepła – powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że mamy rewolucyjny przełom w energetyce, zwłaszcza prosumenckiej (od złożenia części słów: producent + konsument).

Nabór w programie trwać będzie do 22 grudnia 2023 r. bądź do wyczerpania budżetu. – W przypadku jego wykorzystania zabezpieczono jednak dodatkowe 400 mln zł – zapewnił wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.

Z dotacji w piątej edycji programu będą mogły skorzystać trzy grupy wnioskodawców. Po pierwsze, są to osoby rozliczające się z wyprodukowanej energii elektrycznej systemie net-billing (prosument energię wyprodukowaną przez instalację fotowoltaiczną, której nie zużyje na bieżąco, tzw. nadwyżki, oddaje do sieci po określonej cenie i kupuje energię, gdy instalacja nie pokrywa zapotrzebowania wg stawek swojego sprzedawcy), którzy nie skorzystali dotychczas z dofinansowania mikroinstalacji fotowoltaicznej.

Trzecia grupa dotyczy osób rozliczających się w starym systemie i którzy już skorzystali z dofinansowania fotowoltaiki. W tej ostatniej grupie trzeba jednak spełnić trzy warunki. Po pierwsze instalacja, na którą otrzymano wsparcie, została przyłączona i opłacona od 1 stycznia 2020 r. Po drugie, trzeba przejść z net-meteringu na net-billing. Trzecim warunkiem otrzymania wsparcia – dla tej grupy wnioskodawców – będzie zgłaszanie dodatkowego urządzenia wskazanego w programie „Mój Prąd”.

Wyższa dotacja na ekologiczne rozwiązania

Dotacja do instalacji paneli fotowoltaicznych w nowym „Moim prądzie” ma wynieść do 6 tys. zł. Jeśli jednak zdecydujemy się rozszerzyć inwestycję o komponenty dodatkowe, to dopłata do instalacji PV wzrasta do 7 tys. zł.

Decydując się na gruntową pompę ciepła, będzie można otrzymać do 28,5 tys. zł. Jeśli wybierzemy pompę ciepła powietrze/woda o podwyższonej klasie energetycznej dopłata wyniesie do 19,4 tys. zł, dla pomp powietrze/woda – do 12,6 tys. zł, a dla pomp powietrze/powietrze – do 4,4 tys. zł.

Maksymalnie będzie można uzyskać do 58 tys. zł dofinansowania w formie dotacji.

Boom na pompy ciepła

Rząd wprowadzając zmiany w programie „Mój Prąd” i umożliwiając uzyskanie dopłaty do instalacji pomp ciepła, zauważył rosnące zainteresowanie takim rozwiązaniem.

Wpłynęła na to m.in. wojna w Ukrainie, która spowodowała, że gaz podrożał, wzrosły także ceny węgla i peletu. To także efekt trwającego procesu odejścia od węgla i modernizacji budynków w krajach UE.

– Boom na pompy ciepła to fakt. W ubiegłym roku zanotowaliśmy wzrost sprzedaży o 130 proc. W 2021 r. o 80 proc. Polska była najszybciej rozwijającym się rynkiem nie tylko w Europie, ale i na świecie. Zresztą nasi sąsiedzi również odnotowują spore wzrosty – mówi w rozmowie z money.pl Paweł Lachman, prezes zarządu Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła.

Według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Polska w 2022 r. była na ósmym miejscu wśród państw UE pod względem sprzedaży pomp ciepła w przeliczeniu na 1 tys. gospodarstw domowych.

PORT PC wylicza, że w Polsce co trzecie sprzedane urządzenie służące do ogrzewania pomieszczeń było pompą ciepła.

Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło