Mój ulubiony film Netflixa doczeka się kontynuacji – i jestem rozdarty
Jestem dość zorientowany w świecie rozrywki. W końcu jako redaktor ds. rozrywki w Tom’s Guide moim zadaniem jest być na bieżąco z najnowszymi filmami i programami pojawiającymi się w najlepszej usłudze przesyłania strumieniowego. Ale czasami nawet ja przegapię ważne ogłoszenie.
Przykładowo, dopiero dzisiaj dowiedziałem się, że Netflix tworzy kontynuację swojego niesamowitego oryginalnego filmu „The Platform”.
Największy na świecie streamer potwierdził, że w maju 2023 r. będzie kontynuacja swojego hitowego thrillera science-fiction, a w sieci właśnie pojawiła się świeża porcja zdjęć z kontynuacji (dzięki, @DiscussingFilm).
Uważam „Platformę” za prawdopodobnie najlepszy film Netflix w historii, ale moja instynktowna reakcja na odkrycie, że kontynuacja ukaże się jeszcze w tym roku, nie jest do końca pozytywna, pozwólcie, że wyjaśnię…
„Platforma” to film, który trzeba zobaczyć na Netfliksie
„Platforma” pojawiła się w serwisie Netflix w marcu 2020 r. — w czasie, gdy rozrywka w domu nigdy nie cieszyła się tak dużym zainteresowaniem — i szybko podbiła listy przebojów, stając się najpopularniejszym hiszpańskim filmem w historii tego streamera. Zasłużone wyróżnienie, które cieszy się do dziś.
Akcja rozgrywa się w wysokim, pionowym więzieniu, składającym się z nieznanej liczby poziomów. Do każdego poziomu przydzielani są po dwóch więźniów, co miesiąc. Codziennie z samej góry schodzi platforma obładowana ekstrawaganckim bankietem. Następnie więźniowie mają dwie minuty na zjedzenie jak największej ilości, zanim platforma przesunie się w dół.
Choć początkowo kamienna płyta jest zawalona jedzeniem, zanim dotrze do niższych poziomów, nic już nie zostaje, co powoduje, że niektórzy więźniowie umierają z głodu lub uciekają się do desperackich środków, aby napełnić puste żołądki.
W „Platformie” Iván Massagué gra Gorenga, mężczyznę, który budzi się na 48. poziomie, nie pamiętając, jak znalazł się w dystopijnej scenerii i staje w obliczu bitwy o przetrwanie w tym koszmarnym miejscu.
Zasadniczy układ „Platformy” jest naprawdę pomysłowy i chociaż chcę uniknąć spoilerów (jest jeszcze sporo do rozwikłania poza powyższym podstawowym streszczeniem fabuły), powiedzmy, że zbadano każdą część kompleksu więziennego, a film oferuje większą głębię niż skupianie się wyłącznie na walce Gorenga z intensywnym głodem.
Naturalnie, podobnie jak w wielu thrillerach dystopijnych, znajdziesz w nim duży nurt komentarzy społecznych, ale są też zwroty akcji, przyprawiająca o mdłości przemoc i zaskakująca ilość czarnej komedii. „Platforma” to obowiązkowy serial na Netfliksie.
Dlaczego niepokoję się o „Platformę 2”
Moją największą obawą związaną z „Platformą 2” jest to, że pierwszy film przedstawia założenie więzienia w wieżowcu, w którym więźniowie są karmieni przez opadającą platformę aż do logicznego zakończenia. Chociaż zakończenie pierwszego filmu jest celowo dwuznaczne, to nie ostatnia scena kazała mi domagać się kontynuacji. „Platforma” już sprawiała wrażenie całego posiłku.
Ta historia jeszcze się nie skończyła… Oto nasze pierwsze spojrzenie na kontynuację Platformy, najpopularniejszego hiszpańskiego filmu w historii serwisu Netflix, ponownie wyreżyserowanego przez Galdera Gaztelu-Urrutię. pic.twitter.com/onEdPxCxHD11 maja 2023 r
Cieszę się, że reżyser pierwszej części, Galder Gaztelu-Urrutia, zajmie się reżyserią kontynuacji. To zawsze dobry znak, gdy główni twórcy zostają tu na drugą pomoc. Jednak powracający reżyser nie gwarantuje, że kontynuacja dorówna poprzedniczce. Ale przynajmniej chęć Galdera do nakręcenia kolejnego filmu sugeruje, że Netflix nie nalegał na kontynuację wbrew życzeniom twórcy.
Wiemy również, że nowymi członkami obsady będą Hovik Keuchkerian i Milena Smit. W dużej mierze nie znam twórczości tej pierwszej (poza okropnym filmem „Assassins Creed”), ale uważam, że Smit zagrała fenomenalnie w „Parallel Mothers” z 2021 r., w którym scena po scenie jej rywalizowała z Penélope Cruz w niezwykle emocjonalnym dramacie, który bardziej ludzie muszą zobaczyć.
Nie jestem zwolennikiem spisywania projektu, zanim nie zobaczę na własne oczy gotowego filmu. Tak więc, nawet jeśli nie jestem jeszcze sprzedany w 100%, dam „Platformę 2” na korzyść wątpliwości i podejdę do niej z ostrożnym optymizmem. Nigdy nie wiadomo, być może mój ulubiony film z serwisu Netflix wkrótce doczeka się mojej ulubionej kontynuacji.
Na razie Netflix nie potwierdził daty premiery „Platformy 2”, ale oczekuje się, że pojawi się ona na platformie streamingowej (gra słów zamierzona) jeszcze w tym roku.
Więcej z Przewodnika Toma