Mołdawia twierdzi, że udaremniła wspierany przez Rosję spisek mający na celu wywołanie niepokojów – DW – 3.12.2023
Mołdawska policja poinformowała w niedzielę, że udaremniła działania wspieranych przez Rosję agentów, którzy chcieli wywołać masowe zamieszki podczas protestów organizowanych przez opozycję polityczną.
W ostatnich tygodniach partia polityczna zbiegłego prorosyjskiego oligarchy Ilhana Shora starała się zmobilizować zwolenników przeciwko proeuropejskiemu rządowi byłej republiki radzieckiej.
Co powiedziała policja
Mołdawska policja poinformowała, że aresztowała członków siatki „zaaranżowanej przez Moskwę” w celu zdestabilizowania kraju przed niedzielnymi protestami antyrządowymi.
Szef policji Viorel Cernauteanu powiedział mediom, że przesłuchano 25 mężczyzn, a siedmiu z nich zatrzymano.
Powiedział, że grupą kierował Rosjanin pochodzenia mołdawskiego, dodając, że została zinfiltrowana, a prokuratura nagrała 10 godzin wideo i audio.
Według policji w grupie byli „dywersyści”, niektórzy obywatele rosyjscy, którym obiecano 10 000 dolarów (9 380 euro) na zorganizowanie „masowych zamieszek”.
„Ludzie przybyli z Rosji z bardzo specyficzną rolą szkoleniową” – powiedział Cernauteanu.
Władze Mołdawii poinformowały, że działały po „otrzymaniu informacji o organizowaniu przez rosyjskie służby specjalne działań destabilizujących na naszym terytorium w formie demonstracji”.
Tło protestu
W ostatnich tygodniach kilka protestów zorganizowała grupa Ruchu dla Ludu, która domaga się od rządu pełnego pokrycia kosztów zimowych rachunków za paliwo i „nie angażowania kraju w wojnę”.
Grupa – wspierana przez przyjazną Rosji partię Szor – wielokrotnie wzywała też proeuropejską prezydent Maię Sandu do ustąpienia.
Lider partii Shor, która ma sześć miejsc w 101-osobowym parlamencie Mołdawii, przebywa obecnie na wygnaniu w Izraelu. Shor, mołdawski oligarcha, jest zamieszany w kradzież banku o wartości 1 miliarda dolarów, a ostatnio został wymieniony jako pracujący dla rosyjskich interesów na liście sankcji Departamentu Stanu USA.
Straż graniczna w kraju liczącym około 2,6 miliona ludzi poinformowała w niedzielę, że w ubiegłym tygodniu 182 obcokrajowcom odmówiono wjazdu do Mołdawii. Wśród nich był „potencjalny przedstawiciel” rosyjskiej prywatnej wojskowej Grupy Wagnera, która obecnie bierze udział w większości walk na sąsiedniej Ukrainie.
Narodowa agencja antykorupcyjna Mołdawii poinformowała dzień wcześniej, że przejęła ponad 220 tys. euro w sprawie rzekomego nielegalnego finansowania partii Szor przez zorganizowaną grupę przestępczą.
Urzędnicy powiedzieli, że podczas przeszukiwania samochodów partyjnych „kurierów” znaleziono gotówkę w różnych walutach włożoną do kopert i toreb. Agencja podała, że pieniądze zostały przeznaczone na „opłacenie transportu i wynagrodzenie osób, które przyjeżdżają na protesty organizowane przez partię”.
Osobno policja w niedzielę poinformowała, że zatrzymała 54 demonstrantów, którzy zachowywali się „podejrzanie” lub mieli przy sobie zabronione przedmioty, w tym nóż.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w zeszłym miesiącu, że Kijów przechwycił dane wywiadowcze wskazujące, że Moskwa spiskuje „w celu złamania demokracji w Mołdawii i ustanowienia kontroli nad Mołdawią”.
Moskwa dąży do utrzymania wpływów
Wciśnięta między Ukrainę i Rumunię Mołdawia jest neutralna militarnie, ale od zeszłego roku ma status oficjalnego kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej.
Kreml starał się utrzymać w swojej strefie wpływów państwa poradzieckie, takie jak Ukraina i Mołdawia, chociaż oba kraje zwróciły się w stronę Zachodu.
Rosja nadal ma znaczne wpływy w Mołdawii, zwłaszcza we wschodnim separatystycznym regionie Mołdawii, Naddniestrze, gdzie Moskwa utrzymuje swoją obecność wojskową. Chociaż Kreml oficjalnie określa swoje siły jako siły pokojowe, wspierają oni działających tam separatystów zrzeszonych w Moskwie.
Trans-Dniestr odłączył się od Mołdawii po rozpadzie Związku Radzieckiego w 1991 r., kiedy prorosyjscy separatyści walczyli z mołdawskimi siłami rządowymi.
rc/fb (AFP, AP)