Sport

Moment dnia Euro 2024: Calafiori – Zaccagni rozbija bajkę Modricia

  • 25 czerwca, 2024
  • 5 min read
Moment dnia Euro 2024: Calafiori – Zaccagni rozbija bajkę Modricia


To miał być kolejny rozdział jednej z wielkich bajek europejskiego futbolu: Luka Modrić, siwienie, osłabienie sił, podciąganie skarpetek i zabieranie Chorwacji na kolejną przygodę z nokautem. Można było wyczuć ładowanie hołdów, kompilację edycji i zbiorową falę meksykańskiej gęsiej skórki na ramionach oglądających.

W końcu miał wszystkie składniki dobrego. W Modriciu bohaterem uwielbianym przez wszystkich. Na jego drodze stają Włochy, broniące mistrzów i stereotypowi złoczyńcy piłkarskiego świata. Wszystko w tym było idealne. W historii kariery Modricia znajdowała się drugoplanowa opowieść o człowieku, który przeszedł ciężką drogę od małego Zadaru do najlepszych drużyn na świecie. W samym meczu bezpośredni kontekst, jaki stworzył, był taki, za który każdy pisarz odgryzłby ci rękę… wszedł po rzut karny, który obronił niesamowity skok Gianluigiego Donnarummy, który kręcił się w polu karnym a minutę później odbił się i minął piłkę obok złego (na potrzeby tej bajki) giganta.

To sprawiło, że pięć minut przed upływem godziny wynik był „Chorwacja 1:0 Włochy”. Aby dodać tej historii rekordowej wagi, Modric stał się także najstarszym strzelcem w historii Mistrzostw Europy (o dwa miesiące brakowało do 39). Do ostatniej minuty doliczonej przerwy pozornie wiecznie słabsi ani razu nie byli bliscy oddania prowadzenia. Potrzebując zwycięstwa, aby zagwarantować postęp, mogli niemal poczuć smak 1/8 finału. Do ostatniej chwili. Do 90’+8′.

Warto przeczytać!  Kramnik pokonuje Martineza w meczu „Clash of Blames”

I wtedy Riccardo Calafiori postanowił pobiegać.

Calafiori zaskoczyło już wielu ludzi na tym turnieju. Dla wielu, którzy nie regularnie oglądają Serie A, Calafiori był kimś, o kim nigdy wcześniej nawet nie słyszeli: ofensywnym włoskim środkowym obrońcą. Jeśli kiedykolwiek istniał oksymoron, co? Calafiori, lewy obrońca akademii Romów, przeszedł już przez ciężkie chwile, mimo że ma zaledwie 22 lata. Sześć lat temu poważna kontuzja kolana prawie zakończyła jego karierę piłkarską, zanim się na dobre zaczęła, ale udało mu się wrócić do gry. Przez Rzym, Genuę, Bazyleę dotarł w końcu do Bolonii. Tam nowatorski trener Thiago Motta przekształcił go z lewego obrońcy na środkowego obrońcę i rozwalił Serie A.

Biorąc pod uwagę debiut Luciano Spallettiego we Włoszech na początku tego miesiąca, nikt tak naprawdę nie spodziewał się zawodnika z 95 minutami na koncie Azzurri doświadczenie, aby rozpocząć Euro, ale miał. Było w nim coś, czego Spalletti po prostu nie mógł zignorować. Pomimo tego, że strzelił niefortunnego gola samobójczego przeciwko Hiszpanii, już pozostawił po sobie głębokie wrażenie. To miało się jeszcze pogłębić.

Warto przeczytać!  Prognozy ćwierćfinałowe ATP Monte Carlo, w tym Djokovic vs de Minaur

Zbierając piłkę na własnej połowie, ruszył do przodu, poruszając się ukośnie w prawo. Ze środka pola skierował piłkę na Davide Frattesiego, po czym zmienił kierunek i gwałtownie przyspieszył, aby wykonać podwójną operację. Do tej pory przebił się przez solidny do tej pory środkowy pomocnik Chorwacji i nadal płynął do przodu. Mocne uderzenie wytrąciło Josko Gvardiola z pozycji, ale tuż przed tym, jak Chorwat zdążył do niego dotrzeć, szturchnął go w lewą stronę…

…gdzie Mattia Zaccagni był w akrach.

Chorwacka obrona, przyciągana magnetycznie zawadiackim biegiem Calafioriego, zapadła się w środku i mogła po prostu stać z boku i patrzeć, jak Zaccagni – wymrożony przez byłego trenera Roberto Manciniego, ale przez obecny reżim ceniony jako super-zastępca jego tempo i bezpośredniość – skierował swojego wewnętrznego Del Piero, odchylił się do tyłu i za pierwszym razem rzucił absolutną perłę w daleki górny róg.

Ostatnim uderzeniem meczu Zaccagni zapewnił Włochom awans i postawił Chorwację na krawędzi eliminacji. Bajka rozbita na kawałki.

Warto przeczytać!  Virat Kohli nalegał, aby „posmakować krwi” w meczu z Australią w T20 WC Super 8: „Ten człowiek może wszystko”

Równie dobrze mógł to być ostatni występ Luki Modricia na ważnym turnieju dla swojego narodu, a podczas jego 178. występu w słynnych czerwono-białych szachach jego grzmot został skradziony przez dwóch graczy, którzy łącznie mieli na swoim koncie dwanaście występów. Po raz czwarty na tych mistrzostwach zespół strzelił gola w 94. minucie, ale tym razem mógł po prostu znokautować najlepszego Europejczyka wszechczasów.

Za to, za niesamowitą asystę w biegu i piękne zakończenie, za bajkowy punkt kulminacyjny… Riccardo Calafiori i Mattia Zaccagni biorą udział w naszym Momentu Dnia 11. dnia Euro 2024.




Źródło