Sport

„Moment dnia” Euro 2024: Toni daje Kroosowi kontrolę nad Niemcami

  • 15 czerwca, 2024
  • 4 min read
„Moment dnia” Euro 2024: Toni daje Kroosowi kontrolę nad Niemcami


Toni Kroos jak zawsze upadł głęboko, aby przyjąć piłkę od Antonio Rudigera. Tuż za linią środkową chciał podać szeroko dośrodkowanie, poślizgnął się… i mimo to zachował precyzję wymaganą do wylądowania piłki u stóp Joshuy Kimmicha.

Ten z kolei przyjął piłkę na akrach przestrzeni, wciął się do środka i podał prosto do Floriana Wirtza. Nie podejmując żadnego uspokajającego dotyku, fenomen Bayeru Leverkusen posłał piłkę w najdalszy dolny róg bramki. 1:0 Niemcy, a dla Szkocji ból dopiero się zaczynał.

Tak wiele z tego było własną przyczyną. Co tak naprawdę myślała Szkocja? Ze wszystkich zawodników na świecie, którym mogliby dać miejsce w środku pola, Toni Kroos powinien być ostatnim z nich. Jasne, na pierwszy rzut oka był to 34-latek, który zapowiedział odejście z futbolu, ale powinni byli wiedzieć lepiej.

Nie była to bowiem jedna z tych emerytur, w których „mam już dość”, „nikt mnie nie chce”, które tak często widujemy w sporcie. Dwa tygodnie temu Kroos był integralną częścią zwycięstwa Realu Madryt w Lidze Mistrzów. Na początku tego roku Niemcom w końcu udało się zmusić go do zakończenia jego trzyletniej nieobecności po tym, jak nowy menedżer Julian Nagelsmann miesiącami namawiał go do powrotu. I niemal natychmiast pomógł przekształcić Niemcy w nudny, powolny zespół, który donikąd nie zmierzał szybko w zręczną maszynę, którą lepiej znamy.

Warto przeczytać!  Virat Kohli, Rinku Singh i Hardik Pandya odpadli z kontrowersyjnej kadry Indii na Puchar Świata T20 wybranej przez Sanjaya Manjrekara | Krykiet

To mistrz pomocy, którego akcje rzadko kiedy były wyżej notowane, a w wieczór otwarcia Euro 2024 pokazał światu dlaczego. Jeszcze raz.

Po powrocie do kadry narodowej Kroos powiedział Nagelsmannowi „Zagrajmy” i dokładnie to zrobił w piątkowy wieczór. Biorąc pod uwagę przestrzeń i czas, miał grę na sznurkach. Spadł głęboko, pozwalając bocznym obrońcom atakować do przodu, a Robertowi Andrichowi stłoczyć pomocnika za Ilkayem Gundoganem. Z tej pozycji, kilka metrów po obu stronach środkowego okręgu, Kroos prowadził postępowanie.

Pozostałych 19 zapolowych poruszało się tak, jak mu dyktował i jak chciał. Syk jego butów i wijąca się gra nagle zmieniały tempo. Było to ponownie widoczne przy drugim golu Niemiec. Sam finałowy akt mógł zostać zorganizowany po chwalebnym podaniu kapitana Gundogana i bezinteresowności Kaia Havertza podbijającego Jamala Musialę, ale który zaczął wszystko od uroczej piłki przełamującej linię ze środka pola karnego. Niemiecka połowa? Ten spokojny, powolny #8.

Niemcy podwyższyli wynik i zakończyli mecz zwycięstwem 5:1. Gdybyś patrzył jedynie na wynik i kartę wyników, nie dostrzegłbyś na nim odcisku Kroosa, ale każdy, kto widział mecz, wiedział, że to wszystko on. W ciągu 80 minut gry wykonał 101 ze 102 podań (dokładność na poziomie 99%), miał 108 dotknięć i stworzył cztery okazje – to więcej niż jakikolwiek inny zawodnik.

Warto przeczytać!  Podwójne wiece zwycięstwa w newralgicznych punktach mogą zakłócić płynność ruchu w Hajdarabadzie w piątkowy wieczór

Było wiele powodów do świętowania ze sposobu, w jaki Niemcy wykorzystali swoje szanse i sensacyjnych wykończeń swoich napastników. Jednak momentem, który obiecywał nieuchronność tego, co miało nastąpić, było pierwsze podanie Kroosa po boisku.

Jak pomimo poślizgu idealnie namierzył swój cel. Kiedy piłka uderzyła w stopy Kimmicha, było tak, jakby wszyscy wiedzieli, co się dzieje – to jest mecz Toniego Kroosa i to drużyna Toniego Kroosa go wygra.

Nieuniknione, duże I. I dlatego to nasz Moment Dnia od pierwszego dnia tych Euro 2024.




Źródło