Świat

Morze Czerwone: Statek towarowy pływający pod banderą Liberii trafiony pociskiem z kontrolowanego przez rebeliantów Jemenu

  • 15 grudnia, 2023
  • 4 min read
Morze Czerwone: Statek towarowy pływający pod banderą Liberii trafiony pociskiem z kontrolowanego przez rebeliantów Jemenu


DUBAJ, Zjednoczone Emiraty Arabskie (AP) – Statek towarowy pływający pod banderą Liberii zapalił się w piątek na Morzu Czerwonym po trafieniu pociskiem wystrzelonym z kontrolowanego przez rebeliantów Jemenu – podały władze.

Atak na Al Jasrah, choć nie spowodował żadnych obrażeń, powoduje dalszą eskalację kampanii prowadzonej przez wspieranych przez Iran rebeliantów Houthi w Jemenie, którzy przyznali się do serii ataków rakietowych w ostatnich dniach, które właśnie minęły Morze Czerwone i jego strategiczna Cieśnina Bab el-Mandeb.

Ataki są odpowiedzią na wojnę między Izraelem a Hamasem oraz zaciekłą ofensywę powietrzno-naziemną wycelowaną w Strefę Gazy, chociaż powiązania ze statkami będącymi celem ataków rebeliantów stają się coraz słabsze – lub nie istnieją – w miarę kontynuowania ataków.

Huti nie przyznali się od razu do odpowiedzialności za atak na Al Jasrah.

Urzędnik obrony USA, który pod warunkiem zachowania anonimowości w celu omówienia kwestii wywiadowczych, powiedział, że atak miał miejsce. Prywatna firma wywiadowcza Ambrey również potwierdziła atak.

„Pocisk według doniesień uderzył w lewą burtę statku, a w wyniku uderzenia jeden kontener wypadł za burtę” – powiedziała Ambrey. „Pocisk spowodował „pożar na pokładzie”, który był transmitowany przez radio.

Warto przeczytać!  Putin wygrywa wybory w Rosji i mówi o Nawalnie

Brytyjska jednostka wojskowa United Kingdom Maritime Trade Operations, która monitoruje szlaki żeglugowe na Bliskim Wschodzie, również przyznała się do ataku, ostrzegając statki, aby zachowały ostrożność. UKMTO stwierdziło, że nie ma informacji o ofiarach pożaru.

Operatorem Al Jasrah jest niemiecki spedytor Hapag-Lloyd, który twierdzi, że żaden członek załogi nie ucierpiał w ataku.

„Hapag-Lloyd podejmie dodatkowe środki, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym załogom” – oznajmiła firma, bez wchodzenia w szczegóły.

Nie jest jasne, czy w ataku użyto drona, czy rakiety.

Ambrey zauważyła, że ​​Hapag-Lloyd „jest znany z tego, że ma biura w izraelskich portach Aszdod, Hajfa i Tel Awiw”.

W czwartek Huti wystrzelił rakietę balistyczną który ominął kontenerowiec przepływający przez cieśninę.

Dzień wcześniej z terytorium zajętego przez Houthi wystrzelono dwie rakiety przegapił komercyjny tankowiec załadowany indyjskim paliwem do silników odrzutowych w pobliżu kluczowej cieśniny Bab el-Mandeb. Również w pobliżu cieśniny w poniedziałkowy wieczór uderzył pocisk wystrzelony przez Houthi tankowiec pod banderą norweską na Morzu Czerwonym.

Globalna żegluga staje się coraz bardziej celem, ponieważ wojna Izrael-Hamas grozi przekształceniem się w szerszy konflikt regionalny – nawet podczas: krótka przerwa w walce podczas którego Hamas wymienił zakładników na więźniów palestyńskich przetrzymywanych przez Izrael. Załamanie rozejmu i wznowienie karnej izraelskiej ofensywy lądowej i nalotów na Gazę zwiększyły ryzyko kolejnych ataków morskich.

Warto przeczytać!  Urzędnicy twierdzą, że rozmowy w sprawie porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem wydają się przebiegać zgodnie z planem po zabójstwach w miejscu udzielania pomocy w Gazie

Według amerykańskiej Agencji Informacji o Energii, cieśnina Bab el-Mandeb ma w najwęższym miejscu zaledwie 29 kilometrów (18 mil), co ogranicza ruch do dwóch kanałów dla przesyłek przychodzących i wychodzących. Przepływa przez nią prawie 10% całej ropy naftowej będącej w obrocie morskim. Szacuje się, że rocznie przez cieśninę przepływają towary o wartości 1 biliona dolarów.

W listopadzie Huti zajął statek do transportu pojazdów powiązany z Izraelem na Morzu Czerwonym u wybrzeży Jemenu. Rebelianci nadal przetrzymują statek w pobliżu miasta portowego Hodeida. Oddzielnie kontenerowiec należący do izraelskiego miliardera został zaatakowany przez podejrzanego irańskiego drona na Oceanie Indyjskim.

Oddzielne, wstępne zawieszenie broni między Houthi a koalicją pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej walczącą w imieniu rządu Jemenu na wygnaniu utrzymuje się od miesięcy pomimo długiej wojny toczącej się w tym kraju. Wzbudziło to obawy, że jakikolwiek szerszy konflikt na morzu – lub potencjalny atak odwetowy ze strony sił zachodnich – może ponownie wywołać napięcia w najbiedniejszym kraju świata arabskiego.

Również w czwartek nieznani napastnicy weszli na pokład masowca Ruen pływającego pod banderą Malty, zarządzanego przez firmę nawigacji Maritime Bulgare, na Morzu Arabskim w pobliżu jemeńskiej wyspy Socotra, Ambrey i UKMTO podali. Bułgarskie media podały, że 18-osobowa załoga statku pochodziła z Angoli, Bułgarii i Birmy. Żadna grupa od razu nie przyznała się do ataku.

Warto przeczytać!  Matka Palestyńsko-Amerykańska i jej dzieci uciekające przed wojną między Izraelem a Hamasem w końcu przedostają się przez przejście graniczne w Rafah




Źródło