Świat

Mundurki szkolne, służba państwowa i więcej dzieci – POLITICO

  • 17 stycznia, 2024
  • 6 min read
Mundurki szkolne, służba państwowa i więcej dzieci – POLITICO


PARYŻ — Apelując o wsparcie tradycjonalistycznej prawicy, prezydent Emmanuel Macron chce, aby Francuzi produkowali więcej dzieci, odbywali obowiązkową służbę wojskową i wrócili do noszenia mundurków szkolnych.

W obliczu coraz trudniejszej rywalizacji o popularność ze skrajnie prawicowym Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen Macron stara się „przywrócić władzę”. Podczas szeroko zakrojonej konferencji prasowej pod koniec wtorku powiedział, że kraj musi „nauczyć się na nowo dzielić wartości, wspólną kulturę i uprzejmość w szkołach i w miejscach publicznych”.

Francuski prezydent ogłosił plany ograniczenia czasu spędzanego przez dzieci przed ekranem; wprowadzić obowiązkowe zajęcia z historii sztuki i dramatu oraz uroczystości zakończenia roku szkolnego w szkołach średnich; oraz wyraził poparcie dla nauczania hymnu narodowego w szkołach podstawowych.

Wyszczególnił także potrzebę zwiększenia wskaźnika urodzeń w celu „wzmocnienia” Francji, zobowiązując się do zreformowania systemu urlopów rodzicielskich i wprowadzenia środków mających zaradzić niskiemu wskaźnikowi urodzeń. W 2023 r. współczynnik dzietności we Francji wyniósł średnio 1,68 dziecka na kobietę w porównaniu z 1,79 w 2022 r.

Macron potwierdził dwa inne długo oczekiwane środki: obowiązkową służbę wojskową dla nastolatków i okres próbny mundurków szkolnych, który ma trwać do 2026 roku.

Zapytany przez reportera, czy najmłodszy prezydent w historii Francji forsuje „staromodny” program, Macron odrzucił tę etykietę, ale podkreślił znaczenie „porządku” i „symboli” dla przywrócenia wspólnych wartości w „płynnym społeczeństwie”.

Krytycy twierdzą jednak, że proponowane środki w niewielkim stopniu przyczynią się do wzmocnienia harmonii społecznej i mają głównie na celu przyciągnięcie konserwatywnych wyborców.

Warto przeczytać!  UE debatuje nad wzrostem Covid w Chinach, podczas gdy Włochy domagają się reakcji w całym bloku

„Założyciele francuskiego systemu szkół publicznych i świeckich nigdy nie myśleli o konieczności noszenia mundurków” – powiedział Claude Lelièvre, historyk specjalizujący się w edukacji francuskiej. Dodał, że pomysł ten zyskał popularność wśród głównego nurtu francuskiej prawicy w ciągu ostatnich dziesięcioleci jako próba zaoferowania fałszywego poczucia powrotu do tradycji.

Louis Aliot, wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego, oklaskiwał oświadczenie prezydenta w sprawie mundurków, nazywające je: „pierwszym krokiem w kierunku powrotu władzy w szkołach”.

Jean-Claude Raux, poseł do parlamentu francuskich Partii Zielonych, który napisał raport na temat służby narodowej, powiedział, że plan Macrona dotyczący służby publicznej dla młodych ludzi – oparty na obietnicy złożonej podczas kampanii prezydenckiej w 2017 r. – „nie ma przemawiać do młodych ludzi, ale nostalgicznym wyborcom, którzy idealizują przeszłość.”

Według niedawnego sondażu IFOP, Macron, który został wybrany w wieku 39 lat, cieszy się największą popularnością wśród emerytów i osób powyżej 65. roku życia. Często podkreślał znaczenie babci w wychowaniu, miał skłonność do posługiwania się archaicznymi wyrażeniami i przestarzałymi odniesieniami kulturowymi.

Służba National Universel (częściej określana skrótem SNU), uruchomiona w 2019 r., była początkowo kierowana przez Gabriela Attala, który był sekretarzem ds. młodzieży, a na początku tego miesiąca został premierem Francji. Podczas początkowego 12-dniowego „pobytu spójnościowego” podczas służby narodowej francuska młodzież w wieku od 15 do 17 lat nosi mundury inspirowane Francją i rozpoczyna każdy dzień hymnem narodowym i salutowaniem flagi. Swój czas poświęcają także na zajęcia sportowe i edukację obywatelską.

Warto przeczytać!  Po zamieszkach we Francji Macron częściowo obwinia gry wideo za przemoc

Po „dniach spójności” oczekuje się, że młodzież będzie kontynuować pracę w organizacji państwowej lub pozarządowej.

Inwestycja o wartości 2 miliardów euro

SNU, której zwolennicy twierdzą, że nie należy mylić ze służbą wojskową, jest zarządzana wspólnie przez ministerstwa edukacji i obrony.

„Służba wojskowa została powołana, aby uczyć pokolenie, jak obchodzić się z bronią i być przygotowanym na wojnę” – powiedział Thomas Gassilloud, członek koalicji pro-Macrona i szef komisji obrony narodowej i sił zbrojnych we francuskim Zgromadzeniu Narodowym. „W tym przypadku nie ma to miejsca.”

„Celem SNU jest zrzeszanie młodych ludzi ze wszystkich środowisk społecznych i geograficznych” – kontynuował Gassilloud, podkreślając, w jaki sposób uczestnicy mają zdobywać umiejętności w zakresie pierwszej pomocy i bezpieczeństwa publicznego. „SNU zachęca młodzież do służenia społeczeństwu; wstąpienie do wojska może być na to jednym ze sposobów.”

Od chwili powstania przystąpienie do tej służby krajowej jest dobrowolne. Poziom uczestnictwa stale kształtuje się poniżej celów określonych przez rząd, natomiast publicznie dostępne informacje na temat osób uczestniczących w programie wydają się zaprzeczać oficjalnemu celowi, jakim jest różnorodność społeczna.

Warto przeczytać!  Izrael przygotowuje się do protestów, gdy skrajnie prawicowy rząd atakuje sądy

Z raportu Senatu wynika, że ​​w latach 2021 i 2022 ponad jedną trzecią uczestników stanowiły dzieci funkcjonariuszy policji, wojska lub strażaków. Około 20 procent ojców zapisanych do szkoły stanowili pracownicy fizyczni – w porównaniu z 30 procentami mężczyzn w całym społeczeństwie francuskim.

Oddzielny raport Raux na temat SNU, którego był autorem dla francuskiego Zgromadzenia Narodowego, gdzie jest zastępcą, podkreślił „nieuzasadnione” koszty programu. Prisca Thevenot, rzeczniczka francuskiego rządu i była sekretarz ds. młodzieży, powiedziała w środę, że uczynienie programu obowiązkowym dla wszystkich uczniów 10. klasy będzie kosztować około 2 miliardy euro. Stało się tak pomimo tego, że francuski minister finansów Bruno Le Maire powiedział na początku tego miesiąca, że ​​Francja musi obciąć „co najmniej” 12 miliardów euro w wydatkach na rok 2025.

„Uczynienie SNU programu ogólnokrajowego kosztowałoby fortunę” – Raux powiedział POLITICO, dodając, że ubolewa nad dyscypliną budżetową, która „wydaje się nie mieć zastosowania” w tym przypadku.

Zapowiedzi Macrona spotkały się również z ostrą reakcją lewicy, a przywódcy lewicowego ruchu France Unbowed i francuskich Zielonych określili przemówienie prezydenta jako „reakcyjne”. W poście na X (dawniej Twitter) współprzewodnicząca Europejskiej Partii Zielonych Mélanie Vogel w odpowiedzi na jego oświadczenia na temat wskaźnika urodzeń poprosiła Macrona, aby „urojenia bojowe” „zatrzymały się w naszych łonach”.




Źródło