Świat

Na pokładzie amerykańskiego bombowca B-52 zmierzającego do granic Chin

  • 11 kwietnia, 2024
  • 9 min read
Na pokładzie amerykańskiego bombowca B-52 zmierzającego do granic Chin




CNN

Na brzegu Morza Wschodniochińskiego CNN znajdowała się na pokładzie bombowca B-52 lecącego na północny wschód – w kierunku Alaski, Stanów Zjednoczonych i bazy sił powietrznych Barksdale w Luizjanie – gdy wskaźnik ciśnienia oleju w jednym z silników zaczął nieregularnie migać. Po dziewiętnastu godzinach trwania jednej z najdłuższych misji wojskowych w USA załoga zmagała się już z problemami komunikacyjnymi i musiała dokonać dokładnych obliczeń dotyczących zużycia paliwa podczas podróży liczącej 23 000 mil z Luizjany do Japonii i z powrotem.

Ale to było coś innego.

Z przodu obaj piloci zaczęli przeglądać swoje listy kontrolne. Kapitan Jinan Andrews czytał na głos każdy krok, a kapitan Tramaine „Omaha” Barnett pilotował odrzutowiec. Trzeci pilot załogi lotniczej, kapitan Sabin „Jett” Park, siedząc na jedynej koi ogromnego bombowca, wspierał ich, upewniając się, że nie pominęli żadnego przedmiotu.

Po 14 godzinach lotu i prawie 12 000 km dzielących bombowiec strategiczny od jego bazy macierzystej piloci podjęli decyzję o wyłączeniu silnika. B-52, który towarzyszył nam przez Pacyfik, wylądował w Japonii. Teraz nasz lot, MYLAR11, miałby wracać sam i z wyłączonym silnikiem.

Na szczęście B-52 ma wiele silników, przypomina to jednak, że armia amerykańska nadal polega na samolocie oblatanym po raz pierwszy w latach pięćdziesiątych XX wieku, który przetrwał zimną wojnę o ponad 30 lat.

Boeing B-52H Stratofortress to główny amerykański bombowiec strategiczny, biorący udział we wszystkich wojnach USA od czasu Wietnamu.

CNN uzyskało wyłączny dostęp do imponującego lotu jednym z czcigodnych ośmiosilnikowych odrzutowców, które są natychmiast rozpoznawalnym symbolem amerykańskiej potęgi powietrznej. Ten konkretny odrzutowiec został wyprodukowany w 1961 roku i chociaż B-52 są o kilkadziesiąt lat starsze od członków załogi, pozostają kamieniem węgielnym amerykańskiej floty bombowców, wysyłając głośne przesłanie do sojuszników i przeciwników USA.

CNN

Pułkownik Michael Maginness, dowódca 2. Skrzydła Bombowego, pokazuje Orena Liebermanna z CNN, po prawej, kokpit B-52H.

„Jeśli cofniesz się i spojrzysz zarówno na przywództwo narodowe Rosji, jak i przywództwo narodowe Chin, na co oni reagują?” – pyta generał dywizji Jason Armagost, dowódca 8. Sił Powietrznych. „Widzimy, że publicznie komentują misje naszej grupy zadaniowej ds. bombowców, szczególnie gdy angażują one innych w bardzo wspólny i publiczny sposób”.

Nasz samolot wystartował 1 kwietnia o świcie, aby wziąć udział w jednej z najdłuższych misji na świecie. B-52 miałby lecieć z kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, przez Aleuty na Alasce, u wschodniego wybrzeża Rosji, przez Chiny i Koreę Północną, do bloku przestrzeni powietrznej u wybrzeży Półwyspu Koreańskiego. Następnie, bez lądowania, MYLAR 11 poleciał w szyku z myśliwcami z Korei Południowej i Japonii, zanim wrócił do domu.

Warto przeczytać!  Dzień z psami

Lot miałby trwać 33 godziny i pokonać ponad 23 000 mil. Odrzutowiec leciał na wysokości około 28 000 stóp, głównie nad lodowatymi wodami północnego Pacyfiku, gdzie przewidywano, że fale będą przekraczać 20 stóp. Oczekiwano, że w trakcie lotu B-52 spali 105 000 galonów paliwa do silników odrzutowych.

„Nie tylko jesteśmy jedną z najbardziej widocznych i elastycznych odnóg triady nuklearnej, ale dla Sił Powietrznych i Stanów Zjednoczonych jest to po prostu naprawdę łatwy sposób na zapewnienie bezpieczeństwa naszym sojusznikom” – powiedział kapitan Bo „NATO” Cain, specjalista ds. systemów uzbrojenia oficer podczas lotu. Triada nuklearna, w skład której wchodzą bombowce strategiczne, silosy rakiet balistycznych i okręty podwodne rakiet balistycznych, stanowi amerykański środek odstraszania nuklearnego. B-52 to najbardziej mobilny element triady.

„Mamy B-52 tam, gdzie go potrzebujesz, kiedy go potrzebujesz, w ciągu 48 godzin”.

Orena Liebermanna/CNN

Ostatni B-52 zjechał z linii produkcyjnej w 1962 roku. Bombowce strategiczne są o kilkadziesiąt lat starsze od swoich załóg, a na niektórych odrzutowcach widać ich wiek.

Standardowa załoga na misje tej długości to trzech pilotów, trzech oficerów systemów uzbrojenia i jeden oficer walki elektronicznej. Większość załogi MYLAR11 nigdy nie była na tak długiej misji.

Po kilku godzinach lotu jedna rzecz staje się boleśnie oczywista: B-52 nigdy nie został zbudowany z myślą o komforcie. Chociaż odrzutowiec ma rozpiętość skrzydeł 55 stóp i długość prawie 50 metrów, cała załoga jest stłoczona w przedniej części odrzutowca, podzielonej pomiędzy ciasnym górnym pokładem i pozbawionym okien pokładem dolnym.

Piloci zmieniają miejsca, a jedno z nich często odpoczywa na jedynej koi na pokładzie. W przypadku reszty załogi znalezienie pozycji do odpoczynku często wymaga zwinięcia się na podłodze lub oparcia się o panel.

Kapitan Leo „Swabbie” Weber, oficer ds. systemów uzbrojenia, opisał swój pierwszy ponad 30-godzinny lot jako „przejażdżkę kolejką górską”.

„Kiedy startujesz, jesteś podekscytowany, przechodzisz przez senne okresy, a potem zdajesz sobie sprawę, że nie przebyłeś jeszcze nawet jednej czwartej drogi” – powiedział. „Próba utrzymania koncentracji była trudna, ale przyjmuję wyzwanie i sprawia mi radość”.

Podczas długich odcinków lotu pomiędzy czterema tankowaniami w powietrzu załoga spędza czas na swobodnej rozmowie, odpoczynku i przekąskach. Na MYLAR11 porucznik Rebecca „Vulcan” Moore, oficer walki elektronicznej, przyniosła załodze nuggetsy z kurczaka, które była gotowa odgrzać w maleńkim piekarniku ustawionym za rzędami wyłączników automatycznych. Mini-pizza bajgle i ciasteczka z kawałkami czekolady to także ulubione dania załogi.

Warto przeczytać!  Rosyjska gospodarka trzyma się, ale rosnące wyzwania wystawiają Putina na próbę

Oficjalna rola Moore polega na śledzeniu zagrożeń na zewnątrz odrzutowca, ale bierze na siebie obowiązek sprawdzenia, jak sobie radzą wszyscy w środku. „Staram się mieć pewność, że zwracam uwagę na to, kto jest zmęczony? Czy ktoś jest głodny? Czy jest coś, w czym mogę komuś pomóc?” powiedział Moore.

„Jak widzieliście, jest to stary odrzutowiec i do rozwiązywania wielu problemów z nim związanych potrzebna jest pełna załoga”.

Siły Powietrzne planują modernizację B-52H do nowszych modeli B-52J, dodając im wydajniejsze silniki, ulepszoną awionikę i nowe radary. Dzięki programowi modernizacji odrzutowce będą latać przez prawie sto lat, odkąd weszły do ​​służby w połowie lat pięćdziesiątych XX wieku.

„W nadchodzących dziesięcioleciach będziemy mogli zobaczyć, jak odrzutowiec, który jest w użyciu od kilkudziesięciu lat, może ewoluować z duchem czasu i być tak samo zdolnym, jeśli nie większym, niż kiedykolwiek” – powiedział Podpułkownik Jared Patterson, dowódca 20. Eskadry Bombowej.

W tym roku Siły Powietrzne rozpoczęły niskonakładową produkcję Northrop Grumman B-21 Raider, bombowca stealth nowej generacji. Chiny nie pozostają daleko w tyle, a Pekin obiecuje, że wkrótce publicznie ujawni swój tajny bombowiec strategiczny H-20.

Orena Liebermanna/CNN

Lotnik Avery Bulsterbaum (po lewej), starszy lotnik Andrew Rodriguez (w środku) i starszy lotnik Justin Joyner (po prawej) ćwiczą montaż precyzyjnych bomb o masie 500 funtów w ramach zespołów amunicyjnych.

Orena Liebermanna/CNN

sierż. sztabowy Dakeeja Nelson (po lewej) i starszy lotnik Veruca Plott (po prawej) sprawdzają, czy precyzyjna bomba o masie 500 funtów została prawidłowo załadowana na stojaku bombowym pod spodem B-52H.

Zwolennicy B-52 twierdzą, że nadal odgrywają one rolę w przyszłości. „Był to prawdopodobnie najlepiej przystosowalny płatowiec w historii lotnictwa i kosmonautyki” – powiedział płk Michael Maginness, dowódca 2. Skrzydła Bombowego. „Rozpoczął swoje życie jako bombowiec nuklearny wysokiego szczebla. Zmieniliśmy go w bombowiec penetrujący niskiego poziomu. Zamieniliśmy go w platformę dystansowych rakiet manewrujących. Po drodze podjął niemal każdą inną misję powietrze-ziemia zleconą przez Departament Obrony USA.

Na zachodnim krańcu Pacyfiku MYLAR11 dociera do obszaru misji, prostokąta przestrzeni powietrznej pomiędzy południową Japonią a Koreą Południową. Kilka godzin wcześniej Korea Północna wystrzeliła rakietę balistyczną średniego zasięgu, co stanowi wyraźne przypomnienie o zagrożeniach w tym regionie.

Warto przeczytać!  Partner pracownika World Central Kitchen zamordowanego w Gazie wypowiada się: „Potrzebujemy prawdy o tym, co się stało”

W październiku chińskie myśliwce przechwyciły nocą bombowiec B-52 nad Morzem Południowochińskim, na południe od naszej pozycji. Chiński odrzutowiec przeleciał w promieniu 3 metrów od znacznie większego bombowca, co USA określiło jako „niebezpieczne przechwycenie”. Tym razem w pobliżu są sojusznicze myśliwce.

Pomiędzy warstwami chmur nasz B-52 i drugi towarzyszący mu bombowiec lecą w szyku z japońskimi i południowokoreańskimi myśliwcami, którzy zajmują pozycje nad naszymi skrzydłami. W przypadku ograniczonej widoczności, gdy wiele samolotów lata blisko siebie, załoga pozostaje czujna. Jednak mniejsze myśliwce, które nie mają wytrzymałości ogromnego bombowca, nie mogą pozostać długo. Misja wymaga precyzyjnego wyczucia czasu.

„Im więcej graczy, tym bardziej złożona i interesująca staje się misja” – powiedział kapitan Sabin „Jett” Park, jeden z pilotów B-52.

Orena Liebermanna/CNN

Kapitan Sabin „Jett” Park pilotuje B-52 w nocy, korzystając z czerwonego oświetlenia w kokpicie, aby chronić wzrok w ciemności. Wyświetlacz główny jest jednym z niewielu nowoczesnych dodatków w kokpicie.

Po zrobieniu kilku zdjęć odrzutowców w formacji, wkrótce wracamy do domu, gdy lampka ostrzegawcza na silniku nr 5 zaczyna świecić jasno na pomarańczowo. W ciągu kilku minut załoga wyłącza silnik. Nie ma paniki – jest tylko zarządzanie ryzykiem.

Nawet przy wyłączonym jednym silniku B-52 ma siedem silników, które pozwalają mu dotrzeć do domu. Nie jest to inteligentny samolot jak współczesne myśliwce piątej generacji, ale jest redundantny i wyposażony w liczne systemy zapasowe, które umożliwiają mu realizację misji.

„Pomimo tego, ile lat B-52 jest w użyciu i jest uważany za samolot starszego typu, jest bardzo potężny” – powiedział kapitan Jinan Andrews. „To twarda dziewczyna”.

Po okrążeniu w drodze powrotnej przestrzeni powietrznej wschodniej Rosji, rozpoczynamy długą podróż do domu. Wszyscy są zmęczeni, zwłaszcza gdy zbliżamy się do 24-godzinnego lotu, ale misja nie została jeszcze ukończona. Lądowanie dowolnego samolotu jest wyzwaniem, które jest jeszcze trudniejsze ze względu na czas trwania lotu.

A B-52 ma dla załogi jeszcze jedną niespodziankę. Podczas końcowego podejścia, gdy baza sił powietrznych Barksdale wyłania się nam z nosa, prawy główny bieg nie wysuwa się.

„Śmiało, awaryjnie go przedłuż” – rozkazuje kapitan Tramaine „Omaha” Barnett, dowódca misji.

Kilka sekund później po 33 godzinach lądujemy na pasie startowym 33, otwierając spadochron odrzutowy podczas zwalniania na pasie startowym.

Jeremy Harlan z CNN przyczynił się do powstania tego raportu.


Źródło