Świat

Na zamarzniętej granicy Finlandia zastanawia się nad „rosyjską grą”

  • 10 lutego, 2024
  • 8 min read
Na zamarzniętej granicy Finlandia zastanawia się nad „rosyjską grą”


Poprzez zaspy śniegu na granicy fińsko-rosyjskiej przebija się symbol największej jak dotąd prowokacji Moskwy wobec najnowszego członka NATO: rozległa sterta zepsutych rowerów.

Poobijane rowery są sprzedawane po stronie rosyjskiej za setki dolarów osobom ubiegającym się o azyl z tak odległych miejsc, jak Syria i Somalia. Następnie zachęca się ich – według fińskich strażników czasami zmusza się – do przekroczenia granicy. Finowie twierdzą, że jest to kampania wojny hybrydowej przeciwko ich krajowi, w której wykorzystuje się najbardziej zdesperowanych ludzi na świecie, i jednocześnie wyznaczanie nowej pozycji w zmieniającym się porządku świata.

„Niektóre rowery nie miały nawet pedałów — czasami łączyły ramiona, aby pomagać sobie nawzajem w poruszaniu się” – powiedział Ville Kuusisto, starszy sierżant fińskiej straży granicznej, na przejściu w pobliżu rosyjskiego miasta Wyborg.

Kiedy Finowie głosują w niedzielę na nowego prezydenta, który będzie odpowiedzialny za politykę zagraniczną i będzie pełnił funkcję naczelnego wodza, Finlandia zafiksowała się na punkcie swojej granicy liczącej 1330 km, najdłuższej ze wszystkich krajów NATO z Rosją. Sposób, w jaki Finowie radzą sobie z tamtejszymi wyzwaniami, ma kluczowe znaczenie nie tylko dla nich, ale także dla ich nowych sojuszników po obu stronach Atlantyku.

Wybory prezydenckie, obecnie będące w drugiej i ostatniej turze, są pierwszymi, odkąd Finlandia oficjalnie dołączyła do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w zeszłym roku, po dziesięcioleciach braku sojuszu, chcąc wzmocnić własne bezpieczeństwo po inwazji Rosji na Ukrainę.

Rosja ostrzegła Finlandię przed „środkami zaradczymi” w związku z jej przystąpieniem, co – jak podejrzewają Finowie – obecnie postrzegają w postaci sabotażu infrastruktury i cyberataków. Jednak to pojawienie się około 1300 „ludzkiej broni”, jak opisali ją fińscy politycy, w ciągu ostatnich kilku miesięcy wzbudziło największą uwagę i niepokój opinii publicznej.

Europejscy urzędnicy wielokrotnie wyrażali zaniepokojenie zachęcaniem migrantów do przekraczania granic przez Rosję i jej sojuszników, przy czym wielu obawiało się, że celem jest destabilizacja europejskich rządów i podsycanie niezgody w bloku ostro podzielonym co do sposobu radzenia sobie z imigracją.

W grudniu Finlandia zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Rosją. Obecnie przygotowuje ustawę, która według fińskich mediów może zawierać przepisy umożliwiające Finlandii zmuszanie ludzi do ponownego przekroczenia granicy – ​​jest to praktyka znana jako „wypychanie”, która jest nielegalna w świetle prawa europejskiego i międzynarodowego. Fińscy urzędnicy jak dotąd odmówili komentarza na temat takich środków.

Warto przeczytać!  Iran ma nowy pocisk hipersoniczny. Oto, co to oznacza dla Bliskiego Wschodu

Obaj kandydaci na prezydenta, którzy w niedzielę przystąpili do ostatniej tury – Pekka Haavisto z lewicowej Partii Zielonych i centroprawicowy Alexander Stubb – zajęli twarde stanowisko nie tylko wobec Moskwy, ale także osób ubiegających się o azyl.

„Ludzie dość wyraźnie widzą tę rosyjską grę” – powiedział w wywiadzie pan Haavisto. Zapytany, co sądzi o wezwaniach do potencjalnych wycofań, stwierdził, że być może należy zmienić przepisy humanitarne zakazujące takich działań, aby uwzględnić to, co określił jako nową formę wojny hybrydowej.

Stubb powiedział, że siła na granicy jest konieczna, ponieważ „jedyną rzeczą, którą Putin i Rosja rozumieją, jest władza, zwykle surowa władza”, odnosząc się do prezydenta Rosji Władimira V. Putina.

Ktokolwiek wygra w niedzielę, przejmie wiodącą rolę w kształtowaniu nowej roli Finlandii w NATO. Jednak kwestia migracji prawdopodobnie pochłonie teraz większość ich uwagi, co według ekspertów ds. bezpieczeństwa może być zamierzonym odwróceniem uwagi.

„Problem graniczny nie jest obecnie najpilniejszą kwestią, ale pochłonie całą szerokość pasma przyszłego prezydenta i fińskiego rządu” – powiedział Matti Pesu, analityk ds. bezpieczeństwa w Fińskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

Przejścia do Finlandii to najnowsza odsłona śmiercionośnej polityki granicznej, która toczy się od 2021 r., kiedy Białoruś, prawdziwa satrapia Moskwy, umożliwiła wjazd tysiącom migrantów, umożliwiając im przedostanie się do Polski. Wielu zostało uwięzionych pomiędzy obydwoma krajami, pobitych przez funkcjonariuszy straży granicznej, którzy zmuszali ich tam i z powrotem przez granicę.

To nie pierwszy raz, kiedy napływ dotarł do tego kraju – gwałtowny wzrost nastąpił w latach 2015 i 2016, kiedy ponad milion osób przedostało się do Europy, głównie uciekając przed wojną w Syrii i trafiając do Niemiec. Ale od tego czasu na granicy ucichło.

Fińscy urzędnicy twierdzą, że wbrew wcześniejszym porozumieniom między obydwoma krajami Rosja obecnie przepuszcza przez swoje punkty kontrolne osoby nieposiadające fińskich wiz.

Warto przeczytać!  Dlaczego Chiny właśnie zadzwoniły na Ukrainę? Analitycy dzielą się swoimi teoriami

Fińscy funkcjonariusze straży granicznej powiedzieli, że kiedy w zeszłym roku dzwonili do swoich odpowiedników ze skargą, Rosjanie upierali się, że po prostu przestrzegają procedur i nie mogą odmówić ludziom prawa do przekraczania granicy.

Moayed Salami, 36-letni Syryjczyk, który dotarł do przejścia granicznego w listopadzie, powiedział, że jego doświadczenie pokazuje, że Rosja wyraźnie wykorzystywała osoby ubiegające się o azyl jako pionki – ale dobrowolne.

On i siedmiu innych wnioskodawców, z którymi przeprowadzono rozmowy, a wszyscy przybyli przed zamknięciem granicy przez Finlandię, opisali, że byli eskortowani przez trzy warstwy rosyjskich punktów kontrolnych, gdzie odebrano im paszporty i unieważniono wizy wjazdowe do Rosji. On i kilka innych osób powiedziało, że władze rosyjskie podążały za nimi aż do ostatniego odcinka przed granicą.

„Ciągle powtarzam fińskim mediom, gdy mówią, że Rosja wykorzystuje nas, że to nie ma znaczenia” – powiedział Salami. „Jak to możliwe? Potrzebowaliśmy wyjścia. Gdybyśmy musieli uciekać przez Marsa, zrobilibyśmy to”.

Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa stwierdziła, że ​​oskarżenie, że Rosja celowo ułatwiała migrantom, jest nie tylko fałszywe, ale stanowi „kolejny przykład podwójnych standardów Zachodu lub ich całkowitego braku”.

Przed niedzielnymi wyborami przejścia graniczne wywołały w Finlandii debatę na temat tego, jakie tak naprawdę ryzyko wiąże się z tymi przyjazdami dla członka NATO.

Fińskie służby bezpieczeństwa i wywiadu publicznie oświadczyły, że Rosja może podjąć próbę werbowania niektórych migrantów jako szpiegów, nie przedstawiły jednak żadnych dowodów na poparcie tej hipotezy.

Inni twierdzą, że istnieje ryzyko, że Finlandia podważy swój wizerunek jako narodu podzielającego wartości liberalne i działającego zgodnie z międzynarodowymi konwencjami dotyczącymi azylu.

„To Rosja próbuje nas nastawić przeciwko naszym własnym wartościom” – powiedział Iro Sarkka, pracownik Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. „Utrzymujemy, że jesteśmy demokracją liberalną, w której porządek międzynarodowy oparty jest na zasadach, a potem sami nawet nie przestrzegamy tych traktatów?”

W środę popularny odchodzący prezydent Finlandii Sauli Niinisto argumentował, że prawo humanitarne jest wykorzystywane jako „koń trojański” dla osób próbujących przedostać się na drugą stronę.

Europejski komisarz ds. praw człowieka, a także fiński rzecznik praw człowieka ostrzegają, że Finlandia ryzykuje naruszeniem ochrony humanitarnej, jeśli nie zapewni również miejsc, w których ludzie będą mogli ubiegać się o azyl.

Warto przeczytać!  Rosja produkuje pierwszy zestaw super torped Poseidon - TASS

„Ci gracze prawdopodobnie patrzą na tę kwestię z jednej strony” – powiedziała Mari Rantanen, minister spraw wewnętrznych. „Ale jako rząd musimy zobaczyć cały obraz. Musimy także zadbać o nasze bezpieczeństwo narodowe, bo nikt inny tego nie zrobi”.

Finlandia używa dronów i planuje zbudować kilka odcinków wysokich na 5 metrów ogrodzeń wzdłuż 200 km od południowej granicy, aby umożliwić migrantom przedostawanie się przez granicę w określonych punktach, które można monitorować. Z pomocą Frontexu, agencji granicznej Unii Europejskiej, wzmocnili nadzór techniczny, w tym czujniki ciepła i kamery.

Na razie zamknięcia w Finlandii zablokowały większość nowo przybyłych. Jednak Marko Saareks, zastępca szefa wydziału fińskiej Straży Granicznej, powiedział, że setki, jeśli nie tysiące osób ubiegających się o azyl, które utknęły w rosyjskich przygranicznych miastach, mogą nadal próbować wędrować przez lasy, zwłaszcza wiosną.

Już ponad 30 osób odbyło zagrażające życiu zimowe wędrówki, w tym Rakan Esmail i Abdullah al-Ali, którzy pochodzą z syryjskiego miasta Kobani.

Mówili, że dwa tygodnie temu przemytnicy wepchnęli ich w głąb lasu przy ujemnych nocnych temperaturach, a następnie okradli ich na muszce z ostatnich 6000 dolarów pożyczonych na podróż.

„Po prostu krzyczeli na nas: «Idźcie, umierajcie!». i odjechał” – wspomina 20-letni Esmail.

Prawie to zrobili. Mając jedynie piżamy pod spodniami i kurtki dla dodatkowego ciepła, brnęli przez zaspy śniegu aż po uda, aż dotarli na fińską stronę i zapukali do drzwi małej drewnianej chatki. Jak twierdzą, za pomocą Tłumacza Google błagali samotnego, starszego mieszkańca, aby wezwał pogotowie i straż graniczną.

Zetknięcie się z lodowatą śmiercią przeraziło ich, ale nie odstraszyło.

Gdy pan Esmail dowiedział się, że osoby ubiegające się o azyl takie jak on są określane jako ludzka broń, był zszokowany. „Nie jesteśmy bronią” – powiedział, kręcąc głową. „Jesteśmy tylko ludźmi”.

Joanna Lemola wniósł wkład w sprawozdania z Helsinek i Nuijamaa, oraz Emma Bubola z Londynu.


Źródło