Świat

Nadciąga kryzys humanitarny w Sudanie, gdy rodziny opuszczają stolicę w trakcie walk

  • 20 kwietnia, 2023
  • 7 min read
Nadciąga kryzys humanitarny w Sudanie, gdy rodziny opuszczają stolicę w trakcie walk


NAIROBI — W całym Sudanie zdesperowane rodziny rozważają swoje szanse na przeżycie: pozostań w domach z kurczącymi się zapasami żywności i wody, gdy moździerze i pociski artyleryjskie spadają deszczem, lub zabierz swoich bliskich i udaj się na ulice skwierczące od strzałów, unikając punktów kontrolnych, czołgów i walczących żołnierzy ?

Oficjalna liczba ofiar śmiertelnych podana przez Ministerstwo Zdrowia po sześciu dniach walk to 331, z 3180 rannymi, ale prawdziwe liczby są z pewnością wielokrotnie wyższe. Jeden z mieszkańców przesłał The Washington Post zdjęcia matki i dwójki jej dzieci zniszczonych przez odłamki pocisku, który wylądował w jego sąsiedztwie. Inna kobieta powiedziała, że ​​w nalocie zginął mąż jej sąsiada i troje małych dzieci. Młoda prawniczka zajmująca się prawami człowieka, która próbowała uciec, została postrzelona wraz z siedmioma członkami swojej rodziny, napisał na Twitterze załamany kolega.

Miliony ludzi zajmujących się codziennym życiem zostało nagle pchniętych na linię frontu, gdy w sobotę wybuchły walki między wojskiem Sudanu a potężnymi siłami paramilitarnymi. Matki były oddzielane od niemowląt, dzieci uwięzione w szkołach z dala od rodziców. Wielu wciąż jest unieruchomionych. Niektórym skończyła się żywność i woda. Od kilku dni w wielu częściach miasta nie ma prądu, a baterie w telefonach wyczerpują się, gdy rozgorączkowani członkowie rodziny szukają się nawzajem.

Skrzynie wojenne generałów podsyciły walki w Sudanie. Teraz są zagrożone.

Główne szpitale w stolicy zostały zamknięte z powodu uderzenia ciężkiej broni lub braku prądu, wody lub niezbędnych zapasów. Lekarze giną, dzieci wykrwawiają się na śmierć, próbując dotrzeć do pomocy, a uzbrojeni mężczyźni napadają na prywatne domy, by rabować, gwałcić i zabijać. Niektórzy eksmitowali mieszkańców, zabierając zapasy i ustawiając pozycje wojskowe na dachu.

Warto przeczytać!  Liczba zgonów spowodowanych trzęsieniami ziemi w zachodniej Japonii przekroczyła 100; deszcz i śnieg zagrażają i tak już niestabilnemu gruntowi

Od tygodni narastały napięcia między dwoma najpotężniejszymi ludźmi Sudanu, dowódcą wojskowym gen. Abdelem Fattahem al-Burhanem i generałem Mohamedem Hamdanem Dagalo – powszechnie znanym pod pseudonimem Hemedti – który stoi na czele silnie uzbrojonych paramilitarnych Sił Szybkiego Wsparcia.

Obaj generałowie utworzyli niełatwy sojusz podczas zamachu stanu w 2021 r., który obalił krótkotrwały rząd cywilno-wojskowy, ale podziały wokół projektu umowy o podziale władzy i harmonogramu integracji sił Hemedtiego z wojskiem podsyciły ich rywalizację. Mieszkańcy powiedzieli, że zauważyli nagromadzenie sił RSF w stolicy. Potem ktoś pociągnął za spust – obie strony obwiniają się nawzajem – i Sudan eksplodował.

Co warto wiedzieć o walce o władzę w Sudanie

Desperackie wiadomości latają po grupach na Twitterze i WhatsApp, szukając bezpieczeństwa, jedzenia i pomocy. „Żona i teściowa w pułapce” – czytamy w jednym z nich. „Szukam kogoś, kto byłby w stanie dostarczyć zapasy dla znajomego z Pakistanu w Manshiya. Kończy mu się jedzenie” – czytamy w innym. „Pilne: 29 cywilów, w tym dzieci, jest uwięzionych 2 przecznice od Pałacu w Safalous Building w #Chartum. Brak wody/pożywienia. Telefony prawie padły. Większość z nich to obcokrajowcy, w tym Egipcjanie, Japończycy, Irlandczycy, Syryjczycy i Amerykanie” – czytamy w innym.

Zwykle grupy pomocowe i Organizacja Narodów Zjednoczonych są gotowe z namiotami, żywnością i pomocą medyczną dla uciekających przed wojną, ale wszystkie one również są przygwożdżone. Pracownicy organizacji humanitarnych i dyplomaci zostali zabici, okradzeni i napadnięci w swoich domach, a ich magazyny i biura zostały rozdarte i splądrowane.

Dlatego Sudańczycy próbują się zorganizować, a wielu polega na Komitetach Oporu, które pomogły w rozpoczęciu prodemokratycznych protestów w 2018 r., przyczyniając się do obalenia długoletniego dyktatora Omara Hassana al-Bashira. Komitety rozpowszechniają informacje o pustych domach, w których ludzie mogą się schronić, koordynują dzielenie się lekarstwami i żywnością, oferują transport chorym i pomagają w mapowaniu ciągle zmieniających się bezpiecznych dróg ucieczki od walk, powiedział członek jednego z komitetów, który przemawiał pod warunkiem zachowania anonimowości ze względów bezpieczeństwa.

Warto przeczytać!  Mat dla izraelskiego Beniamina Netanjahu?

Sharia Mohammed z rejonu Mayo w zachodnim Chartumie uciekła z miasta po tym, jak w niedzielę w nalocie zginął mąż jej sąsiada i troje dzieci. Wraz z pięcioma innymi rodzinami dołączyła do exodusu wychodzącego ze zmęczenia z Chartumu. Ceny biletów autobusowych poszybowały w górę. Powiedziała, że ​​dotarli do miasta Kosti na południe od stolicy i przenieśli się do domów opróżnionych przez inne rodziny.

– Od trzech dni nie mamy nic do jedzenia – powiedziała. „Uciekliśmy tylko z ubraniami, które mieliśmy na sobie”.

Mieszkaniec Chartumu i była dziennikarka Dallia Mohamed Abdelmoniem podjęła drugą próbę ucieczki w czwartek. Próbowała wcześniej, ale kiedy rodzina wyszła z domu, okazało się, że bojownicy paramilitarni zdewastowali ich pojazdy. Poprzedniego dnia moździerz uderzył w dom, w którym schroniła się wraz z rodziną. Przyjaciele donosili, że niektóre trasy są bezpieczne, a inni powiedzieli, że zostali zawróceni przy blokadach dróg.

Sąsiedzi Sudanu obawiają się rozlania, ponieważ liczba ofiar śmiertelnych w wyniku starć zbliża się do 200

„Spakowałem awaryjną torbę. Pierwszy raz robię coś takiego. I szczerze mówiąc, co ktoś pakuje? Wszystko staje się niezbędne. Przekupić pieniądze. Ucieczka od pieniędzy. Paszporty. Leki. Odzież. Zostawić wszystko tak, jak jest, czy spakować dom na wszelki wypadek? napisała na Twitterze.

„To brzmi banalnie, ale stałem przed moją szafą i popłakałem się… Opuszczanie mojego domu, mojego domu, w którym dorastałem z moim rodzeństwem, zabija mnie. To jest dom, do którego mój ojciec wrócił po 20 latach na wygnaniu iw którym zmarł. Ten sam dom, w którym poślubiono moje rodzeństwo. Gdzie organizowaliśmy iftary i kolacje i oglądaliśmy tak wiele meczów piłki nożnej.

Warto przeczytać!  Władimir Putin, prezydent Rosji, zapowiedział, że będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 r

Jeszcze gorsza sytuacja panuje w spustoszonym wojną zachodnim regionie Darfuru. W mieście Nyala podczas walk splądrowano rynki i placówki medyczne. Większość szpitali została zamknięta kilka dni temu. Ci, którzy nie mogą uciec, zaczynają tworzyć grupy zbrojne, aby chronić swoje sąsiedztwo, powiedział działacz społeczeństwa obywatelskiego Ahmed Gouja. Powiedział, że niektórzy chcieli organizować naloty, aby zdobyć broń.

„Państwa brakuje, sudańskie siły zbrojne koncentrują się na ochronie swojej kwatery głównej, która znajduje się w środku miasta” – powiedział. „RSF kontroluje obszary wokół niego. Nikt nie troszczy się o ochronę mienia cywilnego, urzędów czy organizacji pozarządowych. Wiele grup milicji na motocyklach plądruje i zabija; mają na sobie cywilne ubrania”.

Powiedział, że jeśli pojawią się cywilne grupy zbrojne lub rząd je zachęci, może to zapowiadać powrót do mrocznych dziesięcioleci wojny w Darfurze, kiedy milicje paliły wioski i masowo zabijały ich mieszkańców. Powiedział, że miasta zawsze były jedynymi miejscami, które były w większości bezpieczne. Teraz już tak nie było.

„Jeśli uzbrajasz ludność cywilną, oznacza to mobilizację społeczności do wojny” – powiedział. „Wszyscy będą ze sobą walczyć. … Istnieje bardzo wysoki poziom plemienności po wielu latach wojny”.

Hafiz Haroun z Nairobi przyczynił się do powstania tego raportu.




Źródło