Biznes

Nagły zwrot w sprawie cen ciepła? PGE stanowczo reaguje

  • 27 stycznia, 2023
  • 3 min read
Nagły zwrot w sprawie cen ciepła? PGE stanowczo reaguje


Kopalnia i Elektrownia Prezydent Bełchatowa oraz radni wnioskowali do bełchatowskiej elektrowni o wycofanie z ogromnej podwyżki cen ciepła. Nowa taryfa miała wejść w życie 23 stycznia. Sprawa trafiła do prezesa Polskiej Grupy Energetycznej – Wojciecha Dąbrowskiego. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, w koncernie na Węglowej w Bełchatowie zebrała się rada nadzorcza. Jakie zapadły decyzje?

Wygląda na to, że Elektrownia Bełchatów wycofa się z drakońskiej podwyżki cen za ciepło dostarczane do Bełchatowa. Nowa taryfa zaczęła obowiązywać w poniedziałek, 23 stycznia. Proponowana zmiana stawki spotkała się jednak z ogromną krytyką ze strony mieszkańców, którzy przypominali, że ciepło przesyłane do Bełchatowa, to nic innego jak odpad w postaci pary wodnej i elektrownia bezzasadnie podnosi cenę. Z kolei koncern PGE GiEK tłumaczył, że wcale tak nie jest i jako powód podawał m.in. wyższe ceny uprawnień do emisji CO2 czy wzrost kosztów paliw przeznaczonych do produkcji ciepła.

W ostatnich dniach kolejne pisma z prośbą o wycofanie się z decyzji wysyłały m.in. władze miasta oraz radni. Podczas czwartkowej sesji rady miasta, prezydent Mariola Czechowska poinformowała radnych, że wciąż nie otrzymała odpowiedzi w tej sprawie.

Warto przeczytać!  Koniec uzależnienia Polski od rosyjskich surowców. To konsekwencja działań Orlenu

Przypomnijmy, że głośno na temat planowanego wzrostu stawek za ciepło zrobiło się na początku roku. Wtedy wyszło na jaw, że bełchatowska elektrownia jeszcze w listopadzie wystąpiła do Urzędu Regulacji Energetyki o zatwierdzenie nowej stawki za energię cieplną, która wzrosła o ponad 70 proc. Według szacunków Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bełchatowie, w przełożeniu na rachunki odbiorców będzie to oznaczało około 40 proc. wzrostu za ogrzewanie z miejskiej sieci.

Z zapowiedzi PGE GiEK wynikało, że cena 1 GJ ciepła przesyłanego do miejskiej spółki PEC miała wzrosnąć aż o 22 zł/netto.  Elektrownia Bełchatów skorzystała bowiem z aktualizacji Rozporządzenia Taryfowego, w której Minister Klimatu daje możliwość „urealnienia wzrostu kosztów przedsiębiorstwom wytwarzającym energię cieplną w celu minimalizacji strat i poprawy rentowności”. Zapewniono też, że podwyżka będzie czasowa (do 30 kwietnia). Jednak obowiązujące przepisy umożliwiają wytwórcom jeszcze… dwukrotną zmianę taryf w tym roku, o ile uzasadniać je będzie wzrost kosztów wytwarzania ciepła.

Jak się udało nieoficjalnie ustalić, sprawa jednak trafiła do centrali w Warszawie, bezpośrednio na biurko prezesa Dąbrowskiego, który miał być całą sytuacją zbulwersowany i nakazał stanowczo zareagować. Z szefem PGE mieli kontaktować się parlamentarzyści z regionu.

Warto przeczytać!  Jak poprawnie parzyć kawę? Barista zwraca uwagę na ważny szczegół

Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że PGE na tak drastyczną podwyżkę nie zamierza dać „zielonego światła”, takie informacje przekazano też do koncernu PGE GiEK w Bełchatowie. W piątek, 27 stycznia, sprawą zajęła się rada nadzorcza koncernu PGE GiEK. Jak się dowiedzieliśmy, miała ona zakomunikować zarządowi PGE GiEK, aby ten do końca tygodnia przedstawił uzasadnienie dla tak wielkiej podwyżki, która według centrali nie musiała być wcale maksymalna. Władze PGE GiEK zostały też zobligowane do poszukania rozwiązania, które sprawi, aby taryfa została znacząco zmniejszona. Zapewne więc, kluczowe decyzje w tej sprawie zapadną w przyszłym tygodniu. Wszystko wskazuje jednak na to, że za ciepło zapłacimy mniej.


Źródło