Rozrywka

Najbardziej surrealistyczny film science-fiction roku 2023 zapewnia Nicolasowi Cage’owi najlepszą rolę od lat

  • 9 listopada, 2023
  • 5 min read


W nowym, surrealistycznym dramacie A24 Scenariusz marzeń, Nicolas Cage gra „najciekawszego człowieka na świecie”. Wydaje się to oczywiste – Cage nie przeżył gwałtownego zamachu, którego nie przyjął z najbardziej dzikim zapałem, jaki można sobie wyobrazić – ale Scenariusz marzeń wyobraża sobie najciekawszego człowieka Hollywood jako wcale nie aż tak interesującego. Tak naprawdę jest trochę nudny, trochę szorstki i więcej niż trochę niesympatyczny. To znaczy, dopóki nie zacznie pojawiać się w snach wszystkich.

Scenariusz i reżyseria: Kristoffer Borgli, Scenariusz marzeń to histerycznie mroczne obalenie „kultury anulowania” i wszystkich jej nagłych wzlotów i równie nagłych upadków. W filmie występuje Cage jako Paul Matthews, mysi, nieszczęsny profesor college’u, który przeżywa kryzys wieku średniego. Jednak jego kryzys przychodzi z zupełnie innej strony: nagle staje się gwiazdą dziwacznego snu swojej córki. Co zabawne, nie przeszkadza mu treść jej snu, który obejmuje przerażający scenariusz, w którym przyziemne przedmioty spadają z nieba niczym meteoryty.

Co robi Paulowi przeszkadza to, że we śnie nie robi nic poza grabieniem liści. Potem do Paula zgłaszają się kolejne osoby, które wyznają, że o nim śniły: jego była dziewczyna, uczniowie, setki przypadkowych nieznajomych, którzy nigdy wcześniej go nie spotkali. Wkrótce staje się sensacją z dnia na dzień, mężczyzną marzeń wszystkich. Paul jest uszczęśliwiony tą uwagą, ale frustruje go bierność jego śniącego ja we wszystkich snach, o których słyszy. Jak można się było spodziewać, wszystko się zmieni, gdy marzenia wszystkich przybiorą złowieszczy obrót, a Paul stanie się pariasem nr 1 na świecie.

Nicolas Cage wciela się w niezwykłego Paula Matthewsa, który nagle staje się najwybitniejszym człowiekiem na świecie.

A24

Producent Ari Aster Scenariusz marzeń, i słusznie czuje się członkiem tej samej wyrafinowanej rodziny satyrycznej, co Beau się boi. Obie komedie nakręcone jak horrory, wynoszące codzienne konflikty daleko poza rozsądną normę i wyolbrzymiające każde złe przeczucie, aż każde społeczne faux pas zagra jak upokarzający jump-scare. Ale podczas gdy Aster potknął się pod ciężarem Beau się boinieporęcznej odysei Borgli w swoim anglojęzycznym debiucie fabularnym przedstawia porywającą, szalenie zabawną, wzruszającą komedię o niebezpieczeństwach związanych z celebrytą, która potrafi balansować na granicy między głupkowatą satyrą a potajemnie przerażającym niezależnym dramatem.

Borgli i jego autor zdjęć Benjamin Loeb kręcą film w stonowanej, naturalistycznej palecie kolorów, jednocześnie podkreślając absurdalność każdego snu. Sceny te przypominają horrory, trochę złowieszcze i najczęściej apokaliptyczne. We śnie jednego z uczniów ciała walają się po podłodze klasy, a stoły i krzesła unoszą się w górę — w międzyczasie Paul spaceruje, zapewniając stoicki komfort. W innym, student jest ścigany przez pole przez seryjnego mordercę bez twarzy. Paul też tam jest i cieszy się przyrodą.

Czy te często straszne sny coś znaczą? Borgli nie oferuje zbyt wiele wyjaśnień, choć można je odczytać jako odzwierciedlenie naszego zbiorowego niepokoju dotyczącego coraz bardziej chaotycznego świata – a także Paul tam jest. Ale podobnie jak w przypadku „epidemii snów”, której centrum stanowi Paul, nie można znaleźć żadnego naukowego powodu tego zjawiska ani powodu, dla którego sny nagle przybierają gwałtowny obrót, a wszystko to w tym samym czasie. To tutaj rzeczywistość i sen zaczynają się ze sobą mieszać, a złowieszczy ton tańczy na krawędziach Scenariusz marzeń zaczyna przenikać przez resztę filmu.

Paul dzieli czuły moment ze swoją żoną Janet (Julianne Nicholson), która w niewytłumaczalny sposób jest jedną z niewielu osób, które nie śnią o Paulu.

A24

Scenariusz marzeńWyjątkowa tonalna gra na linie jest zasługą Nicolasa Cage’a w roli całkowicie żałosnego Paula. Nie Odkąd Dostosowanie czy Cage zagrał tak żałosnego nieudacznika – to stwierdzenie wydaje się trafne, biorąc pod uwagę podobne narracje wypaczające rzeczywistość w obu filmach. Wydaje się, że sprawia mu przyjemność granie tak frustrująco zwyczajnego człowieka. Paul nie jest zwyczajnym, tandetnym bywalcem, jest niewiarygodnie aroganckim facetem, który głęboko wierzy, że zasługuje na coś więcej niż tylko wygodne życie na przedmieściach. Dlatego z taką radością kupuje swoją nowo odkrytą gwiazdę, traktując ją jak coś, na co zapracował, a nie przypadkowe zjawisko, które mu się przydarzyło. A kiedy w końcu zostaje odwołany z powodu czegoś, na co równie mocno nie ma wpływu, trudno mu współczuć. Prowadzi to do przebiegłego obalenia wirusowej sławy przez Borgliego, koncepcji tak arbitralnej, śmiesznej i ulotnej, że mogła przydarzyć się komuś tak niezasłużonemu jak Paul.

Scenariusz marzeń ma tak ciasne i intrygujące założenie, że nieuchronnie traci impet, gdy wyjdzie poza nie, a końcowy akt filmu wydaje się mieć trudności ze znalezieniem tego samego rodzaju ostrego komentarza, co początek. Pojawienie się większej liczby gwiazdorskich epizodów, w tym przezabawnego Michaela Cery w roli sprytnego przedsiębiorcy, który chce wykorzystać z dnia na dzień sławę Paula, powoduje przeciążenie Scenariusz marzeń z o jeden punkt satyry za dużo, aż zacznie tracić fabułę.

Ale nawet jak Scenariusz marzeń posuwa się dalej w absurd, podtrzymuje ten sam ironiczny pogląd na kulturę anulowania. Nie, nie mówi to nic nowego i tak, to kolejna przemowa przeciwko mediom społecznościowym. Ale jest to równie głupie i niedorzeczne, jak koncepcja wirusowej sławy, która jest satyryczna. A co najlepsze, Nicolas Cage gra najciekawszego człowieka na świecie, w najbardziej absurdalny sposób.

Scenariusz marzeń premiera w kinach 10 listopada.


Źródło

Warto przeczytać!  NY, NJ, CT restauracje, szefowie kuchni i piekarze wśród półfinalistów James Beard Award