Filmy

Najbardziej żenująca klapa 2024 roku kontynuuje problematyczny 128-letni trend filmowy

  • 29 sierpnia, 2024
  • 11 min read
Najbardziej żenująca klapa 2024 roku kontynuuje problematyczny 128-letni trend filmowy


Najważniejsze wnioski

  • Remake’i takie jak
    Kruk
    (2024) walczą o to, aby dorównać sukcesowi i wpływowi uwielbianych oryginałów.
  • Znaczenie kulturowe klasycznych filmów oryginalnych sprawia, że ​​trudno sprzedać ich remaki.
  • Remake’i filmów powinny koncentrować się na naprawianiu błędów oryginału, a nie wyłącznie na tworzeniu wersji dla zysku.



Wersja z 2024 r. spotkała się z większym zainteresowaniem niż oczekiwano Kruk został teraz wydany, by spotkać go los gorszy niż śmierć: apatia. Publiczność i krytycy są zgodni co do złej jakości nowego filmu, który podobnie jak on ma stać się ogromną klapą kasową. To tylko jedna taka porażka Lionsgate w 2024 roku i ilustruje ona również kluczowy problem dotyczący remake’ów filmowych.

Pomysł przerobienia filmu nie jest niczym nowym. Najwcześniejszym przykładem jest francuski film z 1896 r. Karty do gry od reżysera Georges’a Mélièsa, który był remakiem Panowie Lumière w Cards wydany w tym samym roku. Niemniej jednak, uwielbiany film, który otrzymuje remake, rzadko spotyka się z uznaniem widzów, zwłaszcza gdy oryginał jest już uwielbiany. Tak jest w przypadku Krukktóry jest w dużej mierze kojarzony z oryginalnym filmem i tragiczną śmiercią jego gwiazdy, Brandona Lee. Biorąc pod uwagę ten cynizm wobec tych filmów, zaczynają z jedną nogą w dołku u widzów i są w ten sposób zmuszeni do walki z publicznością, która już zdecydowała się albo nienawidzić, albo ignorować projekty.



Remaki nigdy nie powtórzą sukcesu ukochanych oryginałów

Kruk jako własność jest zbyt mocno związany z tragiczną śmiercią Brandona Lee

Oryginał Kruk jest doskonałym przykładem filmu, który był produktem swojej epoki i typowym przykładem pioruna w butelce. Muzyka filmowa, wzrost popularności muzyki metalowej i inne elementy pasowały do ​​ducha epoki. Nieważne, że opowieści oparte na zemście i nadprzyrodzone stawały się coraz bardziej popularne, co sprawiło, że film z 1994 roku był filmem, który pojawił się w idealnym momencie. Pomogło również to, że wystąpiła w nim wschodząca gwiazda Brandon Lee, syn legendy sztuk walki i filmu Bruce’a Lee.


Niestety, to właśnie w tym tkwi największy atut filmu i źródło tragedii – Brandon Lee umiera w trakcie produkcji. Kruk. To ugruntowało pozycję filmu jako swoistego pośmiertnego klasyka dla niego, prawdopodobnie podnosząc go ponad rodzaj odbioru, jaki mógłby mieć w innym przypadku. Po prostu nie było sposobu na ponowne wyobrażenie sobie w 2024 r. Kruk aby z tym konkurować, ponieważ duża część legendy oryginalnego filmu została owinięta w kulturowe pułapki epoki i tragiczną śmierć gwiazdy.

„Nie widziałem. Aktora, który – nie mogę sobie przypomnieć jego nazwiska – gra główną rolę, kocham i szanuję. Ale dla mnie Kruk to Brandon Lee. Nie wyobrażam sobie… Kruk to wiele różnych historii, miejmy nadzieję, że nie będą próbowali go przerabiać, że zrobią z tym coś po swojemu i pójdą w innym kierunku. Nie widziałem tego, nie widziałem żadnego innego Kruka [movies]ponieważ [of] Co się stało z Brandonem?” – aktor Ernie Hudson z filmu Kruk (1994) o remake’u z 2024 roku.


Warto przeczytać!  Sam Raimi produkuje nową kontynuację swojego horroru o aligatorach 5 lat później

Oryginalna wersja z 1994 roku Kruk jest również czczony sam w sobie, więc remake został zasadniczo zbudowany na ruchomych piaskach. Tak jest w przypadku podobnych remake’ów, które są oparte na lub związane z poprzednimi filmami, które były stosunkowo uwielbiane obok ich najnowszych wersji. Na przykład remake z 1999 r. Mumia autorstwa Stephena Sommersa ukazał się dekady po oryginalnym filmie. Oryginalny film, choć uważany za klasykę samą w sobie, nie jest tak pamiętny ani czczony jak Drakula, Frankenstein, Człowiek Wilkołak lub nawet Stworzenie z Czarnej Laguny.

Długi upływ czasu w połączeniu ze względną niejasnością oryginalnej wersji z 1932 r. Mumia pozwoliła, aby jego remake z 1999 r. stał się samodzielny i stał się ostatecznym podejściem do koncepcji. Z drugiej strony, wersja z 2017 r. była szeroko nielubiana sama w sobie i w porównaniu do filmu Sommersa, zawodząc zarówno jako samodzielny film, jak i remake. Karty były ustawione przeciwko tym filmom, ale ich jakość nie czyniła rzeczy lepszymi.


„Właściwie poczułem się trochę urażony, ponieważ scenarzyści i reżyser [Alex Kurtzman] z tego Toma Cruise’a nikt się ze mną nie kontaktował. Kontaktuję się z ludźmi, jeśli mam przejąć czyjąś rzecz. Trzecia, którą Rob [Cohen] reżyser, to jest moje oczko w głowie. Nie chciałem mu stanąć na odcisk, więc pomogłem go wyprodukować. Ale nie miałem nic wspólnego z tym z Tomem Cruisem. Nigdy się ze mną nie kontaktowali ani nie dzwonili. Robiłem inne rzeczy i nie siedziałem i nie płakałem. Myślę, że to po prostu zwykła uprzejmość.” – reżyser Mumii (1999) Stephen Sommers o remake’u z 2017 roku.

Remake’om również szkodzi próba naprawy tego, co nie jest zepsute

Remaki rzadko potrafią zaktualizować oryginalne koncepcje bez osłabiania ich atrakcyjności


Jakość oryginału jest głównym powodem, dla którego fani kwestionują potrzebę tworzenia remake’ów. Ponieważ filmy te są tak czczone w oryginalnej wersji, ich przerabianie w najlepszym razie wydaje się zupełnie niepotrzebne, a w najgorszym sprawia wrażenie próby „naprawienia” czegoś, co nie jest zepsute. W końcu, jeśli oryginał jest tak klasyczny (choć zapewne także ze względu na epokę, w której powstał), to jego przeróbka w sposób wykraczający poza odtworzenie klatka po klatce przy użyciu współczesnej technologii filmowej z pewnością rozczaruje wielu.


Sequele, które wzbogacają historię poprzedniego filmu, niekoniecznie dotykają lub psują poprzedników, nawet jeśli same w sobie nie mają jakości. Sequel przynajmniej próbuje opowiedzieć nową historię, która rozwija lub nawet wyróżnia się od poprzedniego filmu. W przypadku remake’u jednak musi on opowiedzieć tę samą starą historię, robiąc to w nowy sposób. Często wiąże się to ze zmianą szczegółów dotyczących oryginalnej historii, które nie muszą być zmieniane, aby wydawać się „nowe”. Niestety, jeśli nic nie zostanie faktycznie ulepszone dzięki zmianom, a oryginalna historia straci w tym procesie swoją unikalną tożsamość, zwiększa to tylko szanse na porażkę remake’u.


Warto przeczytać!  Anulowanie Acolyte'a świadczy o tym, jak bardzo problematyczna jest marka Star Wars

Powodem, dla którego studia robią remake ukochanych klasyków, jest oczywiście chęć zarobienia pieniędzy na znanej marce, a dodatkowym uzasadnieniem jest to, że remake „dotrze do nowej widowni”. Zamiast tego zazwyczaj odstraszają jedynie stałych fanów, nie potrafiąc przyciągnąć nowychW przypadku tych drugich, mogą nawet skończyć na tym, że oryginał spodoba im się bardziej niż ta skrojona specjalnie dla nich. W rezultacie widzowie drapią się po głowach w konsternacji, kręcąc nimi ze wstydu w związku z tymi niepotrzebnymi remake’ami.

Remaki dobrych filmów muszą uzasadniać swoje istnienie przed publicznością


Jak niektóre remaki wypadły w porównaniu ze swoimi poprzednikami

Film

Rok

Ocena Rotten Tomatoes

Ocena Metacritic

Wynik IMDb

Budżet

Kasa biletowa

Kruk

1994

86%

72

7,5/10

23 miliony dolarów

94 miliony dolarów

2024

20%

30

4.7/10

50 milionów dolarów

9,3 miliona dolarów

Porwany

1974

59%

Brak

7,5/10

6 milionów dolarów

1 milion dolarów

2002

6%

18

3,6/10

10 milionów dolarów

1 milion dolarów

Jak już zauważono, remaki filmowe są najbardziej zagadkowe, gdy oryginalny film jest już uznawany za klasykę, kultowy lub coś w tym stylu. Ponieważ fani już polubili oryginał, prawdopodobnie będą przeciwni wszystkiemu, co próbuje przyćmić lub dotknąć tego, co kochają. Nawet jeśli oryginał jest nieco mało znanym klejnotem, nasuwa się pytanie, dlaczego studio po prostu nie spróbuje czegoś oryginalnego, co jest po prostu „inspirowane” wcześniejszym dziełem. W ten sposób ludzie, którym podoba się to, na czym oparty jest film, będą mogli cieszyć się nowym dziełem bez niesprawiedliwego porównywania go do czegoś innego, jednocześnie wiedząc, że reżyser stworzył go z myślą o ukochanym projekcie.


Z drugiej strony, jeśli oryginał jest tak niszowy, że nie spodoba się mainstreamowej publiczności, to znów nasuwa się pytanie, dlaczego w ogóle powstała nowa wersja. Będzie to po prostu rozcieńczenie jej, aby zadowolić publiczność, która nie istnieje, a jednocześnie jeszcze bardziej rozwścieczy fanów oryginalnej wersji. W przypadku Krukfakt, że żadna z kontynuacji oryginalnego filmu nie wywołała wielkiego szumu, oznaczał, że istniał już silny precedens porażki. Innym przykładem jest remake z 2002 r. Porwanybędący adaptacją włoskiego filmu z 1974 roku autorstwa brytyjskiego reżysera Guya Ritchiego.

Doświadczenie Swept Away było dość bolesne i było próbą ognia. Było kilka problemów. Jednym z nich było zrobienie tego z moją byłą żoną, a drugim zrobienie tego na podstawie moich poprzednich filmów. – Guy Ritchie


Choć oryginał może nie być pamiętany przez mainstreamową amerykańską publiczność, w swoim czasie radził sobie przyzwoicie. Z drugiej strony wersja z 2002 roku była znienawidzona i była wielkim rozczarowaniem kasowym. Wielu uważa ją za powód zakończenia kariery aktorskiej Madonny, a nawet Ritchie był upokorzony przez „bolesne” przeżycie, jak wyjaśnił Yahoo Movies w 2017 roku.

Warto przeczytać!  Jeden z potencjalnych następców Kanga ujawnia nieznanego superbohatera, którym wolałby zagrać w MCU

To był pierwszy raz, kiedy wyskoczyłem poza znane mi terytorium i chłopcze, czy zostałem za to ukarany! Nie podobało mi się doświadczenie jego uwolnienia! – Guy Ritchie

Remake’i odnoszą sukces tylko wtedy, gdy oryginały są naprawdę problematyczne

Są sytuacje, w których przestarzałe filmy mogą skorzystać na remake’u

Tytułowy klaun z kontrowersyjnego filmu „Dzień, w którym klaun płakał”.


Remake filmów to fakt branży i tak jest od lat. W końcu w okresie od lat 30. do 70. powstało wiele remake’ów filmów. Powstało wiele adaptacji książek, takich jak Frankenstein, DrakulaI Imitacja życia w tym okresie, a nawet w klasycznym wydaniu lat 80. Człowiek z blizną jest luźnym remakiem filmu z lat 30. (który był również adaptacją książki). Innymi słowy, remaki zawsze będą czymś, a Hollywood nie jest nagle „kreatywnie bankrutem”.

Jeśli takie remaki muszą istnieć, najlepszym sposobem na ich stworzenie może być stworzenie nowych wersji filmów, które nie sprawdziły się na początku. Na przykład adaptacja Davida Lyncha z 1984 r. Wydma był powszechnie uważany za słabą adaptację powieści Franka Herberta, a jako film traci w drugiej połowie, ponieważ próbuje szybko przedstawić historię zawartą w materiale źródłowym.


Z drugiej strony Denis Villeneuve podzielił historię książki na dwa filmy, Wydma I Diuna: Część druga postrzegane jako o wiele lepsze ujęcia materiału źródłowego. „Byłem bardzo podekscytowany, gdy dowiedziałem się, że książka zostanie przeniesiona na ekran. Pamiętam, że oglądałem film i byłem bardzo zafascynowany i pod wrażeniem tego, jak David Lynch do niego podszedł” — powiedział wcześniej Villeneuve o oryginalnym filmie z 1984 r. Wydma. „Niektóre z jego wyborów mnie zdestabilizowały. Tak, David Lynch ma bardzo silną tożsamość jako filmowiec, oczywiście, i to przeniknęło do — to fantastyczna interpretacja książki. Ale były pewne wybory, które zostały dokonane, które były bardzo dalekie od mojej wrażliwości. Pamiętam, że oglądając film, myślałem sobie: „Pewnego dnia, ktoś inny zrobi to samo w przyszłości. To się stanie”. Ponieważ nie czułem, że uchwycił część istoty, konkretnie, kultury Fremenów — czułem, że brakowało pewnych rzeczy. Taka jest natura adaptacji, rozumiesz?”


Ogólnie rzecz biorąc, jest kilka filmów, które, mimo że miały dobre pomysły, nie odniosły sukcesu. Częściowo mogło to być spowodowane ograniczeniami budżetowymi lub technologicznymi tamtych czasów, co sprawiało, że współczesny remake był mile widziany. Nawet wtedy celem musi być naprawienie tego, co nie zadziałało, zamiast po prostu przerobić to dla dobra kinowej treści, a niepotrzebne zmiany nadal mogą niektórych drażnić. Należy zachować ostrożność przy przerabianiu filmów, aby studia filmowe takie jak Lionsgate nie zostały pozostawione samym sobie.

Kruk jest już w kinach.


Źródło