Biznes

Najbogatszy bankier w historii. Trzymał w ręku finanse całej Europy

  • 19 sierpnia, 2023
  • 6 min read
Najbogatszy bankier w historii. Trzymał w ręku finanse całej Europy


Fuggerowie bynajmniej nie zawsze byli ludźmi sukcesu. Do Augsburga przybyli około 1370–1380 roku. Dziadek Jakoba, Hans, zajmował się tkactwem i sprzedażą materiałów. Biznes przekazał później synowi, również Jakobowi, a ten z kolei – swoim dzieciom. Od pracy w rodzinnej firmie zaczynał więc i sam Jakob. A dokładniej urodzony 6 marca 1459 roku Jacob Fugger Młodszy.

Co ciekawe, Jakob pierwotnie widział siebie w charakterze duchownego. Porzucił jednak tę ścieżkę „kariery” dla robienia interesów. Jak się miało później okazać – wielkich interesów. Nie na darmo nadano mu później pseudonim: „Bogaty”. Już w wieku 14 lat dumnie reprezentował swój ród w Wenecji, gdzie się kształcił. Do Augsburga powrócił pięć lat później, by stać się ważną częścią rodzinnej firmy, znanej wtedy pod nazwą „Ulrich Fugger i Bracia”.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Superjacht rosyjskiego oligarchy namierzony. Tu uciekł przed sankcjami

Jakob Fugger. Od pucybuta do milionera

Firma z roku na rok rosła w siłę. Ulrich, najstarszy brat Jakoba (ich ojciec zmarł, kiedy Jakob miał 10 lat), nawiązał kontakty m.in. z Habsburgami. 18 sierpnia 1494 roku trzej bracia – Ulrich, młodszy Georg i najmłodszy Jakob – zawarli na 6 lat umowę, na mocy której powstało ich wspólne przedsiębiorstwo o dość restrykcyjnych regułach postępowania z kapitałem. Zgodnie z jedną z zasad, córki Fuggerów (sam Jakob pozostawał bezdzietny, chociaż od 1498 roku był żonaty) otrzymywały posag tylko i wyłącznie w gotówce. Udziały w rodzinnym biznesie były wykluczone.

Najlepiej pokazują to chociażby dane o opłacanych przez nie podatkach: w ciągu 24 lat zwiększyły się one niemalże dziesięciokrotnie. Fugger zabezpieczył też tajność rodzinnych finansów, zawierając z władzami Augsburga porozumienie, dzięki któremu mógł co roku rozliczać się ryczałtem. Dzięki temu miejscy poborcy podatkowi nie mogli poznać całkowitej wartości fortuny, jaką dysponował.

Imperium górnicze Jakoba Fuggera

Jakob zaczynał w tej samej branży, co jego ojciec i dziadek. Ale kluczem do zbudowania imperium finansowego stało się dla niego coś zupełnie innego: pożyczki i przemysł wydobywczy. Zresztą jedno i drugie było ściśle ze sobą powiązane.

Jeszcze w latach 80. XV wieku Fugger zgodził się pożyczyć księciu tyrolskiemu Zygmuntowi Habsburgowi, który doprowadził swoją fortunę do ruiny wydając m.in. na metresy, sporą sumę pieniędzy pod zastaw praw do kupna (po ustalonej cenie) wydobytego w jego kopalni srebra i późniejszej sprzedaży kruszcu. A że Zygmunt nie był w stanie spłacić rosnącego długu, zysk Jakoba z tej transakcji można było liczyć w setkach tysięcy florenów. Pieniądze pożyczał od niego również następca Zygmunta, król, a później cesarz Maksymilian I.

I byli to tylko dwaj spośród wielu wierzycieli Fuggera. Na liście jego dłużników znaleźli się szlachcice oraz hierarchowie kościelni. Jakob Fugger był nawet bankierem papieża.

W kontekście inwestycji górniczych Fuggera należy również wspomnieć o wątku polsko-węgierskim. Otóż w 1494 lub 1495 r. Jakob zawarł umowę z pochodzącym z Węgier, ale mieszkającym w Krakowie Janem Turzo w sprawie wspólnej eksploatacji kopalni miedzi, zlokalizowanej na terenie obecnej Słowacji, w Bańskiej Bystrzycy. Surowiec był stamtąd transportowany m.in. do Gdańska i Szczecina. Dla lepszej obsługi kopalni wybudowana została nawet nowa droga do Cieszyna. Centrum dystrybucyjne funkcjonowało we Wrocławiu. Stąd Fugger zdobył kolejny „przyczółek” – kopalnię złota w Złotym Stoku – i otworzył biuro w Krakowie.

Fugger wpływał na politykę poprzez finanse

Jakob Fugger miał również wywrzeć wpływ na europejską politykę – i to na najwyższym szczeblu. W roku 1519 o cesarską koronę starało się dwóch kandydatów: król Francji Franciszek I Walezjusz oraz Karol V Habsburg, władca Hiszpanii i wnuk Maksymiliana I. Cena głosów elektorskich rosła wręcz z dnia na dzień. Obu pretendentom trudno byłoby samodzielnie zgromadzić potrzebne fundusze. A ponieważ elektorzy sugerowali nawet, by gwarantem stał się nie kto inny, jak Jakob Fugger, to właśnie jego pieniądze miały przesądzić o zwycięstwie.

Warto przeczytać!  Dzisiejsza giełda: Rynki światowe odnotowują wzrost po najnowszych danych z USA wskazujących, że inflacja wydaje się spadać

Fugger zdecydował się wesprzeć Karola V kwotą 543 585 florenów na „łapówki” za głosy elektorskie. Stanowiło to około 2/3 ogólnej sumy. W efekcie 28 czerwca Karol V został wybrany kolejnym cesarzem. Jakob też na tym zyskał – pozwoliło mu to bowiem wejść na hiszpański rynek. Nie omieszkał zresztą przypomnieć władcy, komu zawdzięcza koronę. I ponownie zagwarantował sobie dostęp do złóż. Tym razem uzyskał prawo do wydobycia i handlu hiszpańską rtęcią.

Fugger stał się tym samym jednym z najbogatszych ludzi w historii. Jak szacował Greg Steinmetz, autor książki „The Richest Man Who Ever Lived” o życiorysie bankiera i kupca, majątek Fuggera wynosił ok. 2 mln florenów, co miało odpowiadać około 2 proc. PKB ówczesnej Europy. Szacunek ten jednak jest bardzo ogólny.

Kiedy już ugruntował swoją pozycję w świecie finansjery i polityki oraz uzyskał tytuł szlachecki, Jakob Fugger Młodszy postanowił zapisać się w historii również od innej strony – jako fundator i dobroczyńca. Zaczął od budynków. W 1509 roku przy gotyckim kościele św. Anny w Augsburgu ufundował kaplicę swojego rodu. Trzy lata później zakupił znajdujące się przy Weimarkt budynki, które zostały przekształcone w pałac miejski Fuggerhäuser. Był również patronem sztuki: wspierał Albrechta Dürera oraz Hansa Burgkmaira.

Warto przeczytać!  Ceny paliw w Polsce. Ile kosztuje paliwo na stacjach?

Fugger zaczął też ofiarowywać pieniądze na cele charytatywne. Szczytem jego działalności dobroczynnej było założenie w 1521 roku w Augsburgu osiedla Fuggerei dla osób, które znalazły się w trudnej sytuacji (starszych lub ubogich). Musiały jedynie urodzić się w Augsburgu oraz być katolikami.

Powstały dla nich 52 domy, w których mieściły się po dwa mieszkania. Czynsz był symboliczny, a jedynym obowiązkiem lokatorów było… odmawianie modlitw za dusze fundatorów oraz ich rodzin. Osiedle to istnieje do dzisiaj. Jego mieszkańcy w dalszym ciągu wnoszą niewielkie opłaty pod warunkiem modlitwy za duszę zmarłego 30 grudnia 1525 roku Jakoba Fuggera, który w ten sposób zapewnił sobie nieśmiertelność.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Źródło:

ciekawostkihistoryczne.pl


Źródło