„Najlepsze” dla ludzi, którzy będą „zagubieni” w związku ze strajkiem w Iranie: Prezydent Izraela
![„Najlepsze” dla ludzi, którzy będą „zagubieni” w związku ze strajkiem w Iranie: Prezydent Izraela](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/04/66268ff623b29110d30175c2-770x470.jpeg)
- W zeszłym tygodniu Izrael odpowiedział jednorazowym atakiem na bezprecedensowy atak Iranu, który miał miejsce na początku tego miesiąca.
- Piątkowy strajk wzbudził pytania o ograniczony charakter ataku i jego przebieg.
- Prezydent Izraela powiedział mediom Axela Springera, że „najlepiej”, jeśli ludzie pozostaną „zagubieni”.
Samotny atak Izraela na irańską bazę wojskową w zeszłym tygodniu szybko wywołał pytania o zakres zniszczeń i dokładny sposób przeprowadzenia ataku, z sprzecznymi narracjami Teheranu. Jednak izraelskiemu prezydentowi Izaakowi Herzogowi nie wydaje się przeszkadzać ta dwuznaczność.
„Myślę, że najlepiej byłoby, gdyby wszyscy pozostali zaskoczeni” – powiedział Herzog w niedzielnym wywiadzie dla mediów Axel Springer.
„Jedyne, co mogę powiedzieć” – dodał – „to to, że ostatnie dwa tygodnie ujawniły realne zagrożenie dla stabilności świata. Zaczyna się w Teheranie i emanuje na cały region Bliskiego Wschodu wraz z pełnomocnikami”.
Według doniesień izraelski samolot użył rakiety powietrze-ziemia dalekiego zasięgu, aby uderzyć w system obrony powietrznej w bazie wojskowej w pobliżu centralnego irańskiego miasta Isfahan, wczesnym rankiem w piątek czasu lokalnego. Na tym obszarze znajdują się także obiekty powiązane z programem nuklearnym Teheranu, którym od tego czasu zajmuje się Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdzony pozostań bezpieczny.
Izraelscy urzędnicy nie przyznali się publicznie do ataku, natomiast Teheran próbował bagatelizować incydent, odmawiając użycia rakiety, jednak według urzędników amerykańskich cytowanych w wielu raportach atak był izraelski. Eksperci twierdzą, że ograniczony atak był prawdopodobnie sposobem Izraela na wysłanie sygnału, że może uderzyć głęboko w Iran bez dalszej eskalacji i tak już ryzykownej sytuacji.
Do ataku doszło kilka dni po bezprecedensowym ataku Iranu na Izrael, podczas którego Teheran i jego pełnomocnicy wystrzelili w kierunku kraju ponad 300 rakiet i dronów. Prawie cała amunicja została przechwycona przez siły izraelskie i partnerskie w regionie, w tym wojsko amerykańskie.
Izraelscy urzędnicy zapowiedzieli odwet w odpowiedzi na ostrzał, mimo że wielu zachodnich partnerów wzywało kraj do zachowania powściągliwości i ostrzegało, że jakakolwiek dalsza eskalacja może grozić szerszą konfrontacją militarną z Iranem i pogrążyć Bliski Wschód w jeszcze większej przemocy.
W niedzielnych komentarzach Herzoga powtórzono podobne uwagi poczynione przez sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena w piątek, który powiedział reporterom na odprawie, że Iran i jego pełnomocnicy stanowią „największe pojedyncze zagrożenie” dla bezpieczeństwa Izraela, Ameryki i większości krajów Bliskiego Wschodu. Wschód.
„Atak przeprowadzony przez Iran był jak atak polegający na wypowiedzeniu wojny” – powiedział Herzog w wywiadzie.
„Jednakże” – kontynuował prezydent – „jesteśmy odpowiedzialni i szukamy stabilności i pokoju. Myślę, że częścią działań w sprawach światowych – lub w grze w szachy o sprawy światowe – jest także w wielu przypadkach działanie w sposób odpowiedzialny i powściągliwy sposób.”
„To właśnie robiliśmy przez cały czas kryzysu, nie wdając się w dalsze szczegóły” – powiedział.
Atak Iranu z 13 kwietnia sam w sobie był odwetem za izraelski nalot na irańską placówkę dyplomatyczną w Syrii 1 kwietnia. W tym odważnym ataku zginęło kilku wysokich rangą urzędników wojskowych, w tym dwóch generałów Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Teheran obiecał ostrą reakcję.
Incydenty z ostatnich kilku tygodni wydobyły na światło dzienne trwającą od kilkudziesięciu lat wojnę cieni między Izraelem a Iranem. Historycznie rzecz biorąc, dwaj zaciekliwi wrogowie polegali na tajnych zabójstwach, strajkach w innych krajach i siłach zastępczych, aby wymieniać ciosy zamiast jawnych ataków na wroga.
Te ataki typu „wet za wet” również pozostawiły w napięciu Bliski Wschód, który nieustannie przygotowywał się na reakcję – najpierw Iranu, a następnie Izraela. Teheran zasygnalizował jednak, że nie podejmie odwetu za strajk w Isfahanie, po tym jak sprawia wrażenie, że odcina się od ataku.