Rozrywka

Najlepsze przyjaciółki, obie samotne matki, kupiły dom i razem wychowały dzieci

  • 4 listopada, 2023
  • 6 min read
Najlepsze przyjaciółki, obie samotne matki, kupiły dom i razem wychowały dzieci


Autorki i jej przyjaciółki nie ma na zdjęciu.
Ginnet Delgado/Getty Images

  • Swobodna pogawędka z moją najlepszą przyjaciółką przerodziła się w poważną dyskusję na temat wspólnego zakupu domu.
  • Oboje z koleżanką byliśmy samotni – ona miała dziecko, a ja byłam w ciąży, więc miało to sens finansowy.
  • Posiadanie w pobliżu przyjaciółki ułatwiło rodzicielstwo młodej mamie i wzmocniło naszą przyjaźń.

Podobnie jak wiele innych momentów „aha”, pomysł zrodził się ze zwykłej, jednorazowej linijki.

W 2001 roku moja najlepsza przyjaciółka i ja prowadziłyśmy zwyczajową rozmowę telefoniczną na odległość, rozmawiając o wszystkim, od plotek z Hollywood po nasze cele życiowe, a także o nowym temacie: mojej ciąży.

Rozmawialiśmy codziennie, a ja dzieliłam się aktualizacjami z początkowych etapów. Mimo że mieszkała na drugim końcu kraju, w New Jersey, była tak samo jak ja podekscytowana moim zbliżającym się pakietem radości – może nawet bardziej ze względu na jej trwającą całe życie miłość do dzieci.

Podczas naszych rozmów jeden z nas powiedział: „Powinniśmy kupić razem dom”. Choć na początku zostało to powiedziane od niechcenia, był to pomysł, który spodobał się nam obojgu. Zaczęliśmy podchodzić do tego poważniej i szybko zdaliśmy sobie sprawę, że jest to możliwe. Zaczęło nam się wydawać, że naprawdę możemy coś zrobić.

Zakup domu pozwolił nam połączyć zasoby

Miała małą córkę i była samotną mamą, która pracowała długie godziny jako dyrektor ds. reklamy w wytwórni płytowej. Byłam wkrótce samotną mamą, która panikowała na myśl o macierzyństwie, jednocześnie podekscytowana i przerażona perspektywą opiekowania się czymś, co ma dwie nogi zamiast czterech. Moglibyśmy razem wychowywać nasze dzieci – łącząc nasze zasoby, czas i pieniądze – jednocześnie radząc sobie z posiadaniem domu.

Warto przeczytać!  Monarchia ujawnia tytuł królowej dla żony króla Karola III, Camilli

Posiadanie domu to być może najszybsza droga do tworzenia bogactwa pokoleniowego, a kupno domu z przyjacielem zmniejsza o połowę wydatki, w tym podatki od nieruchomości i naprawy domu.

Rozmawialiśmy o mieszkaniu w bliźniaku, które pozwoliłoby nam mieć własną przestrzeń i prywatność z wbudowanym bestią tylko jedno piętro dalej. Pomyślałam, że to może być mój dom na zawsze, taki, który będę mogła zostawić mojej córce.

Kiedy mieszkasz z przyjacielem, komunikacja jest kluczowa

Minęło wtedy prawie dziesięć lat, odkąd wraz z moim najlepszym przyjacielem mieszkaliśmy w tym samym stanie, ale latem 2001 roku sprzedałem mieszkanie w Kalifornii i wróciłem do rodzinnego stanu New Jersey. Miałem wrażenie, że zespół ponownie się zjednoczył. Mówią, że potrzeba całej wioski, żeby wychować dziecko, więc zdecydowałam, że najlepszym rozwiązaniem będzie powrót do Jersey, aby zyskać przewagę na własnym boisku, zanim urodziłam dziecko.

Kupno domu z przyjacielem to ogromna inwestycja. Aby to zadziałało, kluczowa była komunikacja. Sporządziliśmy listę rzeczy niezbędnych do naszego nowego domu. Szukaliśmy bliźniaka o identycznym układzie wnętrz, z zamkniętym garażem i podwórkiem. Dodatkowo chcieliśmy być blisko Manhattanu ze względu na dojazdy do pracy, a wiele przedmieść New Jersey spełniało ten wymóg.

Warto przeczytać!  Film Jennifer Lopez na Netflixie wywołuje nową debatę na temat sztucznej inteligencji

Droga do idealnego domu była długa

Weekendy spędzaliśmy na otwartych domach i widzieliśmy wiele nieruchomości, w których było prawie wszystko. Jednakże zaczynałem się denerwować; była jesień 2001 roku, a ja miałam rodzić na początku 2002 roku. Chciałam, żebyśmy zadomowili się w nowym miejscu, zanim przyjdzie na świat moje dziecko, bez zadomowienia się.

Późną jesienią w końcu znaleźliśmy idealny dom w Maplewood w stanie New Jersey. Był to dwupokojowy apartament na piętrze i na parterze. Mieszkania miały nawet ogrodzone werandy, które mogliśmy wykorzystać jako domowe biura. Maplewood było idylliczną, artystyczną dzielnicą położoną kilka przystanków pociągiem od Manhattanu.

Wprowadziliśmy się na niecały miesiąc przed terminem

Kiedy zamknęliśmy nieruchomość, mieliśmy problemy z wydostaniem lokatorów z górnego lokalu, który był moim nowym domem. Mimo zawiadomienia o sprzedaży nieruchomości nie znaleźli innego miejsca do zamieszkania. Kiedy w końcu wyjechali, wprowadziłam się, mając niecały miesiąc do porodu.

Kupując wspólnie mieszkanie bliźniacze, moglibyśmy zapewnić naszym dzieciom podmiejski styl życia, który byłby trudniejszy do osiągnięcia, gdyby którekolwiek z nas próbowało to zrobić samodzielnie. I nie oszukujmy się, potrzebujesz swoich dziewczyn, gdy przeżywasz trudne chwile. Teraz moja najlepsza przyjaciółka mieszkała na dole. To było wspaniałe.

Mieszkanie z najlepszą przyjaciółką było jak odcinek „Złotych dziewczyn”

Pamiętam, że prawie chciałam zrezygnować z karmienia piersią, bo mleko nie płynęło. Któregoś razu zebraliśmy się w mojej kuchni na nocne wyrazy współczucia, w którym tylko najlepszy przyjaciel byłby skłonny wziąć udział.

Warto przeczytać!  Wyniki WWE Royal Rumble 2023, podsumowanie i oceny meczów

Teraz zamiast bezcielesnego głosu podczas rozmowy telefonicznej na odległość, siedzieliśmy twarzą w twarz przy moim kuchennym stole. Zachęciła mnie, żebym próbowała dalej i zanim wzeszło słońce tego ranka, moje dziecko zaczęło się ssać i kontynuowała karmienie piersią przez następne 18 miesięcy.

Autorka i jej najlepsza przyjaciółka.
Dzięki uprzejmości Sibylli Nash

Te pierwsze kilka lat razem były jak serial komediowy – trochę jak „Złote dziewczyny” z dziećmi. Myślę, że pierwszym lub drugim słowem mojej córki było „na dole”.

Posiadanie siatki bezpieczeństwa w postaci przyjaciela ułatwiło rodzicielstwo

Gdy tylko nauczyła się chodzić, chciała zbiec po schodach i mieć kontakt z tym, co się działo. Na dole zawsze były noclegi. Byłby to dom pełen dzieci z córką mojej najlepszej przyjaciółki i jej przyjaciółmi, a moje maleństwo oczywiście chciało przebywać z „dużymi” dziewczynkami. W niedziele na zmianę korzystaliśmy z jednostek, aby wspólnie zjeść kolację.

Mieliśmy chwile z Lucy i Ethel, gdy próbowałyśmy walczyć z rodziną wiewiórek zamieszkującą nasze ściany lub zimą wykopując nasze samochody z sięgającego do pasa śniegu. W 2005 roku przeprowadziłem się z powrotem do Los Angeles – ze względu na śnieg sięgający do pasa – i ostatecznie sprzedaliśmy dom.

To były prawdopodobnie najlepsze pierwsze lata, o jakie mogłam marzyć jako młoda mama. Możliwość dzielenia się nadziejami i obawami związanymi z byciem świeżo upieczoną mamą oraz posiadanie przyjaciółki w zasięgu ręki było bezcenne.


Źródło