Sport

Najsurowsza prawda o defensywie Los Angeles Lakers 0:3 z Denver Nuggets w fazie play-off NBA

  • 27 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Najsurowsza prawda o defensywie Los Angeles Lakers 0:3 z Denver Nuggets w fazie play-off NBA


Nie licząc niezbyt tajnych tuneli wewnątrz Crypto.com Arena, pomiędzy przytulną salą przesłuchań, w której centrum Denver Nuggets, Nikola Jokic, wyjaśniał, ile czasu zajmuje zbudowanie mistrzowskiego zespołu, było co najwyżej 30 metrów. W czwartkowy wieczór po tym, jak jego zespół objął dominujące prowadzenie w serii 3:0 nad Los Angeles Lakers w pierwszej rundzie play-offów, oraz prowizoryczne, przepastne pomieszczenie, w którym LeBron James i Anthony Davis z Los Angeles próbowali ocenić, jak szybko ich nadzieje na mistrzostwo blakły.

„Potrzebujecie dwóch lub trzech lat, aby nauczyć się grać ze sobą” – powiedział Jokic, po czym opowiedział w skrócie historię swoich czasów i wszystkich kolegów z drużyny, z którymi współpracował przez dziewięć sezonów w Nuggets.

„Musisz nauczyć się swoich kolegów z drużyny. Jego kroków. Jeśli zamierza grać lewą ręką. Jeśli zamierza grać prawą ręką. To wszystko”.

Na dole James właśnie zakończył konferencję prasową, mówiąc, że nie może powiedzieć, jak ani co myślał którykolwiek z jego kolegów z drużyny po czwartym z rzędu meczu play-off, w którym Lakers zmarnowali dwucyfrową przewagę nad Nuggetsami i ich 11. w sumie z rzędu porażka z Denver.

„Trudno mi po prostu powiedzieć: «Myślę, że ten facet właśnie to czuje»” – powiedział James. „Nie mogę tego zrobić. Nie czytam w myślach. Nie wiem”.

W tej serii ujawniono wiele trudnych prawd, które mogą doprowadzić do tego samego rodzaju „konkurencyjności”, co finały Konferencji Zachodniej w zeszłym sezonie, jeśli Denver zdoła wyeliminować Los Angeles w czwartym meczu w sobotni wieczór, ale nie będzie to bardziej dokuczliwe niż kultura lukę między obiema franczyzami, którą wyraźnie uwydatniły komentarze Jokica i Jamesa.

Warto przeczytać!  Kane Williamson przytula właścicielkę SRH Kavyę Maran po kąpieli w Hyderabadzie, aby przyspieszyć internet

W jednej sali przyszły członek Galerii Sław opowiadał o kulturze i budowaniu zespołu na przestrzeni niemal dekady. Z drugiej strony przyszły członek Galerii Sław ubolewał nad rozłamem w jego własnej szatni.

W jednym pokoju Jokic wymieniał nazwiska byłych członków drużyny, takich jak Gary Harris i Jameer Nelson, którzy pomogli Denver odnaleźć jego mistrzowską tożsamość. W drugim przypadku James celowo nie wymienił nazwisk żadnego ze swoich obecnych kolegów z drużyny – poza Davisem – aby nie destabilizować i tak już tonącego statku.

„Mamy bardzo odporną grupę i grupę o bardzo wysokim IQ, więc kiedy musimy dokonać zmian, robimy to bardzo szybko i bardzo szybko je realizujemy” – powiedział Aaron Gordon, napastnik Nuggets. „Mam na myśli, że mamy coś w rodzaju telepatii, stary. Mamy połączenie umysłów”.

Jeśli i kiedy Nuggets zamkną tę serię, zwrócą uwagę na prawdopodobny pojedynek w drugiej rundzie z Minnesota Timberwolves, którzy w piątkowy wieczór objęli prowadzenie 3:0 w serii z inną czołową i pozbawioną kultury drużyną Konferencji Zachodniej. franczyza, Phoenix Suns.

Skład Minnesoty został zbudowany w podobny sposób jak skład Denver, cegła po cegle wokół dwóch rodzimych supergwiazd, przez tego samego dyrektora, Tima Connelly’ego, który zbudował podstawy zespołu Nuggets.

Jeśli i kiedy Lakers przegrają tę serię, zwrócą uwagę na kolejną letnią przebudowę. Dyskusyjna będzie przyszłość trenera Darvina Hama. James może odejść jako wolny agent lub po prostu wykorzystać tę możliwość jako dźwignię, aby wywrzeć presję na franczyzę, aby dodała trzecią wybraną przez siebie gwiazdę. Rozgrywający D’Angelo Russell może odejść jako wolny agent, podobnie jak sześciu innych zawodników występujących w rotacji.

Zamiast budować kulturę lub wzmacniać rdzeń mistrzostw, będzie to kolejne lato pełne zmian i rezygnacji w Los Angeles. Kolejny sezon poza sezonem poszukiwania właściwej mieszanki, zamiast pozwalania, aby wszystko się uspokoiło i rosło.

Warto przeczytać!  Rewelacyjne 18 Realu Madryt, rzadkie 0 Bayernu Monachium: statystyki UCL

W zeszłym sezonie Lakers w większości sprowadzili grupę, która przed sezonem play-off dotarła do finałów Konferencji Zachodniej. W drugiej połowie sezonu w końcu odzyskali na tyle zdrowie, że mogli spróbować odtworzyć tę passę, która od 3 stycznia wynosiła 30-17.

Jednak po kolejnym upokarzającym odpadnięciu w pierwszej rundzie, pod presją zwycięstwa w Los Angeles i z wciąż znakomitym w wieku 39 lat Jamesem, Lakersom będzie prawie niemożliwe dorównanie.

Zastanów się jednak nad tym: Lakers zdobyli 17 mistrzostw NBA, remisując z Boston Celtics najwięcej w historii NBA. Czternaście z tych 17 tytułów zdobyło trzech trenerów: Phil Jackson (pięć), John Kundla (pięć) i Pat Riley (cztery).

Spójność ma znaczenie. Podobnie kultura. Obaj potrzebują czasu, aby się rozwinąć, do czego Lakers nie mają cierpliwości.

Pozornie niezliczone zmiany w składzie temu, w składzie mistrzów na sezon 2019–2020 znaleźli się 25-letni Alex Caruso, 26-letni Kentavious Caldwell Pope, 32-letni Danny Green, 24-letni Kyle Kuzma i ciągle. Z Anthonym Davisem miał wówczas zaledwie 26 lat.

„Bez wątpienia musimy zrobić coś lepiej” – powiedział napastnik Lakers Rui Hachimura po piątkowym treningu. „Próbowaliśmy. Oglądaliśmy dużo filmów. Dostosowujemy różne relacje. Ale moim zdaniem jako zespół po prostu nie mamy wystarczającego doświadczenia. … Byli razem przez jakieś pięć lat.”

Istnieje sto zagrań z tej serii, które mogą posłużyć za metaforę przepaści pomiędzy tymi dwoma zespołami – a jedno z końca trzeciego meczu jest równie dobre jak każde inne.

Warto przeczytać!  Preity Zinta wydaje surowe oświadczenie w sprawie wirusowego cytatu „Rohit Sharma jako kapitan PBKS”: „Fałszywy, bezpodstawny. Nigdy o nim nie rozmawiałem” | Krykiet

Na 2:57 przed końcem trzeciej kwarty czwartkowego zwycięstwa Jokic zebrał ofensywne odbicie nad Jamesem. Stało się to w momencie meczu, kiedy Lakers naciskali. Po raz kolejny wypracowali sobie i oddali dwucyfrową przewagę. Denver po raz kolejny zebrało siły w przerwie, zaczęło uderzać i w trzeciej kwarcie strzeliło gola na poziomie mistrzowskim. Tłum w Los Angeles zamilknął, czując niedosyt, że ten scenariusz znów się rozgrywa.

Austin Reaves starał się opanować drybling i wejść w pole karne, zamiast zadowolić się rzutami za trzy punkty, po których Lakers byli beznadziejni (w tamtym momencie 1 z 16). Biegacz tam był. Reaves odbił go od tylnej krawędzi.

Caldwell-Pope złapał odbicie i szybko podał piłkę do Jamala Murraya, który odepchnął piłkę w przejściu. James ponownie wrócił do obrony i był w dobrej pozycji do odbicia, gdy Michael Porter Jr. nie trafił za trzy punkty. Nie znokautował jednak Jokicia, który przeskoczył nad nim, złapał zbiórkę i ponownie ją podbił, zwiększając prowadzenie do 77-69.

Davis, który cofnął się do obrony, nadal stał przy rzutach za trzy punkty, gdy piłka wpadła do siatki.

„Czasami są to obrońcy większych zawodników, ale innym razem jest to po prostu walka lub po prostu zdobycie bramki” – Davis powiedział o powracających nieszczęściach Lakersów i braku więzi. „Myślę, że wszyscy spodziewają się, że dostanie to drugi facet, a nie jeden z nas”.

Davis zwiesił głowę po faulu Jokicia. Stał sam, 20 stóp od meczu, nie mogąc zrobić nic, by zmienić wynik. Czterech pozostałych Lakersów ze spuszczonymi głowami odeszło w dowolnym kierunku, ale nie do siebie.

Jokic już myślał o tym, co miało nastąpić dalej – wyciągnął ramiona, aby się skulić i objąć razem swoich kolegów z drużyny.


Źródło