Filmy

Największy problem nowego filmu Lucy Boynton.

  • 12 kwietnia, 2024
  • 7 min read
Największy problem nowego filmu Lucy Boynton.


Jeśli Największe hity cokolwiek wskazuje na to, myślę, że po prostu nie robią filmów o podróżach w czasie, jak kiedyś. Nowy film romantyczny, który dzisiaj trafia do Hulu, przykuł ostatnio uwagę niektórych na X (Twitterze), ale nie dlatego, że jego założenia wywołały dreszcze w oczekiwaniu. Zamiast tego film – w którym Lucy Boynton gra Harriet, niedoszłą producentkę muzyczną, która po śmierci swojego chłopaka okazuje umiejętność cofania się w czasie do kluczowych punktów ich związku, gdy słyszy określone piosenki – zaniepokoił fanów, którzy uznał materiały promocyjne za przypominające Wysoka wierność. Nie homonimiczny film Johna Cusacka, ale adaptacja serialu Hulu z 2020 roku, którą streamer przedwcześnie anulował już po jednym sezonie. Po obejrzeniu filmu mogę to stwierdzić Największe hity niewiele przypomina Wysoka wierność, ale może właśnie o to chodzi. Zamiast zgłębiać wartościowe tematy tej serii – wzloty i upadki randek w epoce nowożytnej; jak skomplikowane jest randkowanie, kiedy zdajesz sobie z tego sprawę Ty jesteś dupkiem we wszystkich swoich związkach – zamiast tego zajmuje się czymś zupełnie innym: smutkiem… poprzez podróże w czasie.

Aby właściwie wyrazić moją skargę dotyczącą tego skądinąd wystarczająco przyjemnego filmu, muszę zepsuć zakończenie. Tak więc Harriet rozwija umiejętność podróżowania w czasie po tym, jak doznała urazu głowy w tym samym wypadku samochodowym, w którym zginął jej chłopak, Max (David Corenswet). Kiedy słyszy te pobudzające piosenki, o których wspomniałem, dosłownie zostaje odrzucona Do w tym momencie, więc przez cały czas nosi słuchawki wyciszające, aby uniknąć zakłóceń cielesnych w miejscach publicznych. Z kolei ona gra określone utwory, kiedy ona chce przeżyć na nowo przeszłość, zwłaszcza w nadziei, że uda jej się uratować chłopaka, przekonując go, aby skręcił w inny sposób lub zatrzymał samochód przed wypadkiem. Po dwóch latach, wciąż niezdolna do uratowania swojego chłopaka i wciąż znajdująca się w fazie Movie Grief™, w której budzi się na kanapie obok otwartej butelki Jamesona™, Harriet nawiązuje więź z Davidem (Justin H. Min) po spotkaniu z nim na grupie wsparcia w żałobie. Chociaż jestem całkiem pewna, że ​​podstawową zasadą jest to, że nie powinieneś umawiać się z nikim, kogo spotykasz na terapii, Min serwuje tak uroczą energię szczenięcia, że ​​nie będę się kłócić. Ale nic dziwnego, że Harriet ma zwyczaj dosłownie wspominać z jej martwy chłopak w pewnym sensie psuje jej rozwijający się związek z żywym.

Warto przeczytać!  Jak „Horizon” Kevina Costnera może osiągnąć próg rentowności w kasie biletowej

Co ja będzie się jednak spierać, jak to wszystko się rozwiąże. Podjęcie decyzji o odejściu i byciu szczęśliwym byłoby normalnym i właściwym zakończeniem takiej fabuły jak ta: „Musisz przestać żyć przeszłością” itd., itd. Jednak Harriet nie decyduje się na rezygnację z walki, by ocal Max i w ten sposób rozwiąż jej problem podróży w czasie. Nie, kiedy Harriet zrozumie, że może zmienić tylko co ona robi to w przeszłości, a nie działania kogokolwiek innego, zamiast tego postanawia cofnąć się w czasie do momentu, w którym spotyka Maxa i nie nawiązywać z nim żadnej romantycznej relacji. Ona po prostu… czaruje to i sprawia, że ​​Harriet + Max (Marriet?) nigdy się nie wydarzyły.

Oczywiście, jeśli nie spotka Maxa, nie dojdzie do wypadku, a ona nie doznaje urazu głowy, który powoduje, że podróżuje w czasie. Ale ona Również nie ma powodu, aby zakończyć terapię grupową, więc nie spotyka się też z Davidem. Zasadniczo przedstawia obie miłości swojego życia, aby ludzie przestali ironicznie nazywać ją „Słuchawkami”.

Nie sądzę, żeby było to dla mnie aż tak obraźliwe, gdyby znalezienie rozwiązania muzycznej podróży w czasie nie zostało wyraźnie sformułowane jako lekcja o żałobie. Kiedy terapeuta-moderator grupy, dr Bartlett (Retta, znana z „Treat you self”), odciąga Harriet na bok na początku filmu, mówi Harriet, że „nie chodzi tylko o muzykę”, że zamiast tego Harriet jest „ podejmując świadomą decyzję o ukryciu się” w swoim żalu. Energiczny najlepszy przyjaciel Harriet, Morris (Austin Crute), kiedy nie papugują nadpisane wersety w stylu „Zatraciłaś siebie, kiedy go straciłaś”, zachęca Harriet, aby „na żywo kochanie, żyj” i idź dalej. Morris ostrzega Harriet przed „wkurzaniem” jej „życia i talentu”, zachęca ją, aby „zaakceptowała rzeczywistość”, a kiedy Harriet odrzuca prośby Morrisa, żartuje: „Powiedzieć, że się o ciebie martwię, to mało powiedziane”. Przesłanie filmu jest jasne: Harriet musi rozwiązać swój problem z żałobą, co rozwiąże jej problem podróży w czasie i pozwoli jej prowadzić owocne życie w teraźniejszości. Jednakże w całym tym nauczaniu o uzdrawianiu istnieje dodatkowa warstwa, która sugeruje, że jest z tego jakiś ważny wniosek, że powinniśmy się uczyć czegoś głębokiego na temat radzenia sobie ze smutkiem w prawdziwym świecie. A to, co oferuje, to… wycięcie źródła smutku z całej osi czasu?

Warto przeczytać!  Green Lantern otrzymuje przeprojektowanie Dzikiego Zachodu w Genius Fanart DC, co trzeba zobaczyć

Słuchaj, rozumiem to Największe hity jest po prostu szybki, głównie Cienki rom-com! I, jak ktoś mi przypomniał, kiedy na to narzekałem: nie każdy film to lekcja. Ale ten wydaje się, być może, chce taki być. I poważnie traktuję oglądanie komedii romantycznych, tak jak wy wszyscy! Pomijając fakt, że wylanie Davida z kąpielą Maxa jest zdecydowanie zbyt wygodnym sposobem rozwiązania fabuły, wniosek ten nie jest zdrowy! Lekcja, której się tutaj uczymy, przynajmniej ta, której Harriet zdaje się uczyć, jest taka, że ​​najlepiej po prostu udawać, że to wszystko nigdy się nie wydarzyło?! Harriet, moja dziewczyno, nie sądzę, żeby to miała na myśli twoja terapeutka, gdy ostrzegała przed „ukrywaniem się” w twoim żalu. Tak naprawdę kilka sesji terapeutycznych pokazanych w filmie pokazuje, że piękno związku, ze wszystkich rzeczy, których nauczyłeś się o sobie, będąc w związku z inną osobą na jednym z najważniejszych etapów rozwoju swojego życia, jest integralną częścią związku. kim jesteś. Czy Harriet naprawdę wierzy, że lepiej będzie, jeśli przez to nie przejdzie? Czy muszę uklęknąć, wznieść pięści ku niebu i zawołać: „Drogi Panie, czyż nie było Inny sposób na pozorne naprawienie tego małego dziwactwa fizyki kwantowej?!

Warto przeczytać!  Ghost Drop First Zwiastun filmu „Rite Here Rite Now”.

Oczywiście można się było domyślić, że ostatecznie film miał znaleźć sposób na ponowne spotkanie Harriet i Davida po Czasowym Uboju – ale z drugiej strony to nie ta sama osoba, którą naprawdę polubił w zacznij, prawda? Osobiście uwielbiam opowieści o podróżach w czasie. Wszyscy wiemy, że podstawową zasadą dobrej opowieści o podróżach w czasie jest to, że ma ona sprawić, że docenisz swoją obecną sytuację bardziej niż przed rozpoczęciem podróżowania po kontinuum czasoprzestrzennym! Może to mnie przerasta, ale nie sądzę, że całkowite uniknięcie jakiegokolwiek problemu zadziała wokół czegoś zamiast rozwiązania, a magiczne usuwanie problemów jest niezwykle interesujące Lub dobra lekcja do przekazania. Przetwarzam, idę Poprzez może to brzmieć banalnie, ale brzmi też znacznie zdrowiej. I nie opuściłoby mnie pragnienie, żeby to osiągnąć Mój czas z powrotem.




Źródło