Tymczasem okazuje się, że niektórzy emeryci otrzymują kwotę kilkunastokrotnie większą od wspomnianych wyżej. Dane ZUS-u o najwyższych emeryturach przeanalizował serwis biznes.interia.pl i przedstawił zestawienie 10 emerytów z najwyższym świadczeniem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mężczyzna przepracował 62 lata, 5 miesięcy i 18 dni i przeszedł na emeryturę w wieku 86 lat. Co ciekawe, przez cały ten czas ani razu nie wziął zwolnienia lekarskiego – przekazała śląska rzeczniczka ZUS Beata Kopczyńska, na którą powołał się serwis biznes.interia.pl.

Senior obecnie ma 90 lat i dzierży palmę pierwszeństwa, jeśli chodzi o wysokość emerytury. Jednak nie tylko on może pochwalić się pokaźnym świadczeniem. Czołowa „dziesiątka” otrzymuje co miesiąc przelewy wyższe niż członkowie polskiego rządu. Oto lista, którą pierwotnie opublikował serwis biznes.interia.pl:

1. 43 412 zł brutto wypłaca mężczyźnie oddział ZUS-u w Zabrzu.
2. 31 726 zł brutto wypłaca mężczyźnie oddział ZUS-u w Poznaniu.
3. 30 844 zł brutto wypłaca kobiecie oddział ZUS-u w Bydgoszczy.
4. 29 892 zł brutto wypłaca mężczyźnie oddział ZUS-u w Gdańsku.
5. 29 877 zł brutto wypłaca mężczyźnie oddział ZUS-u we Wrocławiu.
6. 29 342 zł brutto wypłaca mężczyźnie oddział ZUS-u w Lublinie.
7. 27 614 zł brutto wypłaca mężczyźnie oddział ZUS-u w Kielcach.
8. 25 845 zł brutto wypłaca mężczyźnie oddział ZUS-u w Opolu.
9. 25 604 zł brutto wypłaca mężczyźnie II Oddział ZUS-u w Łodzi.
10. 24 200 zł brutto wypłaca mężczyźnie I Oddział ZUS-u w Łodzi.

To, co się rzuca w oczy po przeanalizowaniu tej listy, to fakt, iż tylko jedna kobieta znajduje się w czołowej dziesiątce seniorów z najwyższym świadczeniem. Kobiety w Polsce otrzymują średnio o 1 tys. zł mniejsze emerytury od mężczyzn – wynika z danych ZUS-u za lata 2015-2020, które przeanalizował serwis biznes.interia.pl. Z czego to wynika?

Różnice w wysokości emerytur dla kobiet i mężczyzn wynikają z tego, że panie pracują krócej, zarabiają mniej i żyją średnio statystycznie dłużej niż mężczyźni – wyjaśnia serwisowi Iwona Kowalska-Matis, Regionalna Rzeczniczka Prasowa ZUS na Dolnym Śląsku.

Krótsza praca kobiet wiąże się z niższym wiekiem emerytalnym, ale nie tylko. W Polsce nadal bowiem popularny jest model życia rodziny, w którym to kobieta rezygnuje z zarobkowania na rzecz poświęcenia się obowiązkom związanym np. z wychowaniem dziecka.

W uproszczeniu można powiedzieć, że ZUS „przewiduje”, ile lat będzie żyć senior i zgromadzony przez niego kapitał dzieli tak, by wypłacać mu emeryturę w tej samej wysokości do końca jego dni. A nie dość, że kobiety żyją dłużej, to jeszcze gromadzą chudszy kapitał na poczet przyszłych świadczeń ze względu na niższe pensje i mniejszy wiek emerytalny.

Na pytanie młodych ludzi o to, jaką emeryturę dostanie w przyszłości, Iwona Kowalska-Matis w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” odpowiada: „taką, jaką sobie wypracuje”. Na zgromadzony kapitał, z którego wypłacane jest przyszłe świadczenie, składa się bowiem wiele czynników.

Najłatwiej zwiększyć swoją emeryturę przez jak najdłuższą pracę, szczególnie po osiągnięciu wieku emerytalnego. Im dłużej pracujemy, tym więcej pieniędzy zgromadzimy, a suma ta będzie zarazem podzielona przez mniejszą liczbę miesięcy prognozowanego życia.

Co jeszcze wpływa na nasze przyszłe świadczenia? Między innymi to, czy jesteśmy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, czy też bez umowy lub na tzw. umowie śmieciowej, od której nie odprowadza się składek (czyli pracodawca nie zwiększa naszego kapitału na poczet przyszłego świadczenia). Wpływ na zgromadzony przez nas kapitał mają też bezpłatne urlopy czy zwolnienia lekarskie. Im ich więcej, tym mniej pieniędzy na naszym koncie emerytalnym.