Naloty uderzają w Chartum, gdy szef armii odrzuca wroga RSF z rady sudańskiej
![Naloty uderzają w Chartum, gdy szef armii odrzuca wroga RSF z rady sudańskiej](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/05/6NVL5XBA6NITBMMGB6PLKGZ7J4-770x470.jpg)
![Myśliwce RSF stoją w pobliżu uszkodzonego centrum dowodzenia Sił Obrony Powietrznej w Chartumie](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/05/Naloty-uderzaja-w-Chartum-gdy-szef-armii-odrzuca-wroga-RSF.jpg)
[1/2] Myśliwce RSF stoją w pobliżu uszkodzonego centrum dowodzenia Sił Obrony Powietrznej w Chartumie, Sudan, 17 maja 2023 r., Na tym zrzucie ekranu uzyskanym z wideo w mediach społecznościowych. RSF przez Twittera/przez REUTERS
KHARTUM, 19 maja (Reuters) – W piątek stolica Sudanu Chartum i siostrzane miasto Bahri zostały ponownie zaatakowane z powietrza, gdy wojna między armią a siłami paramilitarnymi weszła w piąty tydzień, pogłębiając kryzys humanitarny dla uwięzionych i wysiedlonych cywilów.
Masowe grabieże dokonywane zarówno przez uzbrojonych mężczyzn, jak i cywilów jeszcze bardziej utrudniają życie mieszkańcom Chartumu, którzy są przygwożdżeni przez zaciekłe walki między regularnymi wojskowymi a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) – powiedzieli świadkowie.
Konflikt spowodował przesiedlenie około 843 000 osób w Sudanie i zmusił około 250 000 do ucieczki do sąsiednich krajów, poinformowała w piątek agencja ONZ ds. uchodźców.
Szef armii, generał Abdel Fattah al-Burhan, podjął w piątek długo oczekiwany krok, usuwając szefa RSF Mohameda Hamdana Dagalo, lepiej znanego jako Hemedti, ze stanowiska zastępcy w rządzącej Radzie Suwerennej.
Obaj kierowali radą od 2019 r., kiedy obalili silnego prezydenta Omara al-Bashira pośród masowych protestów przeciwko jego rządom, zanim dokonali zamachu stanu w 2021 r., gdy zbliżał się termin przekazania władzy cywilom w celu przejścia do wolnych wyborów.
Nie doszło do przełomu w sponsorowanych przez Arabię Saudyjską i USA rozmowach o zawieszeniu broni w saudyjskim mieście Jeddah.
Na spotkaniu Ligi Arabskiej w piątek wysłannik Sudanu oskarżył RSF o grabieże i gwałty oraz naruszenie kolejnych rozejmów.
„Ufamy, że staniecie po stronie armii sudańskiej i będziecie nam towarzyszyć w kolejnym etapie odbudowy” – dodał wysłannik Dafallah al-Haj.
RSF oskarżyła armię o rozpoczęcie konfliktu i naruszenie zawieszenia broni. Mówi, że ci, którzy popełnili przestępstwa, noszą skradzione mundury RSF.
Walki wybuchły 15 kwietnia po sporach dotyczących planów włączenia RSF do armii i przyszłej struktury dowodzenia w ramach wspieranego przez społeczność międzynarodową porozumienia mającego na celu przesunięcie Sudanu w kierunku demokracji po dziesięcioleciach nękanej konfliktami autokracji.
Zgodnie z drugim dekretem Burhan mianował na swojego nowego zastępcę Malika Agara, przywódcę grupy rebeliantów, który dołączył do rady w 2020 roku po podpisaniu porozumienia pokojowego z rządem.
Później tego samego dnia Burhan awansował innych oficerów wojskowych, którzy służyli w radzie, w tym mianując generała Shamsa El-Din Kabbashiego na zastępcę dowódcy sił zbrojnych. Generałowie Yasser Al-Atta i Ibrahim Jabir zostali mianowani asystentami dowódcy.
„CIAŁA WSZĘDZIE”
Naloty w piątek wymierzone były w dzielnice we wschodnim Chartumie, a świadkowie zeznali, że słyszeli broń przeciwlotniczą używaną przez RSF. Bahri i Sharg el-Nil po drugiej stronie Nilu od Chartumu zostały poddane nalotom w nocy iw piątek rano.
„Na drodze widziałem około 30 ciężarówek wojskowych zniszczonych przez naloty. Wszędzie leżały ciała, niektóre z nich były wojskowe, a niektóre z RSF. Niektóre zaczęły się rozkładać. To było naprawdę okropne” – powiedział Ahmed, idący młody mężczyzna przez Bahriego.
RSF jest osadzona w dzielnicach mieszkaniowych dużej części Chartumu i sąsiednich Bahri i Omdurmanu, przyciągając niemal ciągłe naloty regularnych sił zbrojnych.
Świadkowie powiedzieli, że armia zaczęła również stawiać bariery na niektórych drogach w południowym Chartumie, aby trzymać RSF z dala od tamtejszej ważnej bazy wojskowej.
Walki wybuchły również w mieście Nyala, stolicy regionu Południowego Darfuru na południowym zachodzie, drugi dzień po tygodniach względnego spokoju.
Ciężkie ostrzały i detonacje artyleryjskie trwały cały dzień w Nyala. Lokalny targ zapalił się, a ranni mieli trudności z dostaniem się do szpitali, powiedzieli lokalni aktywiści. Darfur Bar Association, organizacja zajmująca się prawami człowieka, poinformowała, że do tej pory zginęło 27 osób, a dziesiątki zostały ranne.
Wezwali RSF, którego ruchy obwiniano za wybuch, do ponownego zobowiązania się do zawarcia rozejmu wynegocjowanego lokalnie.
Ataki milicji i późniejsze starcia w mieście Geneina w Darfurze Zachodnim pochłonęły życie setek osób.
Wraz z walkami doszło do załamania prawa i porządku, z szalejącymi grabieżami, za które armia i RSF obwiniają się nawzajem, uderzając w sudańskie domy, fabryki, rynki złota, banki, pojazdy i kościoły. Gwałtowne zmniejszanie się zapasów żywności, gotówki i innych niezbędnych artykułów było przyczyną wielu grabieży.
„Nikt nas nie chroni. Żadna policja. Żadne państwo. Przestępcy atakują nasze domy i zabierają wszystko, co posiadamy” – powiedziała 35-letnia Sarah Abdelazim, pracownik rządowy w Chartumie.
Według Światowej Organizacji Zdrowia około 705 osób zginęło, a co najmniej 5287 zostało rannych.
Reportaż Nafisy Eltahira w Kairze, Khalida Abdelaziza w Dubaju, Emmy Farge w Genewie; pisanie przez Nafisę Eltahira; montaż przez Marka Heinricha
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.