Świat

Nate Thayer, dziennikarz, który podbił świat wywiadem z Pol Potem, umiera w wieku 62 lat

  • 5 stycznia, 2023
  • 9 min read
Nate Thayer, dziennikarz, który podbił świat wywiadem z Pol Potem, umiera w wieku 62 lat


Nate Thayer, amerykański dziennikarz, który ścigał historie o konfliktach w dżunglach Azji Południowo-Wschodniej i był ostatnim zachodnim korespondentem, który przeprowadził wywiad z ludobójczym przywódcą Czerwonych Khmerów Pol Potem, zmarł w swoim domu w Falmouth w stanie Massachusetts. Miał 62 lata.

Robert Thayer powiedział, że ciało jego brata znaleziono 3 stycznia, ale nie było od razu jasne, kiedy zmarł. Pan Thayer napisał w zeszłym roku, że pogarsza się jego stan zdrowia, w tym rozwija się sepsa po operacji stopy, a lekarze powiedzieli mu, że „nigdy więcej nie będzie chodził”.

Przez dziesięciolecia reportażu, począwszy od późnych lat 80., pan Thayer kultywował reputację wolnego strzelca gotowego znosić trudności i ryzyko, aby wyśledzić odległe historie dla takich magazynów jak Soldier of Fortune, Far Eastern Economic Review, Associated Press i Washington Post.

Z ogoloną głową i zębami poplamionymi tytoniem do żucia przywoływał obraz korespondenta w stylu retro i lubił raczyć innych historiami z terenu. Obejmowały one sytuacje grożące wypadkiem, w tym poważne obrażenia, gdy ciężarówka transportowa partyzantów z Kambodży, na której był, uruchomiła minę przeciwpancerną w październiku 1989 roku.

W późniejszych latach korzystał z mediów społecznościowych, aby nieustannie poprawiać swój wizerunek i forsować swoje twierdzenia, że ​​został skrzywdzony przez „Nightline” ABC w kwestiach praw do wykorzystania wideo z „procesu” Pol Pota w sądzie kangura z lipca 1997 r. przez niezadowolonych byłych zwolenników w obozie Czerwonych Khmerów w północnej Kambodży.

Jego reportaże z ostatnich miesięcy Pol Pota pozostawały dziennikarskim punktem kulminacyjnym kariery pana Thayera – był to wielki dziennikarski zamach stanu, który przyciągnął międzynarodową uwagę. Jego praca dodała również ważne szczegóły historyczne do dziedzictwa „pól śmierci” rządów Czerwonych Khmerów w latach 1975-1979. Szacuje się, że 1,7 miliona Kambodżan — intelektualistów, lekarzy, dysydentów i wielu innych — straciło życie, gdy reżim próbował narzucić radykalny agrarny porządek komunistyczny.

„Oświetlił kartę historii, która zostałaby utracona dla świata, gdyby nie spędził lat w kambodżańskiej dżungli” — czytamy w nagrodzie przyznanej przez Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych w 1998 roku.

Rok wcześniej Thayer przekonał członków ocalałych frakcji Czerwonych Khmerów, że potrzebny jest międzynarodowy zasięg, aby rozliczyć Pol Pota przed byłymi partyzantami, którzy zwrócili się przeciwko niemu. „Zmiażdżyć, zmiażdżyć, zmiażdżyć Pol Pota i jego klikę” – skandowali niektórzy, gdy pan Thayer i operator telewizji Asiaworks, David McKaige, dotarli do odległego obozu Anlong Veng.

Warto przeczytać!  Ostrzeżenia przed huraganem opublikowane, gdy Beryl planuje lądowanie wzdłuż wybrzeża Teksasu w poniedziałek

Pisząc w Far Eastern Economic Review, pan Thayer opisał, jak Pol Pot został skazany na dożywocie i zaprowadzony do Toyoty Land Cruiser z przyciemnianymi szybami.

„Niektórzy ludzie kłaniali się z szacunkiem, jak przed członkami rodziny królewskiej” — napisał. Pan Thayer nie miał okazji zadać Pol Pocie żadnych pytań.

Pan Thayer zawarł ustną umowę z ABC, aby umożliwić emisję wideo w programie ABC News „Nightline”. Podczas segmentu pan Thayer opisał to wydarzenie tak, jakby Adolf Hitler przeżył i został później znaleziony w bunkrze w Ameryce Południowej.

„Pamiętaj, mieszkałem w Kambodży” — powiedział gospodarzowi „Nightline” Tedowi Koppelowi. „Większości moich przyjaciół Pol Pot zniszczył życie. Był to więc głęboko poruszający moment. … Płakałem wiele razy za wszystkich, których znałem”.

Sieć podała, że ​​pan Thayer otrzymał 350 000 dolarów i otrzymał odpowiedni kredyt. Ale ABC twierdziło również, że pan Thayer nie zrozumiał, że klipy zostaną również opublikowane w Internecie i trafią do domeny publicznej.

Pan Thayer długo nalegał, aby ABC złamał obietnicę przekazania mu kontroli nad materiałem. Później odrzucił nagrodę Peabody’ego za audycję „Nightline”, która określiła jego reportaże jako „znaczące i zasłużone”.

„Tydzień temu nie miałem ani grosza, a jeśli nie będę miał ani grosza za tydzień, nadal będę uczciwy” – cytowano go w American Journalism Review.

Pan Thayerowi pozwolono wrócić do obozu w październiku 1997 roku z obietnicą przeprowadzenia wywiadu z Pol Potem. Ostatnimi zachodnimi dziennikarzami, którzy to zrobili, w 1978 roku, byli Elizabeth Becker i The Post Richard Dudman z St. Louis Post-Dispatch. Pan Thayer kazano czekać w pobliżu małej chaty.

Pan Thayer napisał w Far Eastern Economic Review, że były dyktator, wówczas 72-letni, musiał chwycić się za ramię, aby przejść kawałek do chaty.

„Człowiek, który przewodniczył holokaustowi w Kambodży, ma zamiar udzielić swojego pierwszego wywiadu od 18 lat” – napisał Thayer. „To jego szansa na pogodzenie się z krwawą przeszłością”.

Pol Pot wydawał się dziwnie miękkim głosem, przedstawiając swoje uwagi spokojnie i wyważonym tonem.

„Czy byłeś odpowiedzialny?” zapytał pana Thayera o masowe zabójstwa.

„Podjąłem decyzje tylko w odniesieniu do bardzo ważnych osób” – odpowiedział Pol Pot. „Nie nadzorowałem niższych stopni”.

Warto przeczytać!  Amerykanin został poważnie ranny, gdy Hezbollah wystrzelił w kierunku Izraela 20 rakiet

Pan Thayer miał jeszcze jedną wyłączność dotyczącą Pol Pota: wrócił do obozu Anlong Veng dzień po śmierci Pol Pota w kwietniu 1998 roku i zrobił zdjęcia ciała, zanim zostało poddane kremacji.

Jego reportaż stał się jedynym niezależnym potwierdzeniem śmierci Pol Pota. „On nie żyje”, powiedział Thayer The Post w wywiadzie telefonicznym w tamtym czasie. „To był Pol Pot. Nie było wątpliwości, że to był Pol Pot.

Jednak pan Thayer uznał śmierć bardziej za otwartą ranę niż zamknięcie.

„Wraz ze śmiercią Pol Pota niestety pojawia się szansa, aby dowiedzieć się, co naprawdę się stało i dlaczego” — powiedział Thayer w „All Things Considered” w NPR. „Jest tak wiele pytań bez odpowiedzi, dlaczego tak wielu ludzi cierpiało tak niewypowiedzianie i tak niesprawiedliwie. A ten człowiek miał wyłączną kontrolę”.

Znakomity rodowód rodzinny

Nathaniel Talbott Thayer urodził się w Waszyngtonie 21 kwietnia 1960 r. Jego rodzina miała głębokie powiązania z Azją Południowo-Wschodnią dzięki jego ojcu, Harry’emu ET Thayerowi, który służył na placówkach dyplomatycznych w Hongkongu, Tajpej i innych miejscach, zanim wrócił do roli w Departamencie Stanu. (Był ambasadorem USA w Singapurze od 1980 do 1985.)

Innym ważnym punktem odniesienia pana Thayera były okolice Bostonu, gdzie jego bramińskie drzewo genealogiczne wyznaczały takie miejsca jak Thayer Hall na Harvardzie.

Zapytany o swój znakomity rodowód rodzinny, pan Thayer ironicznie wskazał na sędziego Webstera Thayera, który skazał włoskich anarchistów-imigrantów, Nicolę Sacco i Bartolomeo Vanzettiego, na śmierć po skazaniu ich za morderstwo w 1921 r. Zostali porażeni prądem w 1927 r., pomimo mocnych dowodów ich niewinności. Pięćdziesiąt lat później gubernator Massachusetts Michael Dukakis (D) powiedział, że zostali niesprawiedliwie osądzeni w czasach „przesiąkniętych uprzedzeniami”.

Wdrażanie epitetu, Pan Thayer powiedział New Yorkerowi, że powołuje się na sędziego „za każdym razem, gdy nazywają mnie czarną owcą rodziny”.

Pan Thayer studiował na Uniwersytecie Massachusetts w Bostonie, ale nie ukończył studiów. Jego pierwsza praca w Azji Południowo-Wschodniej była częścią akademickiego projektu badawczego z 1984 r. dotyczącego uchodźców z reżimu Czerwonych Khmerów, zanim otrzymał niezależne zlecenia dla Soldier of Fortune dotyczące powstań partyzanckich w Mjanmie, wówczas powszechnie znanej jako Birma.

Warto przeczytać!  Inwazja Rosji na Ukrainę trwa wiecznie Jak świat robi naukę

W 1992 roku Thayer podążał szlakiem Ho Chi Minha z czasów wojny wietnamskiej i napotkał zagubioną grupę sprzymierzonej z USA milicji Montagnard, która nie wiedziała, że ​​konflikt już dawno się zakończył. Dwa lata później pan Thayer dosiadł słonia w ramach wyprawy mającej na celu poszukiwanie prawdopodobnie wymarłego bydła z Azji Południowo-Wschodniej, zwanego koupreyem. Nie znaleźli żadnego.

Opisał to jako „zespół doświadczonych tropicieli dżungli, naukowców, żołnierzy bezpieczeństwa, kornaków słoniowych i jedną z najbardziej pstrokatych i śmiesznie wyglądających grup uzbrojonych dziennikarzy w niedawnej pamięci”.

Pan Thayer został wydalony z Kambodży w 1994 roku. Wrócił i został ponownie wyrzucony za historie, które rzekomo wskazywały na powiązania między premierem Hun Senem a handlarzami heroiny.

Po stypendium na studiach międzynarodowych na Johns Hopkins University, on i fotoreporter Nic Dunlop wyśledzili oprawcę Czerwonych Khmerów, Kang Kek Iev, znanego również jako Brat Duch, który zgodził się porozmawiać po tym, jak dowiedział się, że Thayer przeprowadził wywiad z Pol Potem. Duch poddał się władzom po tym, jak artykuł pana Thayera ukazał się w Far Eastern Economic Review.

Później Thayer relacjonował dla Slate’a dowodzoną przez Stany Zjednoczone inwazję na Irak w 2003 roku i tworzył internetowe historie o rosnących białych ruchach nacjonalistycznych w Stanach Zjednoczonych.

Poza bratem pan Thayer pozostawił przy życiu matkę, Joan Leclerc z Waszyngtonu; i dwie siostry.

Pomimo ogromnego obciążenia pracą Thayerowi nigdy nie udało się dokończyć swoich wspomnień, a proponowany tytuł to „Współczucie dla diabła: niebezpieczne życie w Kambodży”. To, co go popychało, było osobiste: jego głęboka empatia dla kraju i jego okropności z przeszłości pod rządami Czerwonych Khmerów.

Kiedy w czerwcu 1997 roku dowiedział się, że Pol Pot trafił do więzienia, Thayer dostrzegł szansę na poważną przerwę zawodową. „Ostatni wspaniały wywiad w Azji” — powiedział New Yorkerowi.

W końcu wrócił do Stanów – najpierw w 2000 roku kupił dom na farmie nad brzegiem zatoki Chesapeake w stanie Maryland – ale powiedział, że w Kambodży czułby się bardziej swobodnie niż w dużych amerykańskich miastach, takich jak Nowy Jork.

„Człowieku, nie mogę tam kontrolować swojego obwodu” — powiedział. „To szaleńcy, z którymi nie mogę sobie poradzić”.


Źródło