Nazywam się Bond… Jane Bond? Producenci filmowi rozważali zrobienie z 007 kobiety-szpiega i próbowali obsadzić amerykańską gwiazdę Susan Hayward w roli brytyjskiej agentki, zanim złożyli współpracę z Seanem Connerym, jak twierdzi nowa biografia Iana Fleminga
- Książka twierdzi, że do roli agenta 007 rozważana była amerykańska gwiazda Susan Hayward
Jak wynika z nowej biografii, producenci filmowi zastanawiali się nad wizerunkiem kobiety w roli Jamesa Bonda przed obsadzeniem Seana Connery’ego.
Rosyjsko-amerykański reżyser Gregory Ratoff forsował ten pomysł po zakupie praw do Casino Royale za około 50 000 funtów i rozważał nawet obsadzenie amerykańskiej gwiazdy Susan Hayward w roli brytyjskiego szpiega.
Książka Ian Fleming: The Complete Man szczegółowo opisuje, dlaczego producenci wierzyli, że obsadzenie kobiety w roli agenta 007 może zwiększyć atrakcyjność filmu.
Jednak autor Bonda, Fleming, najwyraźniej był przeciwny temu pomysłowi i ostatecznie Connery został zatrudniony do tej roli.
W swojej biografii autor Nicholas Shakespeare pisze: „Od połowy lat pięćdziesiątych zwrócono się do wielu znanych aktorów. Gregory Ratoff wpadł na porywający pomysł, aby Bonda zagrała kobieta, Susan Hayward.
Hayward była nagrodzoną Oscarem aktorką, najbardziej znaną z roli skazanej morderczyni Barbary Graham w filmie Chcę żyć!, a także zmartwionej gwiazdy Broadwayu z lat 30. Lillian Roth w filmie Będę płakać jutro.
Jej kariera aktorska rozpoczęła się po zaproszeniu na przesłuchanie do roli Scarlett O’Hara w „Przeminęło z wiatrem”.
Ratoff zwerbował scenarzystę Lorenzo Semple Jr do napisania scenariusza do filmu. W 2012 roku w rozmowie z „Variety” Semple powiedział, że Ratoff był zainteresowany Hayward, ponieważ „szczerze mówiąc, myśleliśmy, że [Bond] było trochę niewiarygodne i, jak pamiętam, nawet trochę głupie”. Gregory pomyślał więc, że rozwiązaniem będzie uczynienie Bonda kobietą, „Jane Bond”, jeśli wolisz.
Twierdzono, że Hayward była wcześniej w związku z Ratoffem i dlatego byłaby bardziej skłonna zgodzić się na zagranie tej roli.
Zanim para zdążyła nakręcić film, Eon Productions kupiło prawa do innych książek i w 1962 roku wypuściło Dr.No z Seanem Connerym w roli Bonda.
Kiedy Ratoff zmarł w 1960 roku, jego prawa do Casino Royale zostały sprzedane przez wdowę, co doprowadziło do nakręcenia filmu w 1967 roku.
Według doniesień brytyjski aktor Aaron-Taylor Johnson otrzymał szansę zagrania agenta 007, a źródła podają, że szefowie dołożyli już wszelkich starań, aby go pozyskać.
Według wtajemniczonych, którzy twierdzą, że trwają już przymiarki kostiumów dla Aarona, 63-letnia producentka Barbara Broccoli nie bierze pod uwagę nikogo innego.
Według informatora odbędzie się wydarzenie, na którym pozostali żyjący Bondowie – w tym George Lazenby (84 l.), Timothy Dalton (78 l.), Pierce Brosnan (70 l.) i Daniel Craig (56 l.) – zostaną poproszeni o przybycie w celu przekazania pochodni.
Oprócz wyczekiwanego oficjalnego ogłoszenia obsady, szefowie Bonda mają także nadzieję na wprowadzenie ukochanej serii w nowy gatunek.
Znawca dodał: „Chcieliby, żeby to było trochę bardziej fantasy, z ciekawymi i ikonicznymi złymi bohaterami oraz przesadną akcją, a nie tak realne, jak filmy Daniela Craiga.
„Chcą skierować film bardziej w stronę filmów Pierce’a Brosnana, jeśli chodzi o ton i nawiązania do przeszłości Bonda, którą ludzie uwielbiali, ale wciąż uwzględniając momenty, które popychają filmy do przodu.
„Istnieje ustalony plan, a Aaron prowadził niekończące się dyskusje. Nie chcą nikogo innego.
DailyMail.com kontaktował się wcześniej z przedstawicielami Aarona w celu uzyskania komentarza.