Świat

NHS w wieku 75 lat: Wszystkiego najlepszego – ale czy może przetrwać do 100 lat?

  • 5 lipca, 2023
  • 6 min read
NHS w wieku 75 lat: Wszystkiego najlepszego – ale czy może przetrwać do 100 lat?


  • Przez Nicka Triggle’a
  • Korespondent ds. Zdrowia

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

NHS kończy 75 lat w środę, ale przełomowa rocznica została powitana złowieszczymi ostrzeżeniami, że jest mało prawdopodobne, aby przetrwała do swoich setnych urodzin bez drastycznych zmian. Więc jakie jest rozwiązanie? Eksperci mają coś do powiedzenia, od podatków od grzechu po ograniczanie opieki medycznej dla umierających.

Kiedy tworzono NHS, główny nacisk kładziono na krótkie okresy leczenia urazów i infekcji, ale teraz wyzwanie jest zupełnie inne.

Starzenie się społeczeństwa oznacza, że ​​ogromna liczba ludzi żyje z przewlekłymi problemami zdrowotnymi, takimi jak choroby serca, demencja i cukrzyca, które wymagają długoterminowej opieki i na które nie ma lekarstwa.

Szacuje się już, że około 7 GBP z każdych 10 GBP wydanych w NHS trafia na osoby z tymi schorzeniami. Średnio osoby powyżej 65 roku życia mają co najmniej dwa.

A sytuacja będzie się tylko pogarszać. „Liczby będą rosły” – mówi Anita Charlesworth, dyrektor ds. badań i ekonomii Fundacji Zdrowia. „Pokolenie wyżu demograficznego dożywa starości.

„Ich zdrowie będzie kształtowane przez życie, które przeżyli – a oni są pokoleniem, które przeżyło gwałtowny wzrost otyłości. Ich zły stan zdrowia jest upieczony. Następne dwie dekady będą bardzo trudne”.

Konieczne będzie zwiększenie budżetu NHS, ale musi temu towarzyszyć zmiana sposobu dystrybucji zasobów, więc więcej wydaje się „w górę” w społeczności, w tym na opiekę społeczną, która znajduje się poza NHS, oraz profilaktykę, aby pomóc ludziom lepiej radzić sobie z chorobą bez opieki szpitalnej.

Były sekretarz zdrowia Sajid Javid, który przedstawił pomysł pobierania opłat za wizytę u lekarza rodzinnego, argumentując, że NHS powinien chcieć uczyć się na podstawie podejść przyjętych przez inne kraje, nazwał obecny kierunek podróży „niezrównoważonym”.

Ale pani Charlesworth, która była dyrektorem ds. wydatków publicznych w Ministerstwie Skarbu, mówi, że można znaleźć dodatkowe pieniądze, wskazując, że kraje na całym świecie muszą zrobić to samo.

„To nie jest unikalne dla Wielkiej Brytanii i naszego systemu” – mówi. „To zjawisko globalne. Jednak zwiększenie inwestycji w NHS będzie wymagało wzrostu gospodarczego – bez tego konieczne będzie ograniczenie innych usług lub zwiększenie podatków”.

„Wzrost gospodarczy zależy od dobrego zdrowia”, mówi, „ale w tej chwili mamy zbyt wielu ludzi na listach oczekujących – i jest też szczególny problem ze zdrowiem psychicznym”.

Główny analityk King’s Fund, Siva Anandaciva, który niedawno sporządził raport dla think tanku porównujący NHS w porównaniu z innymi bogatymi krajami, mówi, że w krótkim okresie może być potrzebne dodatkowe 5-6 proc. natychmiastowe problemy z zaległościami i starzejącą się infrastrukturą – ogłoszony przez rząd w zeszłym tygodniu wzrost liczby pracowników będzie odczuwalny dopiero po latach.

Jego raport pokazał, że NHS ma mniej personelu i mniej sprzętu, takiego jak skanery, niż wiele innych porównywalnych krajów – a tym, którzy sugerują, że może być potrzebny inny model finansowania, wyjaśnił, że wyniki nie są argumentem za przejściem do innego systemu, dodając, że niewiele było dowodów na to, że jedno konkretne podejście było z natury lepsze od innego.

Warto przeczytać!  Ekwadorczycy chcieli człowieka akcji. Prezydent Noboa spełnił tę rolę – łącznie z nalotem na ambasadę

„Historia mówi nam, że musimy wydawać więcej na NHS” – mówi Anandaciva. „Wszystko, co jest mniejsze niż 2%, jest zarządzane spadkiem – a to, na co wydajemy teraz 3-4%, po prostu stoi w miejscu”.

Mówi, że prawdopodobnie będzie to oznaczać inwestowanie większej części wydatków publicznych w NHS, ale twierdzi, że technologia cyfrowa może przynieść oszczędności w innych obszarach wydatków, podczas gdy NHS jest w dużym stopniu uzależniona od siły roboczej. „W pewnym momencie będziesz potrzebować pielęgniarki do zapewnienia opieki” – dodaje.

„Mieliśmy nadzieję, że postęp medycyny doprowadzi do tego, że ludzie będą żyć dłużej i dłużej w dobrym zdrowiu – ale tak się nie stało” – mówi Anandaciva. „Będzie to wymagało od nas większej aktywności i zdrowia”.

Mówi, że wiele czynników wpływających na sposób życia ludzi jest poza kontrolą NHS. Te tak zwane determinanty społeczne obejmują edukację, pracę, mieszkalnictwo i sąsiedztwo.

Pan Anandaciva chciałby, aby pracodawcy w szczególności bardziej angażowali się w zdrowie swoich pracowników i popiera stosowanie „podatków od grzechu”, takich jak minimalne ceny alkoholu oraz opłaty za cukier i sól, aby wpływać na zachowanie.

Jest to również punkt widzenia prof. Sir Davida Haslama, który był przewodniczącym Narodowego Instytutu Doskonałości Zdrowia i Opieki, który decyduje o tym, jakie metody leczenia powinny być udostępniane w NHS.

Sir David, który napisał książkę „Skutki uboczne” o wyzwaniach stojących przed NHS, mówi, że należy bardziej skoncentrować się na uzyskaniu „najlepszego zwrotu z każdej zainwestowanej złotówki”.

Mówi, że zbyt duży nacisk kładzie się na leki i leczenie, które po prostu przedłużają życie, zamiast na usługi, które pomagają ludziom żyć w dobrym zdrowiu.

„Na przykład badania wykazały, że obserwowanie tego samego lekarza przez lata znacznie zmniejsza liczbę przyjęć do szpitala” – mówi Sir David. „Gdyby to był lek, okrzyknęlibyśmy go cudownym leczeniem – ale zamiast tego obserwowaliśmy spadek liczby lekarzy ogólnych”.

’Słaba koordynacja’

Mówi, że ogólnie zawód lekarza jest zbyt „superspecjalistyczny” i wzywa do większej liczby lekarzy ogólnych w społeczności i szpitalu, aby leczyli „osobę, a nie jej narządy”.

„To marnotrawstwo – pacjenci z sześcioma lub siedmioma schorzeniami mogą spędzać cały swój czas na różnych oddziałach szpitalnych, spotykając się z różnymi ludźmi, często ze słabą koordynacją między nimi” – mówi Sir David.

Kwestionuje też skalę interwencji medycznej pod koniec życia.

„Zbyt wielu słabych pacjentów w podeszłym wieku umiera w szpitalu, podczas gdy może to być zupełnie nieodpowiednie miejsce” – mówi Sir David.

„Nadmiernie zmedykalizowaliśmy koniec życia. Kiedy umrę, chcę być w miejscu, które jest moim domem, z dobrą opieką. Tu nie chodzi o racjonowanie opieki, chodzi o zapewnienie racjonalnej opieki”.


Źródło