Biznes

„Nie blokujcie nas”. Twórczyni ChatGPT apeluje do szkół

  • 7 lutego, 2023
  • 4 min read
„Nie blokujcie nas”. Twórczyni ChatGPT apeluje do szkół


ChatGPT, choć nierzadko się myli i bredzi, to i tak bardzo często jest wykorzystywany przez uczniów jako bot do odrabiania prac domowych czy oszukiwania na sprawdzianach. Szkoły zaczynają blokować usługę. Czy słusznie?

Tylko w przeciągu ostatnich kilku miesięcy OpenAI zaszokował dwukrotnie świat. Najpierw za pomocą DALL-E, czyli narzędzia graficznego, które potrafi samo tworzyć wizualną sztukę. Później za pomocą ChatGPT, czyli czatbota, który niemal doskonale rozumie zarówno język ludzki, jak i wiedzę ogólną o świecie – a więc potrafi bardzo dobrze interpretować polecenia i zapewniać dokładnie taką wiedzę, jakiej potrzebuje użytkownik.

DALL-E i ChatGPT jak mało który produkt uświadomiły światu o skali rewolucji, jaka czai się za rogiem. SI w całkiem nieodległej przyszłości będzie w stanie zastąpić bardzo wiele czynności, do których do tej pory niezbędny był człowiek. Szykują się prawdopodobnie duże zmiany we wszystkich branżach. Zdaniem dyrektor technicznej OpenAI, również w edukacji.

Blokowanie ChatGPT i podobnych czatbotów przez szkoły to błąd. Tak twierdzi twórczyni najsławniejszego.

ChatGPT daleko do ideałowi. Ma skłonność do halucynowania, czyli podawania nieprawdziwych informacji. Jego dopracowanie to jednak bardzo nieodległa przyszłość – podobno wręcz już za kilka tygodni zadebiutuje Bing (Microsoft jest jednym z głównych inwestorów OpenAI) z nowszą wersją GPT. Szybszą, mądrzejszą i (podobno) już godną zaufania.

Warto przeczytać!  Private equity celuje w indyjski sektor opieki zdrowotnej, dokonując rekordowych inwestycji

Potencjalne korzyści są ogromne, ale nie brakuje też i problemów. Jednym z nich jest bieżący model szkolnictwa, który wraz z popularyzacją rozwiązań typu GPT zacznie być nieefektywny. ChatGPT może się schować nawet do przeglądarki internetowej w zegarku – i za ucznia pisać sprawdziany czy odrabiać prace domowe. Nici z tradycyjnego utrwalania wiedzy.

Niektóre szkoły zaczęły nerwowo reagować, blokując dostęp do serwerów OpenAI w ramach ich sieci komputerowych. Dostęp do Internetu komórkowego jest jednak powszechny, a szkoła nie ma wpływu na to, co uczeń robi poza jej murami. To walka skazana na porażkę. Jednak jak argumentuje Mira Murati, dyrektor techniczna OpenAI, jest również bezcelowa.

Każdy wywodzi się z innego środowiska, każdy ma inne sposoby na przyswajanie wiedzy. I każdy jest uczony wedle tego samego programu i podręcznika. Narzędzia typu ChatGPT pozwalają uczniowi na konwersowanie na dany temat tak długo, jak tego potrzebuje, a SI może dostroić się do swojego użytkownika tak, by prezentować mu wiedzę w zrozumiały dla niego sposób – twierdzi dyrektor Murati w wywiadzie dla magazynu Time.

Warto przeczytać!  Potężne spadki kursów euro (EUR) i dolara (USD)! Mega wzrosty polskiego złotego (PLN)! Kursy walut na rynku Forex zaskakują

Szefowa działu technicznego OpenAI przyznaje, że istnieje pilna potrzeba stworzenia ram prawnych, by móc wprowadzać na rynek rozwiązania wykorzystujące SI w sposób odpowiedzialny. Wręcz we wspomnianym wywiadzie otwarcie zwraca się do decydentów politycznych i instytucji rządowych o pomoc. Uważa jednak, że to szkoły powinny się przystosować do tego przełomu – a nie udawać, że się właśnie nie dokonuje.

IT w szkołach w zasadzie nie istnieje bez Microsoftu i Google’a. Dwóch firm, które będą miały najwięcej do powiedzenia w temacie SI.

Technologie OpenAI są już wdrażane do produktów Microsoftu. Są już dostępne w ramach Microsoft Teams i Viva (GPT) oraz Designer (DALL-E), mają też trafić do reszty aplikacji i usług Microsoft 365, a także do wyszukiwarki Bing. Microsoft jako wiodący inwestor w OpenAI zamierza połączyć wiedzę i technologię tej firmy z rozwijanymi od lat i uznawanymi za jedne z wiodących na rynku autorskimi technologiami SI. Konkurencja nie zamierza jednak Microsoftowi odpuścić, już bardzo niedługo swoje oparte o SI wynalazki ma pokazać Google.

To sugeruje, że dyrektor Murati najpewniej ma rację w swojej ocenie, a nie tylko broni swojego wynalazku i reprezentowanej przez siebie firmy. Od sprawnie działającej i wszechdostępnej sztucznej inteligencji wyręczającej ludzi ze znacznej ilości nieprzyjemnych czynności ucieczki w zasadzie nie ma. Jedynym wyjściem, wygląda na to, jest stosowna adaptacja.

Warto przeczytać!  Polska firma wyprodukuje elementy systemu Wisła na zamówienie Lockheed Martin, amerykańskiego koncernu zbrojeniowego


Źródło