Fotografia

„Nie byłoby nas tutaj bez X100”: Yuji Igarashi o dalszych krokach Fujifilm: Przegląd fotografii cyfrowej

  • 19 marca, 2024
  • 7 min read
„Nie byłoby nas tutaj bez X100”: Yuji Igarashi o dalszych krokach Fujifilm: Przegląd fotografii cyfrowej


Jun Watanabe i Yuji Igarashi z Fujifilm rozmawiają z nami po premierze X100 VI. Zdjęcie: Richard Butler

„Wnie byłoby nas tutaj, gdybyśmy nie mieli X100,„mówi Yuji Igarashi z Fujifilm”Gdyby to się nie udało, bylibyśmy w bardzo trudnej sytuacji.”

Igarashi, kierownik oddziału Professional Imaging Group firmy Fujifilm, rozmawiał z nami tuż przed premierą X100VI. On i jego kolega, kierownik ds. planowania produktu Jun Watanabe, omówili znaczenie serii X100 w budowaniu marki Fujifilm w jej obecnym kształcie. Rozmawiali także o przyszłości branży, roli, jaką ma do odegrania sztuczna inteligencja, a może nawet zasugerowali możliwość zastosowania kamery wideocentrycznej.

„To był pierwszy aparat, kiedy odeszliśmy od sprzedaży prostych aparatów kompaktowych typu „wyceluj i zrób zdjęcie”” – wspomina Igarashi: „Smartfony zyskiwały na popularności, a popyt na aparaty typu „wyceluj i zrób zdjęcie” spadał tak szybko”.

„Ale byliśmy zdeterminowani, aby kontynuować i rozwijać się w tej branży, dlatego bardzo intensywnie zastanawialiśmy się, jak zmienić nasz model biznesowy. To była nasza pierwsza próba osiągnięcia tego celu z wykorzystaniem matrycy rozmiaru APS-C. X100 okazał się ogromnym sukcesem, który dodał nam pewności siebie.”

Co się potem dzieje?

Prawie piętnaście lat później wydaje się, że branża stoi w obliczu kolejnego egzystencjalnego zagrożenia, ponieważ jakość fotografii obliczeniowej i wygoda smartfonów, które zawsze masz przy sobie, a także pojawienie się generowania obrazu AI zagrażają nawet aparatom z najwyższej półki. Ale Igarashi nadal widzi miejsce na rozwój.

„To młodsze pokolenie będzie napędzać fotografię” – mówi: „Ludzie, którzy umieją fotografować, którzy cały czas korzystają ze smartfonów, mają ogromny potencjał”

Uważa też, że obok smartfonów wciąż jest miejsce na dedykowane aparaty. „Robienie zdjęć smartfonem jest wspaniałe, sprawia radość i można je natychmiast udostępniać, ale wiele osób nie wie, że kryje się za tym coś więcej. Jeśli więc poświęcisz czas na zrobienie zdjęć lub nawet wydrukowanie zdjęć, dowiesz się więcej o fotografii, a wtedy pasja fotografowania będzie rosła”.

Warto przeczytać!  Wydrukowany w 3D MicBack zamienia mikrofon w aparacie w bezprzewodową strzelbę

Sugeruje jednak, że aby to osiągnąć, aparat musi oferować coś wyróżniającego. „Musimy zastanowić się, gdzie są różnice między smartfonami a aparatami. Jaka jest różnica między tymi dwoma i co je sprawia [want to] użyj aparatu.”

Co może zaoferować dedykowana kamera?

Yuji Igarashi – kierownik oddziału działu profesjonalnego obrazowania Fujifilm

Watanabe przedstawia kilka sugestii: „Łączność ze smartfonem jest oczywiście najważniejsza. A radość z obsługi aparatu jest ważnym czynnikiem”

„Obsługa i jakość obrazu” – zgadza się Igarashi. „i jakość produktu” – mówi Watanabe.

Igarashi sugeruje, że łatwość udostępniania wzrasta: „Większość ludzi uważa, że ​​należy przenieść obraz. Frame.io, funkcja „kamera-chmura” zmieniła zasady gry w tym sensie, ale myślę, że w przyszłości możemy sprawić, że będzie ona jeszcze bardziej płynna”.

„Kiedy ludzie myślą, że to jeden ekosystem, myślę, że wtedy użytkownicy smartfonów poczują, że aparat jest częścią ich fotograficznego życia”.

Rola sztucznej inteligencji

Rozmowy na temat smartfonów doprowadziły, być może, nieuchronnie, do dyskusji na temat fotografii obliczeniowej i rolę, jaką sztuczna inteligencja będzie odgrywać w nadchodzących latach.

„Myślę, że technologia sztucznej inteligencji jest trendem, zarówno w dobrym, jak i złym tego słowa znaczeniu” – mówi Igarashi: „Pomogła nam ulepszyć wykrywanie obiektów i wprowadzić ogromne ulepszenia w autofokusie, dzięki czemu możemy znacznie ulepszyć nasz sprzęt. Istnieją jednak także obawy dotyczące tego, czym jest prawdziwy obraz fotograficzny, kto go stworzył, i tak dalej. Jest więc dobrze i źle i myślę, że jako branża wciąż próbujemy to rozwiązać.

Warto przeczytać!  Za zdjęciem: Edwina Hay o uchwyceniu powrotu The Hives do Nowego Jorku: Digital Photography Review

Uważa jednak, że rola AI w dedykowanych aparatach będzie inna niż w smartfonach.

„W przypadku smartfonów w większości przypadków będzie to obsługiwać automatycznie. Daje to prawdopodobnie najlepiej wyglądające zdjęcie dla wielu osób, ale mniej osobowości” – mówi Igarashi: „Aparaty lubią pomagać Ci być bardziej kreatywnymi. W jaki sposób sztuczna inteligencja może pomóc Ci być bardziej kreatywnym i robić to, co sobie wyobrażasz? Nie będzie to więc przypominać sztucznej inteligencji w smartfonach.”

Mówi jednak: „Myślę, że największy wpływ technologii sztucznej inteligencji prawdopodobnie dopiero nadejdzie”.

Miejsce na udoskonalenie

Jednym z obszarów, w którym sztuczna inteligencja może nadal zapewniać korzyści, jest autofokus, mówi Watanabe: „Uważamy, że jest jeszcze sporo do poprawy. Na przykład w sportach grupowych, takich jak piłka nożna czy koszykówka, aparat nie jest w stanie dokładnie podążać za sportowcem, za którym chce podążać fotograf”.

Ponadto pomimo wprowadzenia funkcji śledzenia AF w najnowszych modelach GFX 100 II i X100 VI podkreśla także AF wideo jako obszar, który wciąż się rozwija: „Wymagania autofokusa w przypadku wideo są inne niż w przypadku fotografów. W przypadku filmów ostrość musi zmieniać się płynnie lub z szybkością, jaką chce twórca. Jest więc wiele do zrobienia” – mówi.

Równoważenie zdjęć i wideo

Jun Watanabe – kierownik ds. rozwoju produktu w firmie Fujifilm X Series

Pomysł nowych funkcji wideo AF, które zadebiutują w serii X w skoncentrowanym na zdjęciach modelu X100 VI, skłonił nas do zapytania o podejście firmy do zdjęć i filmów oraz o to, jak są one oferowane w różnych produktach.

„To zależy od naszej oferty produktów” – mówi Igarashi: „Na przykład w X100 VI w tym aparacie nigdy nie mielibyśmy odchylanego ekranu. Wciąż ulepszamy możliwości nagrywania filmów, ale upewniamy się, że to nadal fotografia- kamera centralna. Wtedy na przykład nasza oferta hybrydowa jest zupełnie inna: staramy się jak najlepiej obsłużyć obydwa. Wtedy prawdopodobnie mielibyśmy produkty bardziej zorientowane na wideo. Dlatego staramy się patrzeć na klientów przez pryzmat przypadku -w każdym przypadku: jak i do czego chcą go używać. Uważam, że nie da się mieć wszystkiego [in one camera].”

Warto przeczytać!  Co to jest przeciąganie migawki?

W tym celu, jak mówi, słuchają opinii klientów. „Otrzymujemy opinie na temat możliwości wideo od strony XH i więcej próśb o zdjęcia od XT. Dużo się zatem uczymy i myślimy więcej o kamerach w zależności od sytuacji: jakiej kamery należy użyć i w jaki sposób? To było dla nas bardzo pomocne, ponieważ mieliśmy różne zakresy T i H. Nie sądzę, że się zbliżają, ale może niewiele dalej od siebie. Chodzi o znalezienie właściwej równowagi.

Omawiając wyzwania związane z ulepszaniem wideo, Watanabe wyraził podobny pogląd: „Jeśli chodzi o projekt hybrydy zdjęć i wideo, osiągnęliśmy pomyślny poziom. Jednak w przypadku aparatu bardziej zorientowanego na wideo możemy stworzyć inny rodzaj obudowy, aby był łatwy w użyciu i łatwy w obsłudze do nagrywania wideo Myślę, że możemy stworzyć inny rodzaj projektu.

Przyszłość X-Pro

Mimo tych wszystkich oczywistych wskazówek na temat modelu bardziej zorientowanego na wideo, Igarashi zakończył wywiad poruszając temat jednego z modeli firmy najbardziej skupiających się na zdjęciach: serii X-Pro w stylu dalmierza. „To dla nas ważna kategoria. Zaczęliśmy od X100 w stylu dalmierza, następnie wprowadziliśmy wymienne modele w stylu dalmierza [model]X-Pro” – przypomina nam. „To linia, którą jesteśmy zdecydowani kontynuować”.


Źródło