Świat

„Nie ma prawa i porządku. A Hindusi są znowu atakowani”

  • 6 sierpnia, 2024
  • 6 min read
„Nie ma prawa i porządku. A Hindusi są znowu atakowani”


BBC Avirup SarkarBBC

„Bangladescy Hindusi są łatwym celem” – mówi Avirup Sarkar, specjalista ds. rozwoju

W poniedziałek, kilka godzin po tym, jak premier Bangladeszu Sheikh Hasina podała się do dymisji i uciekła z kraju w następstwie masowych protestów, specjalista ds. rozwoju ze stolicy, Dhaki, odebrał przerażony telefon od swojego kuzyna.

Avirup Sarkar jest hinduistą z Bangladeszu, mieszkającym w kraju, w którym 90% stanowią muzułmanie. Jego owdowiały kuzyn mieszka w rozległym domu rodzinnym w dzielnicy mieszanej w Netrokona, dzielnicy przeciętej rzekami, około 100 km (62 mile) na północ od Dhaki.

„Brzmiała przerażona. Powiedziała, że ​​dom został zaatakowany i splądrowany przez tłum” – powiedział mi przez telefon z Dhaki pan Sarkar, specjalista ds. ochrony socjalnej.

Jego kuzyn powiedział, że tłum około 100 osób uzbrojonych w kije wtargnął do domu, niszcząc meble, telewizor, armaturę łazienkową i drzwi. Zanim odeszli, zabrali całą gotówkę i biżuterię. Nie zaatakowali żadnego z 18 mieszkańców, w tym pół tuzina dzieci należących do siedmiu rodzin, którzy tam mieszkali.

„Wy, ludzie, jesteście potomkami Ligi Awami! Ten kraj jest w złym stanie przez was. Powinniście opuścić kraj” – krzyczał tłum do mieszkańców, zanim odszedł z łupem.

Pan Sarkar powiedział mi, że był zszokowany, ale nie do końca zaskoczony incydentem. Hinduskie mniejszości w Bangladeszu, jak mówi, są w dużej mierze postrzegane jako zwolennicy świeckiej partii Awami League Sheikh Hasiny i często są atakowane przez rywali w kraju, w którym islam jest religią państwową.

Warto przeczytać!  „Putin nie może nas przeczekać” – Ukraina w stanie wojny Aktualizacja z 14 czerwca
dom

Pan Sarkar mówi, że w poniedziałek wieczorem tłum próbował włamać się do jego budynku mieszkalnego, ale nie udało mu się

Po ucieczce pani Hasiny z kraju, media społecznościowe zostały zalane doniesieniami o atakach na hinduskie posiadłości i świątynie. Minister spraw zagranicznych Indii S Jaishankar powiedział parlamentowi we wtorek: „Szczególnie niepokojące było to, że mniejszości, ich przedsiębiorstwa i świątynie również zostały zaatakowane w wielu miejscach. Pełny zakres tego zjawiska nadal nie jest jasny”.

Jednak młode grupy muzułmańskie chroniły również domy i świątynie hinduskie, aby zapobiec dalszym aktom wandalizmu.

„Bangladescy Hindusi są łatwym celem” – powiedział mi pan Sarkar. „Za każdym razem, gdy Awami League traci władzę, są atakowani”.

To nie był pierwszy raz, kiedy dom jego kuzyna został zaatakowany, mówi pan Sarkar. Mniejszości w Bangladeszu stały się celem ataku w 1992 r., kiedy tłum hinduistów zburzył meczet Babri w indyjskim mieście Ajodhja. Dom siostry pana Sarkara został splądrowany przez tłum.

W kolejnych dekadach doszło do wielu ataków religijnych na Hindusów. Bangladeska grupa praw człowieka Ain o Salish Kendra zgłosiła co najmniej 3679 ataków na społeczność hinduską w okresie od stycznia 2013 r. do września 2021 r., w tym wandalizm, podpalenia i przemoc celową.

Warto przeczytać!  Tych 14 prawodawców Izby Reprezentantów głosowało „nie” – a nie „obecnie” lub „tak” – w sprawie rezolucji potępiającej antysemityzm

W 2021 r., po atakach tłumu na gospodarstwa domowe i świątynie mniejszości hinduskich w Bangladeszu podczas i po Durga Puja, największym hinduskim święcie w kraju, organizacja praw człowieka Amnesty International oświadczyła: „Takie powtarzające się ataki na jednostki, przemoc na tle religijnym i niszczenie domów i miejsc kultu mniejszości w Bangladeszu na przestrzeni lat pokazują, że państwo nie wywiązało się ze swojego obowiązku w celu ochrony mniejszości.”

Świątynia Rozbitka na Księżycu jest strzeżonaRozbitek na Księżycu

Muzułmanie strzegą świątyń hinduistycznych po ucieczce Sheikh Hasiny z Bangladeszu

W poniedziałek inni członkowie rodziny pana Sarkara również stanęli w obliczu groźby przemocy. Dom jego rodziców w Kishoreganj, 120 km od Dhaki, został oszczędzony, ponieważ „jesteśmy znaną rodziną w okolicy i znaliśmy wszystkich”.

Pan Sarkar mówi, że jego matka, która prowadzi lokalną szkołę, odebrała telefon od swojego wspólnika, który powiedział jej, że ludzie sporządzają listy nieruchomości przeznaczonych do ataku.

Partner powiedział wtedy: „Twojego nazwiska nie ma na liście. Ale proszę, bądź ostrożny”.

Później ojciec pana Sarkara, który zamknął rodzinę, zobaczył niewielki tłum zbierający się za żelazną bramą.

„Mój ojciec usłyszał, jak ktoś podchodzi do tłumu i mówi im: 'Nie róbcie tu nic, nie tu’. Tłum się rozproszył”.

Jednak nieco dalej, w dzielnicy Nogua w Kishoreganj, pojawiły się doniesienia o plądrowaniu domów hinduskich.

Warto przeczytać!  Król Wielkiej Brytanii Edward V zniknął przed koronacją. Czy został zabity?

„Słyszałem, że zaatakowano tam 20-25 domów. Włamano się do sklepu ze złotem mojego hinduskiego przyjaciela i splądrowano wystawione ozdoby. Nie mogli jednak rozbić ani zabrać skarbca” – powiedział pan Sarkar.

AFP Antyrządowi demonstranci dewastują rezydencję premier Sheikh Hasiny w Dhace w Bangladeszu, 5 sierpnia 2024 r.AFP

Protestujący przeciwko rządowi zdewastowali rezydencję pani Hasiny w Dhace

Około 200 km na północ od Dhaki, dom żony pana Sarkara w dzielnicy w dystrykcie Sherpur również znajdował się na skraju. Chociaż jej dom uniknął ataku, tłum splądrował sąsiedni dom hinduski. Srebrna podszewka: gdy wieści o przemocy się rozprzestrzeniły, miejscowi muzułmanie zgromadzili się, aby utworzyć pierścienie ochronne wokół domów i świątyń hinduskich.

„To samo działo się w całym Bangladeszu. Muzułmanie również chronili własność hinduską” – mówi pan Sarkar.

Ale to nie koniec. Gdy w poniedziałek zapadła noc, tłum zaczął zbierać się przed 10-piętrowym apartamentowcem pana Sarkara w Dhace, gdzie mieszka z żoną i małą córeczką. Przypuszczał, że przyszli szukać radnego z Awami League, który mieszkał w tym samym budynku.

„Wyszedłem na balkon na szóstym piętrze i zobaczyłem tłum rzucający kamieniami w budynek i próbujący włamać się do środka. Bramy były odpowiednio zamknięte, więc nie mogli wejść. Niektóre samochody na parkingu i szyby w oknach zostały uszkodzone” – mówi pan Sarkar.

Po powrocie do Netrokony kuzyn pana Sarkara powiedział mu, że rodzina obawia się kolejnych ataków. Zadzwonił do przyjaciela w wojsku i poprosił, aby wojskowy van regularnie patrolował okolicę.

„To przerażający czas. Nie ma prawa i porządku. I znów jesteśmy celem ataków” – mówi.

Obserwuj BBC India na Instagram, Youtube, Świergot I Facebook




Źródło