Świat

Nie, nie sądzę, że amerykańscy studenci przejmują się Palestyńczykami

  • 1 maja, 2024
  • 7 min read
Nie, nie sądzę, że amerykańscy studenci przejmują się Palestyńczykami


We wtorek, 30 kwietnia 2024 r. w Nowym Jorku demonstranci z propalestyńskiego obozowiska na kampusie Kolumbii barykadują się w Hamilton Hall, budynku akademickim zajmowanym przez wcześniejsze ruchy studenckie.  Propalestyńscy demonstranci maszerowali wokół „obozu Solidarności w Gazie” na Uniwersytecie Columbia, gdy minęła godzina 14:00 ostateczny termin oczyszczenia obozowiska udostępnionego studentom przez uniwersytet.  Studenci otrzymali ostrzeżenie o zawieszeniu w przypadku nie dotrzymania terminu.  Studenci z Kolumbii jako pierwsi utworzyli obóz wspierający Palestynę, a uczniowie żądali, aby szkoła wycofała się z Izraela w obliczu wojny między Izraelem a Hamasem, w której w Strefie Gazy zginęło ponad 34 000 Palestyńczyków.
We wtorek, 30 kwietnia 2024 r. w Nowym Jorku demonstranci z propalestyńskiego obozowiska na kampusie Kolumbii barykadują się w Hamilton Hall, budynku akademickim zajmowanym przez wcześniejsze ruchy studenckie. Propalestyńscy demonstranci maszerowali wokół „obozu Solidarności w Gazie” na Uniwersytecie Columbia, gdy minęła godzina 14:00 ostateczny termin oczyszczenia obozowiska udostępnionego studentom przez uniwersytet. Studenci otrzymali ostrzeżenie o zawieszeniu w przypadku nie dotrzymania terminu. Studenci z Kolumbii jako pierwsi utworzyli obóz wspierający Palestynę, a uczniowie żądali, aby szkoła wycofała się z Izraela w obliczu wojny między Izraelem a Hamasem, w której w Strefie Gazy zginęło ponad 34 000 Palestyńczyków. | Getty Images/Alex Kent

Nie, ani przez ułamek sekundy nie wierzę, że nagle studenci w całej Ameryce naprawdę przejmowali się trudną sytuacją Palestyńczyków. Nie wierzę w to tak samo, jak kilka lat temu ludzie na całym świecie nagle zaniepokoili się trudną sytuacją Czarnych Amerykanów, którzy maszerowali dla BLM. Nie ma mowy. Zamiast tego jest to po prostu najnowszy przejaw wściekłości przeciwko maszynie i przeciwstawiania się „człowiekowi”.

Jak wyraził się Khymani James, jeden z przywódców antyizraelskich protestów na Uniwersytecie Columbia, który jest czarnoskóry i identyfikuje się jako osoba trans, niebinarna i queer, tak jak w przeszłości haitańscy rewolucjoniści musieli „zabijać swoich panów, aby zyskać ich niezależność” – to samo dotyczy dzisiejszego Hamasu i narodu palestyńskiego. Oni także muszą zabić swoich białych panów supremacji.

I dodaje: „Kim jest syjonista? Biały suprematysta”.

To mniej więcej podsumowuje.

To prawda, że ​​na całym świecie są muzułmanie, którzy w pewnym stopniu popierają Palestyńczyków, choć nie jeśli chodzi o to, czy ich kraje ojczyste przyjmują Palestyńczyków do swoich własnych społeczeństw jako równych obywateli. Są też studenci w Ameryce, których bez wątpienia poruszają obrazy cierpiących rodzin palestyńskich.

Jednak tych samych uczniów nie poruszyły niewiarygodnie drastyczne obrazy Izraelczyków masakrowanych przez Hamas ani udokumentowane raporty o kobietach zgwałconych i maltretowanych. Nie wzruszyło ich także cierpienie ponad 130 zakładników, w tym dzieci, którzy przetrzymywani są w niewoli od ponad 200 dni, co stanowi całkowite naruszenie wszelkich międzynarodowych i powszechnych standardów etycznych. Współczucie protestujących nie jest tylko selektywne; jest obłudna i powierzchowna.

I bez wątpienia nie są to po prostu protesty propalestyńskie i antyizraelskie. Są to protesty prohamasowskie i antyżydowskie.

Dlatego muzułmanie demonstrujący w Sydney w Australii 10 października, zaledwie trzy dni po rzezi i zanim Izrael rozpoczął odwet, już skandowali: „Gazuj Żydów”.

Dlatego na Uniwersytecie Princeton w obozie antyizraelskim znaleziono flagę Hezbollahu.

Właśnie dlatego podczas niedawnego protestu w Vancouver w Kalifornii organizatorka Charlotte Kates wychwalała „piękny, odważny i bohaterski opór narodu palestyńskiego, który nie rozpoczął się 7 października, ale trwał przez ponad 75 lat, który trwał ponad 120 lat.”

Dlatego protestujący w Kolumbii skandowali: „Jesteśmy Hamasem”.

Zatem z jednej strony, jak argumentowałem ja i inni, protesty te są po prostu najnowszym przejawem antysemityzmu i mają niewiele lub nie mają nic wspólnego ze współczuciem dla cierpiących Palestyńczyków.

Warto przeczytać!  Rosyjska prokuratura stara się o długie kary więzienia dla podejrzanych w sprawach związanych z wojną na Ukrainie

Ale dzieje się coś innego, a te protesty reprezentują coś większego, podobnie jak protesty BLM w 2020 roku.

W latach 60. i 70. nosił koszulki z Che Guevarą. Stał się ikoniczną, boską postacią, często przedstawianą obok Jezusa w hippisowskim stroju. Sprawił, że bunt był szykowny, a nawet brutalny. Postawił się mężczyźnie!

Następnie była to najnowsza odsłona LGBTQ+ Pride, w której każda fala przewyższała poprzednią falę (w związku z tym duma trans ma teraz pierwszeństwo przed dumą gejów, która z kolei miała pierwszeństwo przed dumą Czarnych lub dumą feministyczną itp.).

W 2020 roku było to logo BLM. Teraz jest to kefija, czyli barwy Hamasu.

Terroryzm jest fajny, o ile jest skierowany przeciwko maszynie, reprezentowanej w szczególności przez białego europejskiego Żyda i ogólnie przed establishmentem uniwersyteckim.

Jak napisał Matt Walsh, „zamiast zamieszek na tle rasowym, jak na zawołanie, mamy ruch powstańczy na rzecz „Wolnej Palestyny”. To tak naprawdę zamieszki na tle rasowym, przepakowane i owinięte w zielono-czarno-białą flagę”.

Kontynuował: „Ci studenci [meaning, at Columbia University], w większości, niekoniecznie postrzegają to jako ponowne uruchomienie BLM, ale tak właśnie jest i właśnie w to siły polityczne znacznie potężniejsze niż studenci są zdeterminowane, aby to zmienić. Siły te widzą szansę, która tak naprawdę ma niewiele wspólnego z Izraelem czy Gazą. A jeśli im się to uda, w tym roku będzie wiele przemocy i zamieszek, które wykraczają daleko poza Columbia i Morningside Heights.

Warto przeczytać!  Andrew i Tristan Tate pozostaną w areszcie w związku z oskarżeniami o handel ludźmi w celach seksualnych

Podobnie Bill O’Reilly zauważył, że „Główną grupą generującą chaos są «Studenci na rzecz Sprawiedliwości dla Palestyny». Założona w 1993 roku, ma swoją siedzibę w Berkeley w Kalifornii. Wybitnym liderem jest dr Hatem Bazian, wykładowca na Uniwersytecie Kalifornijskim. Oznacza to, że finansują go podatnicy. SJP najwyraźniej nie prowadzi żadnych ksiąg, ale szacuje się, że jest obecny w ponad 200 kampusach”.

O’Reilly zwraca uwagę, że „cytuje się wypowiedź Baziana: «Dlaczego my (Amerykanie) nie mamy intifady w tym kraju?». Dodał: „Powiedzą, że Palestyńczyk jest zbyt radykalny”. Cóż, nie widzieli jeszcze radykalizmu.”

Inaczej mówiąc: „Dalej z powstaniem! Przyprowadźcie Intifadę do domu!”

Lub zamiast skandować: „Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna”, zastąp ją słowami: „Od morza do lśniącego morza Ameryka będzie wolna”.

To właśnie leży u podstaw ducha tych protestów, ducha, który twierdzi, że stoi w obronie uciskanych, ale zamiast tego opowiada się za powstaniem, obaleniem władzy, a ostatecznie za morderczym, barbarzyńskim złem.

Jest to duch ujęty w słowach przywódcy Hamasu Ghazi Hamada wygłoszonych w listopadzie ubiegłego roku: „Musimy dać Izraelowi nauczkę i będziemy to robić wielokrotnie. Potop Al-Aksa [the name Hamas gave its 7 October onslaught – ed.] to dopiero pierwszy raz, będzie drugi, trzeci i czwarty. Czy będziemy musieli zapłacić jakąś cenę? Tak i jesteśmy gotowi to zapłacić. Nazywamy się narodem męczenników i jesteśmy dumni, że możemy poświęcić męczenników”.

Dość zatem pobożnych frazesów protestujących (pomijając tych, którym naprawdę na tym zależy). Stoją ze złem. Igrają z ogniem. W końcu zostaną spalone.

Dr Michael Brown (gospodarz ogólnokrajowego programu radiowego The Line of Fire. Jest autorem ponad 40 książek, w tym Czy możesz być gejem i chrześcijaninem; Nasze ręce są splamione krwią; I Chwytaj chwilę: jak podsycić ogień przebudzenia. Doktor Brown poświęca się wyposażaniu Cię w nadzieję, angażowaniu Twojej wiary i wzmacnianiu Cię, abyś stał się głosem na rzecz zdrowego rozsądku moralnego i duchowej przejrzystości. Możesz połączyć się z nim na Facebooku, Xlub YouTube.




Źródło