Sport

„Nie widzę…”: Gautam Gambhir rzuca ważną aluzję na temat stanowiska głównego trenera Indii | Wiadomości krykieta

  • 21 czerwca, 2024
  • 6 min read
„Nie widzę…”: Gautam Gambhir rzuca ważną aluzję na temat stanowiska głównego trenera Indii |  Wiadomości krykieta


NOWE DELHI: Były otwierający Indie Gautama Gambhira pozostawał wymijający, gdy pytano go o potencjalne nominację na kolejnego głównego trenera drużyny narodowej, stwierdzając: „Nie wybiegam tak daleko w przyszłość”.
42-latek przemawiał w piątek na wydarzeniu zorganizowanym przez Indyjskie Izby Handlowe w Kalkucie.
Na początku tygodnia Gambhir wziął udział w wirtualnym wywiadzie dla BCCIKomitet Doradczy ds. Krykieta.Wielu uważa, że ​​jest faworytem do przejęcia obowiązków obecnego głównego trenera Rahula Dravidaktórego kadencja ma zakończyć się po zakończeniu trwającego Puchar Świata T20.
Pomimo niedawnych sukcesów w roli mentora zespołu, który odegrał kluczową rolę w zdobyciu przez KKR trzeciego tytułu IPL, Gambhir odmówił komentarza na temat swoich perspektyw.
„Nie patrzę tak daleko w przyszłość. Dręczycie mnie, zadając wszystkie trudne pytania” – powiedział Gambhir cytowany przez PTI.
„Trudno w tej chwili odpowiedzieć. Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, że jestem szczęśliwy, że tu jestem, właśnie zakończyłem wspaniałą podróż (i) cieszmy się nią. Jestem teraz w bardzo szczęśliwym miejscu” – powiedział Gambhir podczas konferencji prasowej Seminarium „Wznieś się do przywództwa”.
Gambhir podkreślił, że podstawą jego podejścia do coachingu jest stawianie zespołu ponad indywidualnymi zawodnikami.
„Jeśli zamierzasz utrzymać swój zespół przed kimkolwiek innym, wszystko się ułoży. Jeśli nie dzisiaj, jutro, jeśli nie jutro, pewnego dnia wszystko się ułoży” – powiedział.
„Ale jeśli zaczniesz o tym myśleć lub wiesz, że musisz pomóc jednej lub dwóm osobom w występie, wtedy twój zespół tylko ucierpi”.
„Moim zadaniem nie jest zmuszanie poszczególnych osób do występów. Moim zadaniem, jako mentora, jest sprawienie, aby KKR zwyciężyła” – powiedział Gambhir, którego wszędzie chwalono za swoją rolę w tegorocznej zwycięskiej serii KKR.
„Dla mnie mantrą guru jest filozofia na pierwszym miejscu zespołu. Myślę, że ideologia na pierwszym miejscu, filozofia na pierwszym miejscu jest najważniejszą ideologią w każdym sporcie zespołowym” – dodał.
Gambhir powiedział, że niemal bezbłędny występ KKR w turnieju można przypisać spójnemu i nastawionemu na przywództwo środowisku zespołu.
„Tak, byłem liderem, ale wszyscy w szatni dokonaliśmy zmiany. Chodziło o to, aby Kalkuta była ze mnie dumna. Obowiązkiem moralnym było dla mnie oddanie czegoś Kalkucie” – powiedział.
Były krykiet, który miał okazję poprowadzić indyjską drużynę w kilku meczach, podkreślał, że jego filozofia opiera się na równym traktowaniu wszystkich zawodników w drużynie.
„W sporcie zespołowym najważniejszy jest zespół. Jednostki rzeczywiście odgrywają rolę, każdy wnosi swój wkład” – powiedział.
„Ale myślę, że jeśli 11 osób będzie traktowanych jednakowo, jeśli 11 osób będzie miało równy szacunek, jeśli wszyscy będą traktowani jednakowo, z takim samym szacunkiem, tą samą odpowiedzialnością i tym samym zaszczytem, ​​odniesiesz niewiarygodny sukces.
„Nie można dopuszczać dyskryminacji w organizacji ani w organizacji” – dodał.
Nie wyraził żalu z powodu swojej stosunkowo krótkiej kadencji jako kapitana indyjskiej drużyny krykieta. Pomimo krótkotrwałości swojej roli przywódczej, podczas swojej kadencji był zadowolony ze swojego wkładu w zespół.
„Zawsze myślałem o występach dla fanów i to było moją myślą od ostatniego roku mojej kariery trenerskiej. W połowie sezonu dostąpiłem zaszczytu bycia kapitanem Indii przez sześć meczów. Starałem się robić to najlepiej, jak potrafiłem. umiejętności” – powiedział.
„Poza tym nie żałuję niczego, ponieważ moim zadaniem nie było bycie kapitanem serii. Moim zadaniem było sprawić, by mój kraj wygrał i niezależnie od tego, dla której drużyny gram, aby ta drużyna zwyciężyła” – dodał.
Gambhir jednak żałuje jednego.
„Szkoda, że ​​nie dokończyłem tego meczu” – powiedział, odnosząc się do finału Pucharu Świata w 2011 roku, w którym zwycięskie serie zdobył ówczesny kapitan Mahendra Singh Dhoni.
„Moim zadaniem było dokończenie meczu, a nie pozostawienie kogoś, aby dokończył mecz. Gdybym miał cofnąć czas, wróciłbym tam i strzelił ostatniego gola, niezależnie od tego, ile obiegów zdobyłem” – dodał leworęczny, który zdobył 97 obiegów w tym epickim starciu ze Sri Lanką na stadionie Wankhede.




Źródło

Warto przeczytać!  Arsenal „Najbardziej prawdopodobnym zalotnikiem” Alexandra Isaka z Newcastle