Świat

Niebezpieczna ścieżka Iraku i ruiny

  • 10 marca, 2023
  • 7 min read
Niebezpieczna ścieżka Iraku i ruiny


Douglasa Murraya

Opinia

9 marca 2023 | 21:33

Mój znajomy nauczyciel ma przydatne ćwiczenie na początku każdego roku.

Prosi wszystkich uczniów, aby opowiedzieli swoje pierwsze polityczne wspomnienie.

Ćwiczenie jest dla nich mniej niż dla niej.

Ponieważ każdy rok jest wspaniałym przypomnieniem, jak szybko leci czas i jak zapomina się o wspomnieniach.

Jednym z przykładów jest to, że są doskonale czujący, chodzący, mówiący Amerykanie, którzy absolutnie nie pamiętają wydarzeń z 11 września.

Niewiele rozumieją nastroje w tym kraju po tym dniu i mniej rozumieją, dlaczego Ameryka postąpiła tak, jak po tym wydarzeniu.

Gdy zbliżamy się do 20. rocznicy wojny w Iraku, niektóre z tych spraw zostaną ponownie zgrabione.

Chciałbym, żebyśmy spojrzeli na to z jaśniejszej perspektywy.

Wielu młodych Amerykanów nie przeżyło 11 września ani nie ma żadnych osobistych wspomnień z tego dnia.
AFP za pośrednictwem Getty Images

Z perspektywy czasu wszystko wydaje się takie oczywiste. Irak, podobnie jak Afganistan, okazał się grzęzawiskiem.

Okazało się, że Saddam Husajn nie ma broni masowego rażenia, pomimo szacunków wywiadu USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec i wielu innych krajów, które twierdziły, że tak.

W rezultacie wiele osób mówi teraz, że utknęliśmy w dwóch zestawach ruchomych piasków i wyszliśmy bez niczego do pokazania.

Era masowej paniki

Jednak w tamtym czasie — jak pamięta wielu czytelników — nic z tego nie wydawało się jasne.

Nie tylko straciliśmy 3000 Amerykanów, World Trade Center, część Pentagonu i więcej, ale inne rzeczy wytrąciły nas z równowagi.

Warto przeczytać!  130 wielorybów uratowano z masowego wyrzucenia na brzeg w Australii Zachodniej

Był tam snajper z Waszyngtonu.

Były obawy przed wąglikiem.

W pewnym momencie po 11 września wyglądało na to, że cały najwyższy szczebel rządu USA został wystawiony na atak bronią biologiczną.

Reżim Saddama Husajna był jednym z nielicznych reżimów na świecie, który wykazał gotowość do użycia broni chemicznej – nie tylko przeciwko własnemu narodowi.

Amerykańscy żołnierze patrolujący zachód od Kabulu w Afganistanie.
AP

Dwadzieścia lat temu nikt nie wiedział, skąd może nadejść następny atak i czy taki nastąpi.

Teraz każdy może spokojnie usiąść ze świadomością, że taki atak się nie powtórzył.

Na pewno nie w skali 9/11.

Ale wtedy tego nie wiedzieliśmy, a brak dalszych ataków nie był nieunikniony.

Trzeba było im zapobiec.

W rezultacie Ameryka w tamtych czasach wydawała mi się wielkim olbrzymem obudzonym ze snu, pragnącym znaleźć każdego, kto miał choćby najdalszy związek z okropnościami tamtego dnia.

Ze względu na sposób, w jaki ścigano wojny w Iraku i Afganistanie, wszyscy możemy teraz knuć własne wymówki w tym bałaganie.

Ale skutki wciąż są odczuwalne.

Oczywiście w Iraku i Afganistanie.

Ale także tutaj, w domu.

Niepowodzenie interwencji w Iraku odrzuciło opinię publiczną i pokolenie nowych decydentów od idei zagranicznych interwencji.

Jednym z powodów, dla których John McCain był w tyle w 2008 roku, było nie tylko to, że zajmował się polityką zagraniczną w czasie kryzysu finansowego, ale dlatego, że w ogóle zajmował się polityką zagraniczną.

Wieśniak mija gruzy domów zrujnowanych podczas nocnego rosyjskiego ataku rakietowego.
AP

Rozmowy o kolejnym starciu z Iranem nie były popularnym stanowiskiem w 2008 r., gdy Irak był w kawałkach.

Warto przeczytać!  Izraelscy żołnierze zabijają dwóch palestyńskich nastolatków na Zachodnim Brzegu w obliczu gniewu Gazy

Do czasu wybuchu wojny domowej w Syrii zainteresowanie interwencją sił amerykańskich było jeszcze mniejsze.

Do czasu wojny na Ukrainie panowała polityczna jednomyślność w popieraniu Ukrainy, ale nie było publicznego ani politycznego zainteresowania zaangażowaniem się militarnie.

W rzeczywistości niektórzy z tych, którzy najbardziej interesują się Irakiem, są teraz wśród ludzi najbardziej sprzeciwiających się jakimkolwiek amerykańskim interwencjom wojskowym za granicą.

I w dużej mierze to amerykańska prawica dokonała tej zamiany.

Dwadzieścia lat temu to amerykańska lewica zdominowała ruch antywojenny.

Jedno z pytań, które bez końca zadawali, dotyczyło tego, za kogo Ameryka uważa wędrowanie po świecie, szerząc swoje wartości.

Czy nie wiedzieli, jak skorumpowana i okropna była Ameryka?

Dziś jest to argument częściej słyszany na amerykańskiej prawicy.

kpr. Edward Chin z 3. batalionu 4. pułku piechoty morskiej zakrywa twarz pomnika Saddama Husajna amerykańską flagą.
AP

To amerykańscy prawicowcy mówią w Kongresie i gdzie indziej, że Ameryka jest tak skorumpowana na poziomie instytucjonalnym i społecznym, że nie możemy zrobić nic dobrego na świecie.

To nie jedyna zmiana w okolicy.

Zastanówmy się, jak obecnie postrzegane są agencje wywiadowcze.

Dwadzieścia lat temu to krajowa lewica wypluwała nazwy CIA, FBI i NSA.

Dziś – w dużej mierze z powodu zachowania tych agencji w Iraku, ale także później, w latach Trumpa – to konserwatyści okazują najbardziej otwartą pogardę dla środowiska wywiadowczego.

Zaledwie dziesięć lat temu to lewica wychwalała cnoty informatorów lub „sygnalistów”, takich jak Julian Assange i Edward Snowden.

Dziś ich najwybitniejsi zwolennicy znajdują się na amerykańskiej prawicy.

Dwadzieścia lat temu amerykańska lewica szydziła z przywództwa wojskowego Ameryki.

Warto przeczytać!  Kenia: Obawy związane z zaginięciem protestujących w związku z wybuchem w kraju demonstracji podwyżek podatków
Wielu ludzi, którzy poparli inwazję na Irak, jest teraz przeciwnych amerykańskiej interwencji wojskowej za granicą.
MICHAEL MACOR/San Francisco Chronicle przez AP

Dziś docinki pochodzą z anty-przebudzonej prawicy.

W stopniu, z którego prawdopodobnie jeszcze nie zdawaliśmy sobie sprawy, Irak wywrócił do góry nogami nie tylko politykę w Iraku, ale także politykę w Ameryce.

Szerzył wątpliwości i nieufność wobec naszych instytucji, naszych kompetencji i naszych cnót jako narodu.

Potrzebne było przemyślenie.

Po dwudziestu latach z Iraku można było wyciągnąć wiele lekcji.

Ale amerykański odwrót od świata nie powinien być jednym z nich.

Jak Fauci zabił ufną naukę

Skoro już mowa o utracie wiary w instytucje, czy ktokolwiek doświadczył gorszego upadku niż idea „naukowego konsensusu”?

Trzy lata temu większość z nas posłusznie słuchała, jak Anthony Fauci i inni opowiadali nam o nowej chorobie układu oddechowego.

Wątpię, byśmy dzisiaj posłuchali.

W dużej mierze jest to zasługa samego Fauciego.

Dr Anthony Fauci oskarżył dr Roberta Redfielda o kłamstwo przed Kongresem, kiedy twierdził, że został przez niego „odsunięty na bok” od wewnętrznych debat na temat pochodzenia COVID-19.
AP

Tylko w tym tygodniu były szef CDC, dr Robert Redfield, powiedział w zeznaniu, że powiedział Fauci na początku 2020 r., że Covid był prawdopodobnie wynikiem wycieku z laboratorium.

Fauci natychmiast zamroził Redfielda.

Co więcej, Redfield mówi, że Fauci sfinansował eksperymenty, które powodują Covid, a następnie świadomie forsował fałszywe twierdzenie naukowego konsensusu.

To są niewiarygodnie poważne oskarżenia i lepiej, żeby Fauci miał dla nich jakieś wyjaśnienie.

W tej chwili podejrzewam, że będzie kontynuował stonewall.

To tylko jeden powód, dla którego jutro w Ameryce może wybuchnąć ebola, a Fauci nie byłby w stanie powstrzymać co dziesiątego Amerykanina przed codziennym życiem.




Załaduj więcej…





Skopiuj adres URL, aby go udostępnić


Źródło