Niemcy oskarżają Rosję o „atak hybrydowy”, powołując się na wyciek nagrań rozmów wojskowych omawiających Ukrainę
![Niemcy oskarżają Rosję o „atak hybrydowy”, powołując się na wyciek nagrań rozmów wojskowych omawiających Ukrainę](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/03/germany-russia-ambassador-2049717834-770x470.jpg)
Berlin — Kreml poinformował w poniedziałek, że wyciekło nagranie audio, wyemitowane w weekend przez rosyjskie media, przedstawiające spotkanie wysokich rangą niemieckich oficerów wojskowych omawiające hipotetyczne dostarczenie rakiet dalekiego zasięgu dla wojska rosyjskiego. Ukraina, pokazało „bezpośrednie zaangażowanie kolektywnego Zachodu” w wojnę na Ukrainie. Rząd Niemiec wpadł w konwulsje z powodu zawstydzającego wycieku szczegółowych dyskusji wojskowych na najwyższym szczeblu. Nazwała wyciek rosyjskim „atakiem hybrydowym” mającym na celu destabilizację kraju europejskiego.
Rosyjski nadawca państwowy opublikował 38-minutowe nagranie rozmowy czterech oficerów armii niemieckiej na temat tego, jak armia ukraińska mogłaby użyć rakiet manewrujących Taurus, gdyby Niemcy dostarczyły broń.
Chociaż nie zatwierdzono żadnej wysyłki rakiet, nagranie wyemitowane w piątkowe popołudnie ujawniło szczegółowe dyskusje wśród niemieckich urzędników na temat tego, co Ukraina mogłaby zrobić z systemem uzbrojenia, gdyby został dostarczony. Omówiono konkretne cele, w tym składy amunicji i mosty strategiczne.
„Samo nagranie mówi, że w Bundeswehrze [German military]plany rozpoczęcia ataków na terytorium Rosji są omawiane merytorycznie i konkretnie” – powiedział w poniedziałek dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, błędnie przedstawiając przebieg dyskusji.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji wezwało ambasadora Niemiec w Moskwie, aby ustosunkował się do rozmowy.
Sefa Karacan/Anadolu/Getty
Innym tematem rozmowy, która odbyła się w zeszłym miesiącu, zdaniem Rosji, było to, czy siły ukraińskie mogłyby używać rakiet Taurus bez bezpośredniej pomocy niemieckiego personelu i ile czasu może zająć przeszkolenie ukraińskich żołnierzy, aby robili to samodzielnie.
Rząd ukraiński zażądał dostawy rakiet Taurus w maju 2023 r., twierdząc, że potrzebuje broni dalekiego zasięgu, aby móc namierzyć rosyjskie linie zaopatrzenia na okupowanym terytorium za liniami frontu. Rakiety umożliwiłyby Kijowowi atak znacznie głębiej w głąb Rosji, jednak nawet dotarcie do Moskwy, a w październiku kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdecydował się nie wysyłać broni na Ukrainę.
W ciągu ostatnich kilku dni Scholz ponownie wyraził obawę, że dostarczenie ich może spowodować ryzyko bezpośredniego zaangażowania Niemiec w wojnę z Rosją.
Z przechwyconej rozmowy wynika, że szybkie rozmieszczenie skomplikowanego systemu uzbrojenia byłoby możliwe jedynie przy bezpośrednim udziale żołnierzy niemieckich. Niemieccy oficerowie zauważyli, że Ukraina mogłaby ostatecznie przeszkolić swoich żołnierzy i jednostronnie rozmieścić rakiety, ale wymagałoby to więcej czasu.
Ministerstwo Obrony Korei Południowej/Getty
„Niemieckich żołnierzy nie można wiązać z celami, jakie ten system osiąga w żadnym miejscu i miejscu” – powiedział w zeszłym tygodniu Scholz, zauważając, że jakiekolwiek publiczne rozmieszczenie żołnierzy niemieckich w celu pomocy w obsłudze rakiet Taurus może zostać uznane przez Rosję za aktywny udział w wojnie.
Część członków rządu Scholza, a także politycy opozycji opowiadają się za szybkim dostarczeniem przez Niemcy rakiet Taurus na Ukrainę, a on już przed wyciekiem dźwięku był krytykowany za niechęć.
Ta ciężka próba spowodowała jeszcze bardziej wnikliwą analizę Scholza, wywołując pytania dotyczące jego ciągłego nalegania, aby niemieccy żołnierze byli potrzebni do obsługi rakiet Taurus na Ukrainie, podczas gdy funkcjonariusze biorący udział w rozmowie jasno dali do zrozumienia, że niekoniecznie tak będzie.
Niemiecki kontrwywiad wojskowy natychmiast wszczął dochodzenie w sprawie wycieku dźwięku, a na pospiesznie zwołanej konferencji prasowej w niedzielne popołudnie minister obrony Boris Pistorius nazwał to „atakiem hybrydowym” Rosji.
Pistorius nazwał to „dezinformacją” i stwierdził, że „chodzi o podział – chodzi o podważanie naszej jedności”.
Oficerowie niemieckich sił powietrznych biorący udział w rozmowie wydawali się stosunkowo nieostrożni podczas prowadzenia telekonferencji. Wirtualne spotkanie nie odbyło się bezpiecznym łączem, ale za pośrednictwem platformy WebEx, o której wiadomo, że jest stosunkowo łatwa do przechwycenia. Zgodnie z przepisami Bundeswehry do omawiania poufnych spraw wojskowych należało używać szyfrowanej linii.