Niemcy potwierdzają pomoc wojskową dla Ukrainy w obliczu manewrów budżetowych
BERLIN — Pośród pogłosek w Berlinie, że kraj ten może ograniczyć swoje wsparcie militarne dla Ukrainy, rząd niemiecki potwierdził w poniedziałek długą listę zaplanowanych dostaw dla Kijowa, w tym dziesiątki pojazdów opancerzonych, wyrzutni rakiet i dziesiątki tysięcy sztuk amunicji.
Rząd potwierdził, że do końca roku wyśle do odbiorców m.in. dwa dodatkowe systemy obrony powietrznej IRIS-T SLM; dwie wyrzutnie IRIS-T SLS; dziesięć dział przeciwlotniczych Gepard; 16 haubic Panzerhaubitze 2000 oraz samobieżnych haubic Zuzana i RCH 155; drony bojowe; kilka tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej i amunicji do pojazdów opancerzonych oraz partię 30 czołgów Leopard 1A5.
Niemcy poinformowały, że w tym i przyszłym roku przeszkolą również 10 000 ukraińskich żołnierzy.
Po wycieku listu niemieckiego ministra finansów Christiana Lindnera w weekend, media spekulowały na temat tego, czy kraj będzie w stanie utrzymać wysoki poziom wsparcia dla Ukrainy w 2025 roku. W liście z 5 sierpnia Lindner napisał, że „nowe środki” powinny zostać podjęte dopiero po zabezpieczeniu finansowania w ramach nowego budżetu – od dawna będącego przedmiotem sporów w rządzie koalicyjnym.
O liście jako pierwszy poinformowała gazeta Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung, do którego dotarła również niemiecka agencja prasowa dpa.
Frankfurter Allgemeine Zeitung poinformował w sobotę o rzekomym moratorium ogłoszonym przez kanclerza Niemiec Olafa Scholza na dostawy nowej broni na Ukrainę poza tym, co zostało już zatwierdzone, powołując się na wewnętrzne dokumenty. Jest to zgodne z wewnętrznym żądaniem Lindnera, aby przestrzegać limitów wydatków, które obejmują również obronę.
Niemcy są największym europejskim sponsorem obronnej walki Kijowa z rosyjskimi najeźdźcami. Od rozpoczęcia inwazji w lutym 2022 r. do końca czerwca 2024 r. Niemcy udzieliły ponad 14 mld euro (15,5 mld dolarów) wsparcia – głównie militarnego – zgodnie z publicznym narzędziem śledzącym sytuację w Kilonii.
Przemawiając na konferencji prasowej w poniedziałek, rzecznik rządu Wolfgang Büchner odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące doniesień FAZ, mówiąc, że „absolutnie nic się nie zmieni w naszym zaangażowaniu i zdecydowaniu we wspieraniu Ukrainy”. Sugerowanie czegoś innego byłoby „prawie zniesławiające” – powiedział.
Prawdą jest jednak, że Berlin domaga się zrównoważenia nowego budżetu federalnego, który jest gorąco kwestionowany od miesięcy. Obecnie 4 mld euro jest przeznaczone na wsparcie Ukrainy w przyszłym roku, w porównaniu z 7,5 mld euro w 2024 r. Tegoroczna kwota została podniesiona z pierwotnej wartości 4 mld euro przez Bundestag, niemiecki parlament.
Zamiast pobierać pieniądze na pomoc dla Ukrainy z budżetu Niemiec, w przyszłości miałyby one pochodzić z dywidend z zamrożonych rosyjskich aktywów, powiedział niemiecki minister finansów w swoim wewnętrznym liście. Kraje G7 obiecały wykorzystać ogromne zamrożone rosyjskie aktywa, aby wesprzeć przetrwanie Ukrainy, w tym udzielić krajowi pożyczki w wysokości 50 miliardów dolarów.
Tymczasem już autoryzowane dostawy niemieckiej broni będą kontynuowane w 2025 r., potwierdził Büchner w poniedziałek. W przyszłym roku kalendarzowym „ponad 20 haubic PzH 2000, Zuzana i RCH 155, 20 bojowych wozów piechoty Marder, 37 Leopardów 1A5, pięć Gepardów, trzy systemy IRIS-T SLM, a także trzy systemy IRIS-T SLS, a także dwa systemy obrony powietrznej Skynex i tysiące sztuk amunicji” zostanie przekazanych Ukrainie, powiedział.
Linus Höller jest europejskim korespondentem Defense News. Zajmuje się międzynarodowym bezpieczeństwem i rozwojem militarnym na całym kontynencie. Linus ma dyplom z dziennikarstwa, nauk politycznych i studiów międzynarodowych, a obecnie realizuje studia magisterskie z zakresu nierozprzestrzeniania broni i terroryzmu.