Niepokój rozprzestrzenia się w D-Street w związku z „ryzykiem regulacyjnym”
W zeszłym tygodniu szef Sebi Madhabi Puri Buch powiedział, że wzrost wolumenów F&O nie jest już „mikro celem ochrony inwestorów”, ale „problemem makro”. Szef Sebi powiedział, że oszczędności gospodarstw domowych nie są przeznaczane na akumulację kapitału, ale na działalność spekulacyjną. Osobno szef RBI Shaktikanta Das ostrzegł przed prawdopodobieństwem problemów z „płynnością strukturalną”, ponieważ banki mają problemy ze zbieraniem depozytów, a część pieniędzy trafia do funduszy inwestycyjnych. Komentarze te wywołały dyskusje wśród uczestników rynku na temat tego, czy władze przygotowują ulicę na jakąś interwencję rządu i regulatorów.
Podczas gdy Sebi pracuje już nad usprawnieniem kontraktów w segmencie F&O w celu spowolnienia aktywności, uczestnicy rynku obawiają się prawdopodobieństwa interwencji rządu. Jedna z teorii, nad którą debatują zarządzający funduszami i brokerzy instytucjonalni, głosi, że rząd w budżecie z 23 lipca może sprawić, że uczestnictwo w akcjach i instrumentach pochodnych stanie się droższe. Niektórzy spekulują, że może nastąpić wzrost podatków od zysków z akcji, zwłaszcza tych krótkoterminowych, podczas gdy część rynku uważa, że nacisk może zostać położony konkretnie na obszary, w których odnotowano nieokiełznaną aktywność, takie jak instrumenty pochodne. Inni uważają, że rząd może nie chcieć na razie wywoływać zamieszania. Chris Wood, globalny strateg ds. akcji w Jefferies, powiedział, że obawy dotyczące potencjalnego wzrostu stawki podatku od zysków kapitałowych w budżecie zmalały z powodu zmniejszonego mandatu rządu w ostatnich wyborach.
Fraza „ryzyko regulacyjne” była ostatnio rzadko omawiana przez uczestników rynku w tym kontekście. Większość plotek na Dalal Street przed budżetem podatków związanych z giełdą dotyczyła wezwań do zniesienia podatku od transakcji papierami wartościowymi (STT). Tym razem brokerzy i traderzy milczą na ten temat, prawdopodobnie czując, że moment takiego żądania jest nieodpowiedni.
Ostatni raz słabe pomruki o ryzyku regulacyjnym pojawiły się w 2018 r. przed budżetem, kiedy to ówczesny minister finansów Arun Jaitley ponownie wprowadził podatki od zysków kapitałowych z akcji sprzedanych po roku posiadania. Ruch ten był bodźcem do długotrwałego spadku przewartościowanych akcji spółek o średniej i małej kapitalizacji.
Wood ostrzegał w swoim newsletterze Greed & Fear, że jeśli rząd zdecyduje się na podwyżkę podatku od zysków kapitałowych, prawdopodobnie spowoduje to większy spadek niż ten, który miał miejsce 4 czerwca, co było pierwotną reakcją na wynik wyborów powszechnych.
Jednak na rynku niewiele widać, że takie obawy są powszechne. Wskaźnik zmienności (VIX) – wskaźnik strachu na rynku – wzrósł w piątek do 14,83, ale analitycy twierdzą, że poziom ten nie sygnalizuje żadnego dużego poczucia strachu. VIX prawie podwoił się do prawie 25 w okresie poprzedzającym wyniki wyborów, co sugeruje, że inwestorzy opcji przewidywali ryzyko dla rynku wynikające z wyniku.
Brak jakichkolwiek obaw dotyczących ryzyka regulacyjnego prawdopodobnie niepokoi tę część uczestników rynku. Jeśli rząd zdecyduje się pozostawić obecną strukturę podatkową rynków kapitałowych nietkniętą, może to wywołać rajd ulgi na akcjach w dniu budżetu.
(Możesz już zasubskrybować nasz kanał WhatsApp ETMarkets)