Minister rozwoju Waldemar Buda w poniedziałek w trakcie rozmowy z Radiem Plus odniósł się do wcześniejszej wypowiedzi szefa rz±du. W sobotę premier Mateusz Morawiecki informował, że rząd zamierza wprowadzić nowy podatek. Mieliby nim zostać objęci niektórzy w³a¶ciciele nieruchomości. 

Chcemy ograniczyć kupowanie mieszkań przez duże podmioty, ale też firmy prywatne, które hurtowo skupują mieszkania na rynku. Bez względu na to, czy jest to instytucja, czy osoba fizyczna – jeśli hurtowo skupuje mieszkania, to dla przeciętnej rodziny, która szuka mieszkania, oznacza to wyższe ceny i mniejszy wybór. Chcemy to ograniczyć

– powiedział minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Gość stacji był też dopytywany o to, jak rozumieć „hurtowy” zakup mieszkań, o którym mówił premier. – Uważam, że 5 plus, to jest poziom, nad którym powinniśmy się zastanowić – oświadczył minister rozwoju i technologii.

Nowy podatek od nieruchomości. Buda: „Nie będzie to dotyczyło mieszkań, które już się posiada”

Rozmówca stacji wyjaśnił też, że osoby, które kupują szóste mieszkanie będą musiały liczyć się z ograniczeniami w nabyciu kolejnego. O jakie rozwiązanie chodzi? Być może w danym roku będzie można kupić jedno mieszkanie.

– Nie będzie to dotyczyło tych mieszkań, które już się posiada, nie będzie to miało charakteru podatku katastralnego – powiedział Buda. 

Szef resortu rozwoju nie sprecyzował jednak, jaka będzie wysokość nowego podatku. Wyjaśnił, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

O możliwości wprowadzenia nowej daniny zrobiło się głośno jesienią. Ministerstwo Rozwoju i Technologii pracuje nad nowymi rozwiązaniami prawnymi mającymi zwiększyć dostępność mieszkań dla nabywców indywidualnych. Waldemar Buda potwierdził słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział możliwość wprowadzenia nowego podatku dla firm, które mieszkania kupują hurtowo. 

Ekspert: „Kolejny podatek nijak nie rozwiąże problemów mieszkaniowych Polaków”

Do najnowszych planów rządu odnieśli się eksperci. Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego, Otodom Analytics w rozmowie z next.gazeta.pl przyznaje, że nie do końca zrozumiała jest dla niego motywacja do wprowadzenia nowego podatku.

– Rząd twierdzi, że niektórzy kupujący przetrzymują mieszania. A przecież mieszkania kupowane przez fundusze trafiają na rynek najmu, a nie są trzymane puste. Fundusz zarabia na wynajmowaniu mieszkań, a ten rynek w Polsce boryka się z brakiem podaży – wyjaśnia Krasoń. Jego zdaniem rząd powinien podjąć inne działania.

Trzeba zadbać o to, by Polacy mieli jak największy wybór mieszkań w przystępnych cenach. Lepiej byłoby stymulować budownictwo (ułatwiać budowanie, zadbać o dostępność gruntów itd.) niż wprowadzać kolejne ograniczenia. Spółdzielnie mieszkaniowe, które mogłyby konkurować z deweloperami, prawie w ogóle nie budują, podobnie jak TBS-y. Brakuje w Polsce wsparcia dla budownictwa komunalnego. W większości miast na mieszkanie komunalne trzeba czekać bardzo długo. Kolejny podatek nijak nie rozwiąże problemów mieszkaniowych Polaków

– podsumował ekspert. 

Swoje zdanie wyrazili i inni. „Rozumiem, że intuicyjnie wydaje się to być dobrym pomysłem, ale według mnie nim nie jest. Zagraniczne fundusze kupują setki mieszkań w celu ich wynajmu przez długi czas z minimalną rentownością, przez co mogą cywilizować rynek wynajmu” – napisał w mediach społecznościowych Piotr Kuczyński, ekonomista domu inwestycyjnego Xelion. 

Pomysł rządu skomentowała też Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton. „Podatki 2023. Premier zapowiedział wprowadzenie nowego podatku dla kupujących większą ilość mieszkań. A mamy dopiero 14 stycznia” – stwierdziła. 

Nieruchomości. Morawiecki zapowiada nowy podatek. Eksperci komentują

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Morawiecki zapowiada nowy podatek od nieruchomości

W trakcie sobotniej audycji wyemitowanej na antenie RMF FM premier Mateusz Morawiecki sugerował możliwość wprowadzenia nowego podatku od nieruchomości. 

– Nie mamy żadnego bardzo konkretnego projektu (…), ale już rok temu zapowiadaliśmy nałożenie opłat na fundusze, przede wszystkim na tych inwestorów, którzy kupują po 100, 200, 500 mieszkań jednocześnie, powodując, że popyt utrzymuje się taki sam, ale podaż się zmniejsza, ponieważ oni te mieszkania utrzymują w puli do sprzedaży za jakiś czas – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu wyjaśnił, że danina będzie pobierana poprzez PCC – to podatek od czynności cywilnoprawnych. Mateusz Morawiecki stwierdził, że chodzi o przypadki „spekulacyjnych zakupów, kilkudziesięciu czy kilkuset mieszkań jednocześnie”. 

Szef rządu przyznał jednocześnie, że „trzeba się przyjrzeć” osobom fizycznym, które mają dużo mieszkań. – Jeżeli ktoś kupił już 7 czy 8 mieszkań, to też należy się przyglądnąć temu, bo to znaczy, że jest to osoba zamożniejsza – oznajmił Morawiecki. 

Dołek sprzedaży na rynku mieszkaniowym już za nami

Jak wygląda sytuacja na rynku nieruchomości, jak kształtują się ceny mieszkań i koszty ich utrzymania oraz co się dzieje z kredytami hipotecznymi? Więcej na te tematy czytaj pod tym linkiem: next.gazeta.pl/nieruchomosci