Podróże

Nieszczęśliwi wędrowcy: czy istnieje lepszy sposób na przydzielanie Great Walks?

  • 28 kwietnia, 2023
  • 5 min read
Nieszczęśliwi wędrowcy: czy istnieje lepszy sposób na przydzielanie Great Walks?


Lepszy sposób? Plany włóczęgów legły w gruzach, gdy problemy informatyczne opóźniły rezerwacje Great Walk. Foto / 123

OPINIA:

Trzydzieści lat temu utworzono sieć Great Walk, aby pomóc chronić „wspaniałą przyrodę” Nowej Zelandii, zapewniając wszystkim równy dostęp do najpopularniejszych tras pieszych w kraju.

Dziś ryzykują zepsucie szlaków dla wszystkich.

Coroczna „walka na bułki” o prycze na torach Milford i Routeburn stała się czymś w rodzaju tradycji. Tysiące chętnych loguje się w dniu otwarcia, aby spróbować zarezerwować jedną ze 120 pryczy na „najwspanialszych trasach spacerowych” na świecie. Od czasu przejścia na system rezerwacji online stało się to trochę loterią.

Reklama

Reklamuj się w NZME.

Departament Konserwacji odwołał wczoraj zaplanowane okno rezerwacji na spacery, jednocześnie próbując naprawić problemy informatyczne, które spowodowały godzinne przerwy w dostępie do Internetu.

Zamiast setek ludzi, których zabrakło, były dziesiątki tysięcy niezadowolonych włóczęgów.

Wielu zrzuca winę na DoC za zrujnowanie ich wakacji na włóczęgach. Szczególnie międzynarodowi spacerowicze, którzy powiedzieli, że zostali do wczesnych godzin porannych, aby spróbować zabezpieczyć miejsce.

Po raz pierwszy od czasu pandemii zagraniczni goście mogli rywalizować o miejsce, choć w większym stopniu niż goście krajowi. Spośród tych, którym udało się zarezerwować miejsce na Milford Track w zeszłym tygodniu, 35 procent pochodziło z zagranicy.

Niemożność dokładnego oszacowania, ile osób będzie logować się z zagranicy, z pewnością nie pomogła w kwestiach IT.

Niektórzy spacerowicze powiedzieli, że opóźnienie zwolnienia koi o dwa miesiące miało wpływ na to, czy zarezerwują wycieczkę do Nowej Zelandii, czy nie.

„Będziemy na Szlaku Inków lub w drodze do Namche Bazaar, podczas gdy ty się zbierzesz” – brzmiał podtekst. Routeburn może poczekać.

Po osiągnięciu w zeszłym roku kamienia milowego 30 lat projektu Great Walks – ówczesny minister ochrony przyrody Kiri Allan pochwalił wzrost liczby spacerowiczów domowych i wzrost liczby Kiwi podejmujących rozrywkę na świeżym powietrzu w porównaniu z pandemią.

Fakt, że Milford został zarezerwowany w ciągu trzech minut, został uznany za dobrą rzecz.

Czy w sieci 950 wiejskich chat Great Walks stały się za duże dla ich butów?

W obecnej formie są one zasadniczo nieopłacalne.

Nie jest to problem charakterystyczny dla Nowej Zelandii. W krajach takich jak Stany Zjednoczone rosnąca liczba popularnych szlaków turystycznych i jednodniowych spacerów jest dostępna tylko za głosowaniem.

Fala w Arizonie od lat organizuje comiesięczną loterię o pozwolenia na zwiedzanie pustynnych formacji piaskowcowych. Podobne głosowanie odbywa się również dla lokalnych spacerowiczów, biegnij dzień wcześniej. To prawdopodobnie lepsze niż gra w „czerwony kamień, papier, nożyce”.

215 500 ubiegało się o pozwolenie na wizytę w The Wave w Arizonie.  Przyznano tylko 4 proc.  Zdjęcie / Brian Witte, AP
215 500 ubiegało się o pozwolenie na wizytę w The Wave w Arizonie. Przyznano tylko 4 proc. Zdjęcie / Brian Witte, AP

Warto przeczytać!  Najpopularniejsze kierunki turystyczne: gdzie ludzie wybierają się na wakacje w 2023 roku

Inne szlaki, takie jak Angels Landing w Utah i Half Dome w Kalifornii, rozpoczęły podobne programy alokacji.

Reklama

Reklamuj się w NZME.

To wszystko jest odpowiedzią na ten sam problem: coraz więcej ludzi chce odwiedzać dzikie miejsca. Idealnie miejsca z kilkoma innymi osobami. Od czasu pandemii parki narodowe i służby ochrony przyrody na całym świecie odnotowują podobny wzrost zapotrzebowania na przyrodę.

Czy więc powinniśmy organizować loterię Great Walk, zamiast chaotycznej walki, która nieuchronnie ma miejsce w dniu rezerwacji? Może.

Jednak bardziej efektywne sposoby przydzielania łóżek nie uwzględniają faktu, że na naszych popularnych Wielkich Spacerach jest więcej osób niż dostępnych łóżek.

Departament Ochrony ma nie do pozazdroszczenia zadanie służenia dwóm pozornie sprzecznym panom. Departament jest zaangażowany w „zachowanie” dziedzictwa i ekologii whenua i dzikich miejsc w Nowej Zelandii, ale także zapewnienie Kiwi dostępu do publicznych terenów chronionych.

Chociaż Nowozelandczycy mają prawo dostępu do szlaków, są również odpowiedzialni za ich wpływ, zużycie. W odpowiedzi na to wyzwanie powstały Wielkie Spacery. Jest to zniuansowane pojęcie, które trudno jest zrównoważyć z czasem obłudną wiarą w „prawo do roamingu”.

W 1965 roku Otago Tramping Club zdobył szerokie poparcie społeczne dla hikoi „Freedom Walk”, protestując przeciwko ich prawu do chodzenia po Milford Track. Byli celebrowani za sprzeciw wobec NZ Tourist Hotel Corporation, krajowego organu, który miał monopol na spacery z przewodnikiem.

Gdyby tłum niezadowolonych spacerowiczów pojawił się dziś w Milford bez rezerwacji DoC, prawdopodobnie nie miałby takiego samego wsparcia.

Brakuje apetytu na zwiększenie przepustowości na szlakach. Chociaż obiekty są czasami ulepszane, liczba łóżek w sieci pozostaje stała przez dziesięciolecia. Prawdopodobnie tak będzie najlepiej, w najbliższym czasie na Keplerze nie będą budowane osiedla mieszkaniowe. Ale oznacza to, że z każdym rokiem coraz trudniej jest znaleźć miejsce.

Jedynym sposobem na zwiększenie liczby pryczy w sieci Great Walk jest zwiększenie liczby Great Walks.

Jest to rozwiązanie, do którego Departament dotarł dopiero niedawno, wraz z dodaniem Paparoa w 2019 r. Jako czwarty najlepiej subskrybowany szlak w sieci, szlak Zachodniego Wybrzeża odniósł ogromny sukces.

W tym roku Hump Ridge Track ma zostać dopuszczony do sieci w październiku, stając się 11. Wielkim Spacerem. Chociaż w dającej się przewidzieć przyszłości rezerwacje będą dokonywane za pośrednictwem oddzielnej strony internetowej zarządzanej przez fundusz charytatywny Tuatapere.

Biorąc pod uwagę chaos minionego tygodnia, może to być rozsądna decyzja.

Reklama

Reklamuj się w NZME.


Źródło