„Niewyobrażalne” zniszczenia po strajku w obozie
Przedstawiciele szpitala poinformowali, że w wyniku izraelskiego ataku lotniczego na obóz dla uchodźców położony niedaleko szkoły w południowej części Strefy Gazy zginęło co najmniej 29 Palestyńczyków, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Ministerstwo zdrowia Gazy, którym kieruje Hamas, poinformowało, że atak miał miejsce obok bramy szkoły Al-Awda w mieście Abasan al-Kabira, na wschód od miasta Chan Junis.
Izraelskie wojsko poinformowało, że użyło „precyzyjnej amunicji”, aby zaatakować „terrorystę ze skrzydła militarnego Hamasu”, który, jak twierdzi, brał udział w ataku na Izrael 7 października.
Poinformowano, że „bada się doniesienia o tym, że cywile ucierpieli” „w sąsiedztwie” szkoły Al-Awda, w której uczą się przesiedleńcy ze wschodnich wiosek Chan Junus.
Do incydentu doszło tydzień po tym, jak izraelskie wojsko wydało cywilom rozkaz ewakuacji z Abasan al-Kabira i innych obszarów wschodniej części Chan Junus, co skłoniło dziesiątki tysięcy ludzi do ucieczki.
BBC rozmawiało ze świadkami, którzy twierdzili, że w tamtym czasie w okolicy było mnóstwo przesiedleńców i którzy szczegółowo opisali krwawe wydarzenia.
W wyniku ataku doszło do ogromnych zniszczeń oraz śmierci kobiet i dzieci.
Części ciał leżały porozrzucane po całym terenie, a wiele osób przebywających w namiotach na zewnątrz szkoły również zostało rannych.
21-letni Ayman Al-Dahma powiedział BBC, że w tym czasie na terenie, na którym znajdował się targ i budynki mieszkalne, znajdowało się około 3000 osób.
Opisując liczbę ofiar jako „niewyobrażalną”, powiedział, że widział ludzi, których kończyny zostały odcięte w wyniku wybuchu.
Kontynuował: „Mówili, że to bezpieczne miejsce – że jest tam woda i jedzenie, są szkoły i wszystko… Nagle rakieta spada na ciebie i wszystkich ludzi wokół ciebie”.
Mohamed Awadeh Anzeh powiedział BBC, że w chwili wybuchu strajku okolica była zatłoczona, a ludzie i handlarze na targu „prowadzili normalne życie”.
Kontynuował: „Nagle, gdy siedzieliśmy, rozległ się jakiś dźwięk. Zrobiło się ciemno… Karmiłem moje małe dziecko.
„Nie wiem, co się stało. Nagle wziąłem go i zacząłem biec… i kiedy biegłem, zobaczyłem krew spływającą mi z nogi”.
Opisał „przerażającą” scenę i dodał, że widział części ciał porozrzucane po ulicy.
Iqram Salout powiedział, że nie było żadnego wcześniejszego ostrzeżenia o możliwości nieuchronnego strajku w tym rejonie. Jak powiedział BBC, w okolicy mieszkało wielu ludzi zmuszonych do opuszczenia swoich domów z powodu konfliktu.
„Jest wielu przesiedleńców – nie można było nawet chodzić po ulicach, było mnóstwo namiotów i ludzi, także młodych”.
Dodał: „Obrażenia, które widzieliśmy, były poważne, nawet wśród małych dzieci”.
Na jednym z nagrań widać kilkanaście martwych i ciężko rannych osób, w tym kilkoro dzieci, leżących na podłodze miejscowego szpitala.
Jedno ze źródeł w szpitalu Nasser, dokąd trafili ranni z Abasan al-Kabira, podało, że spodziewany jest wzrost liczby ofiar śmiertelnych.
To już czwarty atak w ciągu ostatnich czterech dni na szkoły lub w ich pobliżu, w których schronienie znaleźli przesiedleńcy.
Izraelskie wojsko oświadczyło, że przeprowadziło pierwsze trzy ataki, ponieważ politycy, policjanci i bojownicy Hamasu używali ich jako baz:
- W sobotę w ataku na szkołę prowadzoną przez ONZ w miejskim obozie dla uchodźców Nuseirat w centralnej części Strefy Gazy, w którym przebywało około 2000 przesiedleńców, zginęło 16 osób, zgodnie z danymi ministerstwa zdrowia zarządzanego przez Hamas
- W niedzielę w wyniku ataku na szkołę prowadzoną przez kościół w mieście Gaza zginął wysoki rangą urzędnik rządowy Hamasu i trzy inne osoby – podały lokalne źródła
- W poniedziałek wieczorem kilka osób zostało rannych w ataku na kolejną szkołę ONZ w Nuseirat.
Wojsko izraelskie rozpoczęło w Strefie Gazy kampanię mającą na celu zniszczenie organizacji Hamas w odpowiedzi na bezprecedensowy atak na południowy Izrael 7 października, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, a 251 wzięto jako zakładników.
Według ministerstwa zdrowia tego terytorium, kierowanego przez Hamas, od tego czasu w Strefie Gazy zginęło ponad 38 240 osób.