Nigeryjczycy z niepokojem czekają na zestawienie wyników wyborów | Wiadomości wyborcze
Zestawianie wyników wyborów, które według obserwatorów i wyborców wiązały się z wieloma wyzwaniami logistycznymi, wciąż trwa.
Lagos i Abudża w Nigerii – Dwa dni po tym, jak Nigeryjczycy zagłosowali w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, narasta niepokój w związku z powolnym zestawianiem wyników przez Niezależną Państwową Komisję Wyborczą (INEC).
Proces wszedł w drugi dzień w poniedziałek bez potencjalnego zwycięzcy, ponieważ Nigeryjczycy czekają z zapartym tchem, aby zobaczyć, kto zastąpi prezydenta Muhammadu Buhari, którego ośmioletnie rządy na czele największej demokracji w Afryce dobiegają końca.
W wyścigu o prezydenturę bierze udział trzech głównych pretendentów: weteran polityki Bola Tinubu z rządzącej partii All Progressive Congress (APC); były wiceprezydent Atiku Abubakar z głównej opozycyjnej Partii Ludowo-Demokratycznej (PDP); oraz Peter Obi, zewnętrzny pretendent z Partii Pracy. Jest też kandydat z dziką kartą – Rabiu Kwankwaso z Partii Ludowej Nowej Nigerii (NNPP).
Głosowanie w sobotę było utrudnione przez duże opóźnienia, awarie sprzętu po wprowadzeniu Bimodalnego Systemu Akredytacji Wyborców (BVAS) oraz doniesienia o tłumieniu wyborców i przemocy w niektórych częściach kraju, w tym w Lagos, Borno i Anambrze.
„Jestem rozczarowany sposobem, w jaki INEC przeprowadził te wybory – były one źle przeprowadzone i słabo monitorowane, a ponadto jest wiele nieprawidłowości, które doprowadziły do manipulacji wynikami” – powiedział Oluwaseyi Elijah, 26-letni student Al. Jazeera w mieście Ilorin w środkowej Nigerii.
„Nie czuję się dobrze z tą sytuacją i boję się, że niektórzy ludzie próbują sabotować te wybory” – powiedział Elijah, który popiera kandydata na prezydenta Abubakara.
W sieciach społecznościowych setki Nigeryjczyków w domu iw diasporze wyraziły obawy i żale związane z szeroko rozpowszechnionymi problemami.
Wielu skupiło się na zarzutach dotyczących nieprawidłowości dotykających Partię Pracy, która jest faworyzowana przez wielu młodych ludzi w południowej i środkowej Nigerii.
Około 93,4 miliona wyborców zarejestrowało się do głosowania, z czego jedna trzecia to osoby w wieku 18-34 lata.
Damilare Kanyisola, artysta wizualny z Lagos, właśnie oddał swój głos na wyspie Lagos w komercyjnej stolicy, kiedy grupa mężczyzn zaatakowała lokal wyborczy, aby zakłócić proces w sobotę.
„Powiedziano nam, że jeśli nie będziemy głosować na ich kandydata, powinniśmy wrócić do domu, bo inaczej będziemy szukać kłopotów” – powiedział Al Jazeera Kanyinsola, który głosował na Petera Obi. „Agenci bezpieczeństwa byli w pobliżu – nic nie zrobili”.
Obecnie nie ma wyraźnego faworyta w wyborach, ale ogłoszono kilka niespodziewanych wyników, ponieważ skrajne partie zdobyły kilka miejsc w parlamencie. Obi wygrał wybory prezydenckie w Lagos, które od dawna jest głównym bastionem Tinubu, byłego gubernatora stanu.
Wyścig prezydencki jest postrzegany jako najbardziej konkurencyjny w historii politycznej Nigerii, a Obi i Kwankwaso stanowią wiarygodne wyzwanie dla dwóch tradycyjnych głównych partii.
Obserwatorzy twierdzą, że wybory mogą być okazją do pojawienia się w Nigerii nowego zestawu przywódców, wypierając kandydatów z establishmentu, z których niektórzy są na scenie politycznej od czasów rządów wojskowych w latach 90.
W systemie wyborczym występuje jednak deficyt zaufania, zwłaszcza wśród młodych ludzi. INEC wydał ponad 300 miliardów naira (652 mln USD) na przeprowadzenie tegorocznych wyborów, ale wystąpił szereg błędów logistycznych.
W niektórych przypadkach wyborcy zgłaszali, że musieli dobrowolnie czuwać przez noc w swoich lokalach wyborczych, aby zapewnić wyborcom możliwość oddania głosu i obserwowania liczenia, ponieważ proces rozpoczął się późno.
W szkole podstawowej Awada w mieście Onitsha w południowo-wschodnim stanie Anambra ponad tysiąc osób czekało ponad sześć godzin na akredytację i głosowanie. Urzędnicy przybyli późno i nie mogli uruchomić BVAS, który był używany po raz pierwszy na szczeblu krajowym.
Wspólna misja obserwacyjna Narodowego Instytutu Demokratycznego/Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego (NDI/IRI) stwierdziła, że „niepowodzenia logistyczne spowodowały późne otwarcia w całym kraju, powodując napięcia, a tajność głosowania została naruszona w niektórych lokalach wyborczych z powodu przepełnienia”.
Misja, kierowana przez Joyce’a Bandę, byłego prezydenta Malawi, zwróciła również uwagę, że „przewidywalne i możliwe do uniknięcia” wyzwania związane z elektronicznym przesyłaniem wyników i terminowym przesyłaniem ich do publicznego portalu INEC „nadal podważają zaufanie obywateli w kluczowym momencie procesu” .
Obywatele byli mniej dyplomatyczni.
„Nie tego oczekiwali ludzie” – powiedział Kanyisola. „INEC przygotowywał się do tych wyborów przez cztery lata”.
Dla wielu wybory są postrzegane jako referendum w sprawie ośmiu lat prezydentury Buhariego, naznaczonej kryzysem gospodarczym i rosnącą niepewnością. Według statystyk rządowych ponad 130 milionów Nigeryjczyków żyje w ubóstwie.
Ponieważ żaden kandydat na prezydenta nie ma jasnej drogi do zwycięstwa po wczesnych wynikach, eksperci uważają, że wybory mogą zmierzać do drugiej tury.
Aby wygrać w pierwszej turze, kandydat musi zdobyć jak najwięcej głosów ogółem i co najmniej 25 proc. z 24 z 36 stanów Nigerii oraz Federalne Terytorium Stołeczne – Abudża.