Filmy

Niszowa indyjska aktorka zostaje w centrum uwagi Hollywood

  • 6 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Niszowa indyjska aktorka zostaje w centrum uwagi Hollywood


Sobhita Dhulipala uważa się za outsiderkę – gdziekolwiek się znajduje.

Dorastała w południowym indyjskim stanie Andhra Pradesh, co czyni ją outsiderką w stolicy finansów i mody kraju, Bombaju. Jej ojczystym językiem jest telugu, co czyni ją outsiderką w Bollywood, w którym mówi się głównie po hindi.

A teraz, wraz z piątkową premierą wysokooktanowego filmu Jordan Peele, wyprodukował „Monkey Man”, w którym występuje u boku Dev Patel, znów jest outsiderką, wrzuconą w światło reflektorów Hollywood. Tak naprawdę premiera filmu, która odbyła się w zeszłym miesiącu w South by Southwest w Austin w Teksasie, była pierwszą wizytą 31-letniej Dhulipala w Stanach Zjednoczonych.

Zapisz się na biuletyn The Morning z New York Times

„W Indiach pochodzę z Indii Południowych” – powiedziała Dhulipala mieszkająca w Bombaju w wywiadzie wideo, który miała w swoim pokoju hotelowym w Los Angeles. „Kiedy przyjeżdżam do Ameryki, jestem Hindusem”.

„To niesamowite, że mogę przyjechać do tego kraju z filmem” – dodała. „To tak, jakbym przyszedł z ofiarą”.

To autentyczne poczucie bycia outsiderem leży u podstaw wielu jej ról ekranowych. W serialu Amazon Prime „Made in Heaven” Dhulipala jest nikim o niskich dochodach, który w intrygach wkracza do kręgów klas wyższych. W „Monkey Man” gra Sitę, dziewczynę na telefon, której zajęciem jest sprawianie przyjemności wpływowym, ale nikczemnym mężczyznom.

Dla niej powodem do dumy jest możliwość zrobienia kariery, grając postacie z marginesu, które wymykają się łatwej kategoryzacji. „To naprawdę pięknie i skomplikowani ludzie” – stwierdziła. „Być uważanym za osobę, której można zaufać w przypadku takich postaci, to naprawdę zaszczyt”.

Warto przeczytać!  Twitter reaguje na „publiczną krytykę jego występu” w Laal Singh Chaddha autorstwa Aamira Khana, mówiąc, że „zawiódł film” | Bollywood

Aktorstwo nigdy nie było planem kariery Dhulipali. Jej rodzina była pełna pracowników naukowych, w tym jej matka, która była nauczycielką, więc pomyślała, że ​​zrobi coś podobnego. „Nie dorastałem z myślą, że zostanę artystą czy kimś takim; to była bardzo nieodpowiedzialna myśl” – stwierdziła. „Bycie kreatywnym było czymś w rodzaju pobłażliwego hobby”.

Studiowała w Bombaju, aby uzyskać tytuł magistra prawa spółek, kiedy po raz pierwszy zetknęła się z rozrywką, biorąc udział w mieszance występów modelek i reklam telewizyjnych. W 2013 roku wzięła udział i wygrała konkurs Miss Earth India. Kiedy zaczęła zdobywać więcej pracy, porzuciła studia magisterskie i w 2016 roku zagrała w swoim pierwszym bollywoodzkim filmie, thrillerze psychologicznym „Raman Raghav 2.0”. Następnie zagrała w kilku filmach Tollywood (filmach telugu nakręconych w południowych Indiach), zanim została obsadzona w „Made in Heaven”, który miał premierę w 2019 roku.

Jednak zanim odniosła jakikolwiek sukces w Indiach, a nawet przed premierą tam swojego pierwszego filmu, wzięła udział w przesłuchaniu do roli Sity w „Monkey Man” – powiedziała. Zwrócenie się do niej zajęło zespołowi kilka lat — założyła, że ​​odeszli i znaleźli kogoś innego — a kiedy w 2019 roku w końcu zadzwoniono do niej, Patel powiedział jej, że zdecydował, że będzie idealna do tej roli od w chwili, gdy zobaczył jej przesłuchanie.

Dhulipala powiedziała, że ​​„Made in Heaven” przyciągnął ją po części dlatego, że serial poruszał kwestie – w tym prawa gejów, koloryzm i system kastowy – które zwykle nie były poruszane w hitach głównego nurtu Bollywood.

Warto przeczytać!  Trylogia horrorów planowana za rok

„Jeśli coś mnie inspiruje lub mogę wnieść jakąś wartość do tej historii, chcę do niej należeć” – powiedziała.

„Monkey Man” ma właśnie taki zestaw piorunochronów, który przyciąga Dhulipalę: enklawę walecznych kobiet transpłciowych, prostytutki sprzeciwiającej się establishmentowi i spisku antypolicyjnego. Praca z Patelem nad jego reżyserskim debiutem mogła być ryzykownym posunięciem dla nieznanej hollywoodzkiej postaci, ale Dhulipala powiedział, że dynamika pracy dawała poczucie szczególnej współpracy. „To zupełnie inny rodzaj relacji” – stwierdziła. „Istnieje zaufanie, strach, wrażliwość, a ty poruszasz się jak jedna paczka, jeden zespół”.

„Praca z początkującym twórcą filmowym ma w sobie pewną czystość i pasję” – dodała. „Więc wszedłem na pokład; Wskoczyłem na pokład.”

To prawda, że ​​w tym filmie ma zaledwie kilkadziesiąt linijek dialogowych, a jej postać nie przeszłaby nawet hojnej wersji testu Bechdela. (Twierdziła, że ​​jest coś poetyckiego w przedstawianiu „chwili między słowami”).

Jej chęć przeciwstawienia się trendom przekłada się również na jej wybory stylistyczne. Jak wspomina, że ​​na początku swojej kariery stylizowała ją grupa osób, „które prawdopodobnie nie bardzo rozumiały mój klimat” – powiedziała. „Ponieważ nie miałem tak dużego głosu, po prostu bym się poddał”.

Ale teraz często podąża za swoim instynktem, opierając się na indyjskich projektantach i tradycyjnym stylu. Na premierze „Monkey Man” w zeszłym miesiącu miała na sobie stereoskopową sukienkę zaprojektowaną przez Amita Aggarwala, a w zeszłym roku spacerowała po wybiegu podczas India Couture Week w ozdobionej klejnotami srebrnej lehendze.

Warto przeczytać!  Szczegóły „Avengers 5” zapowiadają ogromną historię z udziałem 60 postaci

„Uznałam, że nie muszę polegać na wizji jednej osoby ani na psychice stylisty, jeśli chodzi o to, jak powinnam wyglądać” – powiedziała. „Mogę po prostu spróbować rzeczy, do których ciągnę”. Często jej zainteresowanie strojem lub wyglądem przeplata się z nostalgią. „Uwielbiam sari, bo może to moje wspomnienie o mojej matce, moich nauczycielach w szkole. Jest w tym pewien wdzięk i dostojność, ale jest też seksapil”.

DietSabya, wpływowe konto na Instagramie skupiające się na modzie i celebrytach, które ma ponad 400 000 obserwujących, umieściło Dhulipala w gronie najlepszych faworytów w kategorii najlepiej ubrana roku 2023. Jej styl jest hitem także wśród fanów. Dopasowana sukienka Sabyasachi, którą miała na sobie w drugim sezonie „Made in Heaven”, sprawiła, że ​​widzowie serialu nazwali ją indyjskim odpowiednikiem „sukni zemsty”.

Podobnie to, co powiedziała, wydaje się kolejnym drobnym aktem buntu, Dhulipala celebruje swoje naturalne kręcone włosy: „W Indiach po prostu ciągle chcesz wyglądać bardziej homogenicznie. Dlatego wszyscy ciągle próbują suszyć, prostować. Ja też przeszedłem tę podróż.” Teraz dodała: „Po prostu lubię swoje włosy i ich fakturę. Włosy to historia, prawda? To część twojej tożsamości.”

Zgodnie ze swoimi niekonwencjonalnymi wyborami Dhulipala woli filmy science fiction lub filmy akcji. Jednak w następnym filmie chce sama zagrać więcej akcji – powiedziała. I może trochę więcej mówienia.

ok. 2024 The New York Times Company


Źródło