Sport

Nokaut, nokaut, nokaut! Klska Polakw na mundialu. Jad do domu Reprezentacja Polski

  • 17 listopada, 2023
  • 3 min read
Nokaut, nokaut, nokaut! Klska Polakw na mundialu. Jad do domu Reprezentacja Polski


Najpierw 0:1 z Japonią, a potem 1:4 z Senegalem. Mimo dwóch porażek na start turnieju reprezentacja Polski miała jeszcze matematyczne szanse na wywalczenie awansu do 1/8 finału mistrzostw świata do lat 17. Warunkiem była wysoka wygrana nad Argentyną, a także zwycięstwo Senegalu nad Japonią w równolegle rozgrywanym meczu.

Zobacz wideo
Świderski o relacjach z Probierzem: Kiedyś bardziej się bałem

Polska grała, ale to Argentyna strzeliła gola. Kluczowy rzut rożny

Gra Polaków w pierwszej połowie mogła się podobać. Podopieczni trenera Włodarskiego grali wysokim pressingiem, tworzyli sobie sytuacje, przy okazji zatrzymując próby ze strony Argentyny. Pod grą był Karol Borys, natomiast brakowało w tych akcjach finalizacji. Ciekawie wyglądały też sytuacje w wykonaniu Krzysztofa Kolanki czy Mateusza Skoczylasa. Po stronie rywali błyszczał Claudio Echeverri z River Plate. W większości prób Argentyny dobrze między słupkami zachowywał się Michał Matys. Z przebiegu spotkania wydawało się, że to Polacy strzelą pierwszego gola i zwiększą swoje szanse na wyjście z grupy.

W 34. minucie Argentyna miała rzut rożny. Zaczęło się od zgrania piłki w okolice linii bramkowej. Tam Agustin Ruberto powalczył z Danielem Mikołajewskim i Jakubem Krzyżanowskim. Potencjalny strzał ze strony napastnika został zablokowany, ale z zamieszania skorzystał Thiago Laplace, który uderzył płasko przy bliższym słupku i pokonał Matysa. Argentyna chciała pójść za ciosem, ale nie trafiła po raz drugi. Polacy mieli tylko dwa celne strzały w pierwszej połowie, w porównaniu do pięciu takich prób po stronie Argentyny.

Warto przeczytać!  Oficjalnie: Hubert Hurkacz zagra w ATP Finals, hit! Co za zwrot akcji!

Fatalny start drugiej połowy. Gol stracony po 12 sekundach. Znakomita postawa Matysa

Trener Włodarski wprowadził na boisko Szymona Łyczko i Igora Brzyskiego z nadzieją, że Polacy będą wyglądać dużo lepiej i szybko doprowadzą do wyrównania. Druga połowa jednak zaczęła się najgorzej, jak tylko mogła. Po 12 sekundach od wznowienia było już 2:0 dla Argentyny. Biało-czerwoni przegrali walk po rozpoczęciu, a potem Ruberto wygrał walkę o pozycję z naszym obrońcą i pokonał Matysa sprytnym uderzeniem przy dalszym słupku. A to nie był koniec złych wieści.

Sześć minut później Argentyna trafiła po raz trzeci. Ian Subiabre rozpoczął akcję już na własnej połowie. Potem dośrodkowanie z prawej strony zdołał wybić przed siebie Matys, ale Subiabre odzyskał piłkę, a następnie skutecznie uderzył lewą nogą. Wynik mógł być dużo wyższy, ale biało-czerwonych kilka razy uratował Matys. Zdecydowanie najlepiej interweniował w 77. minucie, gdy Franco Mastantuono biegł z kontratakiem przez kilkadziesiąt metrów. Wtedy jego strzał wybronił Matys, robiąc „pajacyka” w stylu Artura Boruca.

Polacy mieli pojedyncze akcje w drugiej połowie, natomiast większość prób było niecelnych. Nie brakowało sztuczek technicznych w wykonaniu Borysa czy Krzyżanowskiego. Pomocnik lska Wrocaw uderzył pięknie sprzed pola karnego, natomiast Florentin znakomicie obronił to uderzenie. Polacy próbowali do samego końca i szukali honorowego gola. Jedna z zablokowanych prób skończyła się kontratakiem. Dominik Szala gonił do samego końca Santiago Lopeza, ale nie był w stanie go zatrzymać.

Warto przeczytać!  Żużel. 20-latek jokerem Arged Malesy. Przekonujące zwycięstwo

Porażka 0:4 z Argentyną oznacza, że Polska kończy mistrzostwa świata do lat 17 bez żadnego punktu, z zaledwie jednym strzelonym i aż dziewięcioma straconymi golami. Bezpośredni awans do 1/8 finału z naszej grupy wywalczyła Argentyna i Senegal, natomiast Japonia awansuje dalej na bazie klasyfikacji drużyn z trzeciego miejsca.


Źródło