Rozrywka

Nowa polityka oszczędności, Trump podekscytowany, Buzz „Emilia Pérez”.

  • 21 maja, 2024
  • 6 min read
Nowa polityka oszczędności, Trump podekscytowany, Buzz „Emilia Pérez”.


A więc tak wygląda oszczędzanie w Cannes.

Różowe nadal płynęło, choć już nie tak obficie, a łatwiej było o rezerwację w restauracjach nagrodzonych gwiazdkami Michelin, które zwykle rezerwowane są na kilka miesięcy przed festiwalem filmowym. W Hôtel du Cap, eleganckim kurorcie, w którym zazwyczaj zatrzymują się szefowie studiów i gwiazdy filmowe, były jeszcze wolne pokoje. Najbardziej niepokojące jest to, że transakcje – zarówno dotyczące ukończonych filmów, których premiera odbyła się w Cannes, jak i pakietów, które trafiają na Lazurowe Wybrzeże w poszukiwaniu finansowania – trwają znacznie dłużej.

Nawet na lśniącym południu Francji nie da się uniknąć tego, że branża filmowa, która przetrwała przestoje związane z pandemią i dwa wyniszczające strajki pracowników, straciła wiele ze swojego blasku. Donna Langley, prezes NBCUniversal Studio Group, podczas rozmowy była dosadna, zauważając, że sprzedaż biletów w kraju spadła o 20%, a sprzedaż na całym świecie odnotowała jeszcze bardziej gwałtowny spadek w porównaniu z poziomem sprzed pandemii. „Nie sądzimy, że uda nam się to powtórzyć” – powiedział Langley.

Gdy Cannes zbliża się do końca, oto pięć wniosków z festiwalu, który wciąż ma trudności z osiągnięciem sukcesu.

Filmy z Hollywood nie zapalają się

Jeszcze zanim Cannes ujawniło listę premier, organizatorzy prywatnie przyznali, że opóźnienia w produkcji spowodowane strajkami aktorów i scenarzystów sprawiły, że nie mieli wyboru, jeśli chodzi o najważniejsze filmy z dużych studiów. George Miller powrócił z „Furiosa: Saga Mad Maxa”, ale choć premiera Warner Bros. została przyjęta z szacunkiem, nie zelektryzowała Palais tak, jak „Mad Max: Na drodze gniewu”, kiedy zadebiutował dziewięć lat temu. W „Kinds of Kindness” Yorgosa Lanthimosa autor powrócił do swojego wczesnego, ostrzejszego stylu, ale zyski były coraz mniejsze. Trwająca prawie trzy godziny antologia wywołała podziały: niektórzy uznali jego szorstkie podejście do ludzkiej natury za genialne, inni wyśmiewali je jako nadęte. Jednak Searchlight Pictures, które zabrało na Oscary takie produkcje Lanthimos, jak „Biedne rzeczy” i „Ulubiony”, prawdopodobnie nie powinno rezerwować wycieczki powrotnej do Dolby. Natomiast „Horizon: An American Saga”, dwuczęściowy epos Kevina Costnera, zebrał dziewięciominutową owację, ale nie zebrał pozytywnych recenzji, niezbędnych do przyciągnięcia widzów do multipleksów.

Warto przeczytać!  Brooke Shields odważnie konfrontuje się z wykorzystywaniem seksualnym własnego dziecka – Rolling Stone

„Emilia Pérez” uderza we wszystkie właściwe nuty

To naprawdę nie powinno zadziałać. Ale w jakiś sposób hiszpańskojęzyczny dramat muzyczny o przywódcy meksykańskiego kartelu, który chce poddać się operacji afirmującej płeć – wyreżyserowany przez szorstkiego francuskiego reżysera Jacques’a Audiarda, który nie ma doświadczenia w pracy w gatunku pieśni i tańca – jest toastem za Cannes . Wydaje się, że „Emilia Pérez”, w którym występują najlepsze w karierze zwroty akcji Zoe Saldañy i Seleny Gomez, a także przełomowy występ Karli Sofíi Gascón, jest skazany na poważny kontrakt w USA (w momencie publikacji filmu krążą wszyscy zwykli podejrzani). i może być siłą napędową sezonu nagród.

Polityka schodzi na dalszy plan

Protesty w związku z kryzysem humanitarnym w Gazie wybuchają na kampusach uniwersyteckich w USA i stały się regularnym wydarzeniem w miastach na całym świecie. Jednak w Cannes, które nie jest obce agitacji politycznej, sytuacja na Bliskim Wschodzie w dużej mierze pozostała niezauważona. Było kilka wyjątków. Na czerwonym dywanie Laura Blajman-Kadar, która przeżyła ataki z 7 października, miała na sobie żółtą sukienkę z wizerunkami wciąż przetrzymywanych izraelskich zakładników i szarfą z napisem „Przyprowadźcie ich do domu”, a kilku aktorów miało na sobie propalestyńskie przypinki . Omar Sy, juror z Cannes, na krótko przed rozpoczęciem festiwalu zamieścił w mediach społecznościowych wiadomość, w której wezwał do zawieszenia broni w regionie. Jednak na konferencjach prasowych i wydarzeniach publicznych aktorzy i filmowcy nie spędzali czasu przy mikrofonie, aby zająć się konfliktem.

Warto przeczytać!  Brad Pitt pozwolił swojemu 105-letniemu sąsiadowi żyć za darmo ze swojej dawnej posiadłości w Los Angeles za 40 milionów dolarów, mówi Elvira [Exclusive]

#MeToo hitem w Cannes

Francja nie rozliczyła się z #MeToo, z czym Ameryka zmagała się jakieś siedem lat temu. Ale sytuacja w kraju się zmienia, ponieważ zgłasza się coraz więcej kobiet w branży filmowej. Było to widać w Cannes, gdzie Judith Godrèche przywiozła na konkurs swój dokument „Moi Aussi”. Krótki film Godrèche, szczegółowo opisujący setki przypadków niewłaściwego postępowania i wykorzystywania seksualnego kobiet w biznesie, trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie. Pomimo dynamiki, jaką ruch nabiera, nadal istnieją pozostałości branży Godrèche i innych, którzy mają nadzieję się zmienić. Shia LaBeouf, który został pozwany przez byłą dziewczynę FKA Twigs za pobicie i napaść na tle seksualnym, spacerował po dywanie podczas premiery „Megalopolis”. Tymczasem na targu w Cannes sprzedawany był thriller „Ostrze brzytwy” z Jamesem Franco w roli głównej, który spotkał się z wielokrotnymi zarzutami o molestowanie seksualne.

Sztuka Donalda

„Uczeń”, opowieść o tym, jak Roy Cohn pomógł uformować Donalda Trumpa w narcystyczną, elastyczną moralnie siłę na rynku nieruchomości w Nowym Jorku, spadła jak petarda. Przedstawia byłego prezydenta w niepochlebny sposób, który mógłby wywołać lawinę wpisów pisanych wielkimi literami w serwisie Truth Social. Jest scena, w której Trump gwałci swoją pierwszą żonę, Ivanę; i ten, w którym poddaje się liposukcji; i ten, w którym uzależnienie od amfetaminy sprawia mu kłopoty, hm, wznoszenie swojej wieży; i ten, w którym zawiera umowę z szefem mafii, aby móc ukończyć dosłownie drapacz chmur. Ale moment, który może wywołać burzę w „Donaldzie” Truthing, to moment, w którym załamuje się po śmierci swojego brata alkoholika – to może być zbyt wiele dla samozwańczego zabójcy. Czy „The Apprentice”, który szuka dystrybucji w USA, podpisze umowę? A może są pewne sprawy za gorące na rok wyborczy, w którym – jeśli wierzyć sondażom – Trump ma duże szanse na zdobycie szczytu?

Warto przeczytać!  Ogłoszono datę premiery albumu rockowego Dolly Parton „Rockstar” – Billboard


Źródło