Zdrowie

Nowe dowody podważają szum wokół badania krwi na raka

  • 8 sierpnia, 2024
  • 4 min read
Nowe dowody podważają szum wokół badania krwi na raka


Nowe dowody opublikowane przez BMJ rzucają dziś cień na szeroko reklamowane badanie krwi dla brytyjskiej służby zdrowia (NHS), które ma wykryć ponad 50 rodzajów nowotworów.

Test o nazwie Galleri został okrzyknięty przez jego twórcę, kalifornijską firmę biotechnologiczną Grail, „przełomowym i potencjalnie ratującym życie osiągnięciem”, a brytyjska służba zdrowia (NHS) prowadzi obecnie finansowane przez Grail badanie testu, którego koszt wyniósł 150 mln funtów, z udziałem ponad 100 000 osób w Anglii, informują dr Margaret McCartney i dziennikarka śledcza Deborah Cohen.

NHS England twierdzi, że test ten może wykryć wiele nowotworów, które „trudno zdiagnozować wcześnie”, takich jak rak głowy i szyi, jajników i trzustki. Jeśli okaże się skuteczny, mógłby być stosowany w krajowym programie badań przesiewowych.

Sukces próbny dałby również Grail lukratywny kontrakt z NHS, który, jeśli wyniki będą korzystne, zgodził się kupić miliony testów w zamian za nowy, najnowocześniejszy obiekt zbudowany przez Grail w Wielkiej Brytanii. Chociaż szczegóły kontraktu pozostają tajne, pojedynczy test w USA kosztuje obecnie 950 USD.

Jednak dokumenty, które wyciekły do ​​„The BMJ”, wskazują, że badanie nie nadaje się do uzasadnienia przeprowadzenia ogólnokrajowego testu przesiewowego, podczas gdy eksperci uważają, że Galleri jest przereklamowany, a obecny test jest nieetyczny.

Warto przeczytać!  Nowa elektroniczna skórka naśladuje ludzki dotyk dzięki architekturze 3D

Jak wynika z wiadomości e-mail, do których dotarł The BMJ, nawet przewodniczący brytyjskiej Narodowej Komisji ds. Badań Przesiewowych prywatnie wyraził „poważne obawy” dyrektorowi naczelnemu NHS England w związku z badaniem.

Tymczasowe wyniki badania nie zostały opublikowane w tym miesiącu, jak oczekiwano. Zamiast tego NHS England stwierdziło, że wyniki nie były „wystarczająco przekonujące”, a decyzja o wdrożeniu testu zostanie podjęta do czasu ostatecznych wyników badania w 2026 r.

Jednak w miarę trwania procesu wnioski o udostępnienie informacji publicznej złożone przez BMJ budzą kolejne obawy dotyczące bliskiej relacji między kluczowymi postaciami rządu a Graalem, w tym spotkań z byłym premierem Lordem Cameronem i Nadhimem Zahawim, ówczesnym ministrem w Ministerstwie Biznesu, Energii i Strategii Przemysłowej.

Rzecznik NHS England stwierdził, że Grail „jest obecnie poddawany jednemu z największych i najsurowszych dochodzeń przeprowadzonych w dowolnym systemie opieki zdrowotnej na świecie”, że nie zapadła jeszcze żadna decyzja i nie są dostępne żadne dalsze szczegóły.

Natomiast źródło z NHS England, rozmawiając anonimowo z The BMJ, powiedziało: „Dane kliniczne lub naukowe się nie zgadzają, ale to powinno być na pierwszym miejscu. To nie jest sposób na przeprowadzenie badania — powinno się to robić transparentnie. W ogóle nie zostało to przemyślane”.

Warto przeczytać!  „To jest przyczyna migrenowego bólu głowy”: Naukowcy odkrywają „brakujące ogniwo” w przyczynie występowania niektórych migren

Do tych obaw dodano pozew zbiorowy przeciwko Grail w USA. Rozgoryczeni inwestorzy, którzy ponieśli duże straty, twierdzą, że firma wyolbrzymiła skuteczność Galleri, aby zwiększyć cenę akcji.

Richard Sullivan, dyrektor Institute of Cancer Policy w King’s College London, mówi, że Grail jest „oczywistym przypadkiem publicznego ryzyka i prywatnego zysku”.

Obawy związane z procesem podejmowania decyzji w sprawie Graala stanowią również stosowne przypomnienie dla nowego ministra zdrowia, Wesa Streetinga, którego deklarowanym celem jest uczynienie Wielkiej Brytanii „potęgą w dziedzinie nauk przyrodniczych i technologii medycznych” – zauważają McCartney i Cohen.

Nowy rząd potrzebuje bardziej rygorystycznego i przejrzystego sposobu przeglądania badań klinicznych medtech, zwłaszcza gdy wiąże się to z tak szerokim dostępem do zasobów NHS. Muszą również zmienić swój język. To wszystko obietnice naukowe i szum medialny. To nie służy żadnemu dobru publicznemu”.


Richard Sullivan, Dyrektor Instytutu Polityki Rakowej, King’s College London


Źródło