Świat

Nowe prawo Hongkongu to „ostatni gwóźdź do trumny”, mówią krytycy

  • 20 marca, 2024
  • 5 min read
Nowe prawo Hongkongu to „ostatni gwóźdź do trumny”, mówią krytycy


Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Tytuł Zdjęcia,

Propekiński parlament Hongkongu przyjął tę ustawę jednomyślnie po wtorkowym maratonie

Zachodni przywódcy, ONZ i organizacje praw człowieka przyłączyli się do chóru krytykującego nowe prawo dotyczące bezpieczeństwa w Hongkongu, twierdząc, że w jeszcze większym stopniu ogranicza ono wolności.

Artykuł 23, jak jest znany lokalnie, został jednomyślnie przyjęty przez propekiński parlament miasta i dotyczył szeregu przestępstw uznawanych za zdradę stanu.

Urzędnicy twierdzą, że to prawo jest niezbędne dla stabilności, ale przeciwnicy nazwali je „gwoździem do trumny miasta”.

Chiny od dawna nalegały na wprowadzenie takiego prawa i twierdziły, że „oszczerstwa” krytyków nie powiodą się.

Nowe prawo dopuszcza rozprawy za zamkniętymi drzwiami, przyznaje policji prawo do zatrzymania podejrzanych do 16 dni bez postawienia zarzutów i kar, w tym m.in. dożywocia.

„Nowe ustawodawstwo dotyczące bezpieczeństwa narodowego podwoi represje wobec wolności w Hongkongu poprzez wydłużone, rażące wyroki i poszerzoną definicję bezpieczeństwa narodowego” – powiedziała Frances Hui, aktywistka obecnie mieszkająca w USA, która określiła to ustawodawstwo jako „ ostatni gwóźdź do zamkniętej trumny”.

Grupa 81 prawodawców i osób publicznych z całego świata, w tym z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Korei Południowej, wydała we wtorek wspólne oświadczenie, w którym wyraziła „poważne obawy” w związku z ustawodawstwem, które rozszerza ustawę o bezpieczeństwie narodowym narzuconą przez Pekin w 2020 r. i kryminalizuje secesję, działalność wywrotową, terroryzm i zmowę z siłami obcymi.

„Ustawodawstwo podważa prawo do należytego procesu i sprawiedliwego procesu oraz narusza zobowiązania Hongkongu wynikające z międzynarodowego prawa dotyczącego praw człowieka, zagrażając roli Hongkongu jako otwartego międzynarodowego miasta” – stwierdzono w oświadczeniu, nazywając to kolejnym „niszczycielskim ciosem” dla wolności.

Stany Zjednoczone wyraziły swoje „zaniepokojenie” „szerokimi i… niejasno zdefiniowanymi” przepisami prawa, co zaniepokoiło UE, która stwierdziła, że ​​ustawa może mieć wpływ na status miasta jako centrum biznesowego.

Komentarze lorda Camerona spotkały się z ostrą reakcją ambasady chińskiej w Wielkiej Brytanii, która określiła jego uwagi mianem „poważnego wypaczenia faktów”.

Rząd Chin również odpowiedział na krytykę art. 23, stwierdzając, że jest „niezachwianie zdeterminowany chronić suwerenność narodową, bezpieczeństwo i interesy rozwoju, wdrażać politykę «jeden kraj, dwa systemy» oraz sprzeciwiać się wszelkiej zewnętrznej ingerencji w sprawy Hongkongu”.

„Wszystkie ataki i oszczerstwa nigdy się nie powiodą i są skazane na niepowodzenie” – powiedział rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Lin Jian na regularnej konferencji prasowej w Pekinie.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Tytuł Zdjęcia,

Od czasu ogromnych protestów przeciwko ustawie o bezpieczeństwie narodowym na rok 2020 aresztowano ponad 260 osób

Przywódca Hongkongu John Lee również wcześniej bronił prawa – które we wtorek w przyspieszonym trybie osiągnęło końcową fazę – twierdząc, że pomoże ono miastu „skutecznie zapobiegać, tłumić i karać działalność szpiegowską, spiski i pułapki stosowane przez zagraniczne agencje wywiadowcze, a także infiltracja i sabotaż przez wrogie siły”.

„Odtąd mieszkańcy Hongkongu nie będą już doświadczać tych krzywd i smutków” – dodał.

Jednak ci, którzy przewodzili prodemokratycznym protestom przeciwko rosnącemu wpływowi Chin na miasto, postrzegają nowe prawo jako kolejną przegraną bitwę.

Przybliża Hongkong „o jeden krok bliżej do systemu Chin kontynentalnych”, powiedział w programie BBC Newsday były legislator z Hongkongu Nathan Law, który obecnie przebywa na wygnaniu w Wielkiej Brytanii.

„Efekt mrożący… i skutek upadku społeczeństwa obywatelskiego ma wpływ na większość mieszkańców Hongkongu”.

Pani Hui wyraziła również obawę, że prawo może zostać wykorzystane do atakowania mieszkańców Hongkongu za granicą lub ich rodzin i przyjaciół w kraju. Miasto już wcześniej oferowało nagrody za informacje na temat działaczy, którzy uciekli za granicę, i aresztowało w Hongkongu cztery osoby za wspieranie osób za granicą, które „zagrażają bezpieczeństwu narodowemu”.

Pani Hui opuściła Hongkong w 2020 r. po nałożeniu przez Pekin NSL, w wyniku którego aresztowano ponad 260 osób. Został wprowadzony w odpowiedzi na masowe protesty prodemokratyczne, które ogarnęły miasto w 2019 roku.

Powiedziała, że ​​cztery lata po wejściu w życie ustawy NSL „już dawno zniknęły wolności obywatelskie w Hongkongu”.

Chris Patten, ostatni brytyjski gubernator Hongkongu, określił to ustawodawstwo jako „kolejny duży gwóźdź do trumny praw człowieka i praworządności w Hongkongu oraz kolejne haniebne naruszenie Wspólnej Deklaracji”.

Hongkong został oddany przez Wielką Brytanię Chinom w 1997 roku na zasadzie „jeden kraj, dwa systemy”, co gwarantowało miastu pewien stopień autonomii. Choć Pekin i Hongkong upierają się, że tak jest nadal, krytycy i międzynarodowe organizacje praw człowieka twierdzą, że wpływ Chin na miasto z biegiem czasu tylko się zacieśnił.


Źródło

Warto przeczytać!  Transseksualista ubiegający się o azyl odwołuje się do Sądu Najwyższego, ponieważ adwokat ostrzega przed „bezpośrednim niebezpieczeństwem”