Świat

Nowe szkockie prawo dotyczące przestępstw z nienawiści miało chronić przed uprzedzeniami. Skończyło się to dalszym podziałem

  • 10 kwietnia, 2024
  • 8 min read
Nowe szkockie prawo dotyczące przestępstw z nienawiści miało chronić przed uprzedzeniami.  Skończyło się to dalszym podziałem




CNN

Zaciekła debata, która przetoczyła się przez media społecznościowe, izby prawnicze, komisariaty policji i szkockich polityków, rozegrała się w ten weekend także na ulicach Edynburga.

W zeszłym tygodniu weszła w życie szkocka ustawa o przestępstwach z nienawiści i porządku publicznym – kontrowersyjna ustawa, która rozszerza istniejące ustawodawstwo o tożsamość transpłciową jako cechę chronioną przed przestępstwami z nienawiści.

„Musimy pamiętać, dlaczego ta ustawa jest tak konieczna, ponieważ każdego dnia w Szkocji popełnia się około 18 przestępstw z nienawiści” – powiedział szkocki pierwszy minister, a następnie sekretarz sprawiedliwości, Humza Yousaf, kiedy ustawa została uchwalona w 2021 r., powołując się na szacunkowe dane rządu czas.

„Poprzez przyjęcie tej przełomowej ustawy Parlament wysłał mocny i jasny sygnał ofiarom, sprawcom, społecznościom i szerszemu społeczeństwu, że przestępstwa motywowane uprzedzeniami będą traktowane poważnie i nie będą tolerowane” – stwierdził.

Zwolennicy tej ustawy uważają, że zapewni ona bardzo potrzebną ochronę marginalizowanej i regularnie oczernianej społeczności transpłciowej, podczas gdy krytycy twierdzą, że stłumi ona wolność słowa, a nawet zagrozi ciężko wywalczonym prawom kobiet. Obie strony są w konflikcie, online i offline.

W pierwszym tygodniu od wejścia w życie ustawy feministyczna grupa „Let Women Speak” zorganizowała w sobotę w stolicy Szkocji wiec przeciwko ustawie. Jak pokazało wideo Reuters, spotkało się to z kontrprotestem małej grupy działaczy na rzecz praw osób transpłciowych. Obie strony oddzielały metalowe bariery, gdy wymieniały hałaśliwe obelgi w obecności dużej policji.

Jednak projekt ustawy wszedł w życie, ponieważ kwestie związane z prawami osób transpłciowych i ich powiązaniem z prawami kobiet stwarzają złożony zestaw problemów, między innymi dla prawodawców, organów regulacyjnych w dziedzinie sportu i pracodawców.

W miarę narastania konfrontacji debata uległa intensywnej polaryzacji i wciągnęła w nią osoby publiczne, takie jak JK Rowling, Elon Musk i Joe Rogan, z których żadna nie jest obca wypowiadanie się na temat punktów styku wojny kulturowej.

Co zatem oznacza to prawo i dlaczego wywołało oburzenie?

Kontrprotestujący na rzecz praw osób transpłciowych wymieniali okrzyki z uczestnikami wiecu Niech przemówią kobiety.

Zanim szkoccy prawodawcy uchwalili ustawę, w Wielkiej Brytanii istniały już przepisy kryminalizujące „wzbudzanie nienawiści” wobec tożsamości rasowej. To nowe ustawodawstwo wprowadza przestępstwa z nienawiści przeciwko większej liczbie cech, w tym wieku, niepełnosprawności, religii, orientacji seksualnej, tożsamości transpłciowej i różnic w cechach płciowych.

Warto przeczytać!  W wieku 86 lat zmarł szejk Nawaf Al Ahmad Al Sabah, władca bogatego w ropę Kuwejtu

Płeć biologiczna nie jest jednak wliczona w cenę. Rząd twierdzi, że dzieje się tak dlatego, że zamierza w późniejszym terminie przedstawić szkockiemu parlamentowi odrębną ustawę penalizującą mizoginię.

Jednak według Susan Smith, dyrektor For Women Scotland, feministycznej grupy kampanii krytycznej pod względem płci, powoduje to „nierówność” w prawie.

„Myślę, że dla wielu osób pomysł wyrwania pewnych cech oznacza, że ​​podnosisz poziom lub zapewniasz pewnym osobom ochronę, której brakuje innym” – powiedziała CNN.

Inną poważną obawą tych, którzy sprzeciwiają się ustawie o przestępstwach z nienawiści, jest rzekomy brak jasności co do tego, jaki rodzaj zachowania może stanowić przestępstwo w świetle nowego prawa. W sekcji trzeciej za przestępstwo uważa się zachowanie lub przekazywanie materiałów, „które rozsądna osoba uznałaby za groźbę lub obelgę” z zamiarem wzbudzenia nienawiści.

„Test na „groźbę” jest oczywiście znacznie, dużo wyższy niż test na „obraźliwe” – stwierdził Smith. „To, co ktoś postrzega jako obraźliwe, różni się w zależności od osoby”.

Osobom skazanym na podstawie nowego prawa może grozić kara do siedmiu lat więzienia i/lub grzywna.

Komplikując wdrażanie prawa, Siobhan Brown, szkocka Minister ds. Ofiar i Bezpieczeństwa Społecznego, wywołała zamieszanie co do tego, czy ustawa sprawi, że wprowadzenie kogoś w Internecie w błąd stanie się przestępstwem.

To właśnie w tym momencie Rowling – Harry’ego Pottera autorka stała się ostrym komentatorem krytycznym wobec płci – i to celowo pomyliło się kilka osób transseksualnych kobiet w Internecie i ośmielił się aresztować policję.

Szkocka policja potwierdziła później, że nie będzie traktować wpisów Rowling jako przestępstwa.

Pierwszy minister Yousaf powiedział BBC w zeszłą środę, że nie był „zaskoczony”, że funkcjonariusze postanowili nie postawić zarzutów Rowling, mimo że jej komentarze są „obraźliwe, denerwujące i obraźliwe dla osób transpłciowych”.

„Nie oznacza to jednak, że przekraczają próg przestępczości obejmujący groźby lub obelgi oraz zamiar wzniecania nienawiści” – stwierdził.

Warto przeczytać!  Rosyjska broń wojskowa w wojnie z Ukrainą osiąga ponury niski poziom dzięki czołgom z lat 40. XX wieku

Brytyjska autorka JK Rowling włączyła się w internetową debatę.

Rzecznik szkockiego rządu powiedział CNN: „Ustawodawstwo nie zabrania ludziom wyrażania kontrowersyjnych, trudnych lub obraźliwych poglądów, ani nie ma na celu w żaden sposób tłumienia krytyki ani rygorystycznej debaty, a prawo do wolności słowa jest wyraźnie wbudowane w ustawę. ”

Vic Valentine, szkocki specjalista ds. polityki transpłciowej i spraw publicznych w Equality Network, twierdzi, że prawo „zapewnia właściwą równowagę” z wolnością słowa.

„Trudno zrozumieć, dlaczego ktokolwiek miałby uważać, że zachowanie lub mowa stanowiąca groźbę lub obelgę i mające na celu wzniecenie nienawiści do ludzi tylko ze względu na to, kim są, nie powinno być przestępcze” – powiedzieli CNN.

Jednak 25-letnia szkocka transpłciowa studentka Lucy (która poprosiła o niepodawanie jej prawdziwego imienia i nazwiska w związku z obawami dotyczącymi dalszych nadużyć w Internecie) stwierdziła, że ​​nowe prawo jej nie uspokaja.

„Przemoc wobec osób trans jest normalna, a czasami do niej zachęcana, więc nie sądzę, aby to się zmieniło niezależnie od wprowadzonych przepisów” – stwierdziła, dodając, że molestowanie jest „dość ciągłe” podczas korzystania z platformy mediów społecznościowych X.

Akt ten nie jest pierwszym przypadkiem, w którym Szkocja odeszła od reszty Wielkiej Brytanii, próbując uczynić przepisy dotyczące osób transpłciowych bardziej postępowymi.

W styczniu rząd brytyjski zablokował podjęcie przez Szkocję próby zreformowania ogólnobrytyjskiej ustawy o uznawaniu płci z 2004 r., która umożliwia ludziom ubieganie się o prawną zmianę płci. Reformy proponowane w Szkocji umożliwiłyby osobom transpłciowym samoidentyfikację bez konieczności posiadania diagnozy lekarskiej lub zaświadczenia.

Według Lucy ten epizod tylko pogorszył sytuację. „Gdyby nie zaczęła się debata na temat własnej tożsamości, nie sądzę, że ludzie daliby się pochłonąć większości tej nienawistnej retoryki” – stwierdziła. „Myślę, że ludzie będą podkreślać wszystko, co mają do powiedzenia na temat osób transpłciowych w świetle nowego prawa, uznając to za jakąś formę „protestu”.

mozaika niebinarna płci

Tożsamość transpłciowa, ich słowami

„Irytujące” twierdzenia i dezinformacja

Szkocka Federacja Policji wielokrotnie wyrażała obawy co do zdolności funkcjonariuszy do poradzenia sobie z potencjalnym wzrostem liczby skarg dotyczących przestępstw z nienawiści, sugerując w niedzielę X, że zostali „zasypani”.

W środę brytyjska agencja informacyjna PA Media podała, że ​​szkocka policja otrzymała 7152 skargi na mocy nowych przepisów. Policja ogłosiła, że ​​oficjalnie odnotowała skargi dotyczące 240 przestępstw z nienawiści i 30 incydentów niezwiązanych z przestępstwami z nienawiści.

W sobotnim artykule dla szkockiej gazety KurierYousaf napisał, że „krytycy tej ustawy nie powinni wyolbrzymiać jej wpływu fałszywymi obawami”. Później tego samego dnia powiedział PA Media, że ​​„celowa dezinformacja” jest „rozpowszechniana przez złych aktorów”.

Nasilając i tak już niestabilną debatę, nowe szkockie prawo stało się oczywistym punktem zapalnym w internetowych wojnach kulturowych, a osoby publiczne z całego świata zwracają na nie uwagę na swoich platformach.

W zeszłym miesiącu szkocka policja została zmuszona do wydania oświadczenia, w którym zaprzecza, jakoby funkcjonariusze zostali poinstruowani na mocy ustawy „aby brać na cel aktorów, komików lub inne osoby lub grupy” po tym, jak takie twierdzenia wysunęli wpływowy gospodarz podcastów w USA Joe Rogan i miliarder X dyrektor generalny Elona Muska.

19 marca Musk ponownie zamieścił komentarze malezyjskiego komentatora skrajnie prawicowego i wpływowego w mediach społecznościowych Iana Milesa Cheonga, który powiedział, że funkcjonariusze policji w Szkocji zostali przeszkoleni w zakresie „celowania” w posty w mediach społecznościowych materiałami uznanymi za „grożące i obelżywe”.

Musk opublikował go ponownie w serwisie X, nazywając go „przykładem tego, dlaczego tak ważne jest zachowanie wolności słowa”. Jednak w swoim oświadczeniu policja Szkocji nazwała to „niedokładnymi doniesieniami i komentarzami medialnymi”.

Wśród osób, których faktycznie dotyka nowe szkockie prawo, takich jak Lucy, nie wszyscy chcą zabierać głos – mimo że znajdują się na pierwszej linii frontu tej konfrontacji.

„Czuję się beznadziejnie, patrząc na sposób, w jaki w społeczeństwie dyskutuje się o płci, nie biorę już w niej udziału” – powiedziała CNN. „Znam wiele osób trans, które czują to samo. Chcemy po prostu dalej żyć.”


Źródło